Reklama

Niedziela Podlaska

Moje dwa brylanty

70. rocznica ślubu dziadków mojej żony to okazja, aby przybliżyć ich historię, która niewątpliwie jest tematem na książkę. Janina i Kazimierz zawszy byli bliscy memu sercu. Są dla mnie przykładem, jak żyć, postępować w rodzinie i pracy

Niedziela podlaska 36/2019, str. 3

[ TEMATY ]

jubileusz

Sławomir Suszko

Janina i Kazimierz Skrzypkowscy

Janina i Kazimierz Skrzypkowscy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W naszym obecnym społeczeństwie wszyscy chcą się czuć wolni, niezależni i zawsze najlepsi. Ale czy wolnością jest nienawiść, robienie sobie na złość? Gdzie w tym wszystkim swoje miejsce ma wybaczenie, zrozumienie?

Dziadek Kazik jako 16-letni młodzieniec został zabrany na roboty do Niemiec. W zamian za brata Jana, który uciekł z przymusowych robót. Przebywał tam 2 lata i miesiąc. Po „wyzwoleniu” przez Rosjan zwerbowany do wojska, szedł na Berlin. Następnie po 9 maja 1945 r. został zawieziony Koleją Transsyberyjską na Daleki Wschód do Mongolii. Z Armią Radziecką uczestniczył w wojnie japońskiej. Po powrocie z wojny do Skrzypek Małych podczas uroczystości odpustowych w parafii Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Łubinie poznał szwagierkę Stanisławę, a następnie swoją wybrankę Janinę. 24 lipca 1949 r. zawarli związek małżeński.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Babcia Jania miała straszne dzieciństwo. Z całą rodziną została wywieziona do pracy do Niemiec. Tam został zabity przez Niemców jej ojciec. Po powrocie spotkała Kazika i po rocznej znajomości pobrali się w Bielsku Podlaskim w kościele parafialnym, obecnie to bazylika mniejsza Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i św. Mikołaja. Kolejno przychodziły na świat ich pociechy, trzy córki: Stasia, Jadzia, Ania i syn Gienio. Doczekali się 16 wnuków, 26 prawnuków oraz dwóch praprawnuczek. Babcia całe swoje życie poświęciła dzieciom i wnukom. Mieszkali w Skrzypkach Małych. Pracowali na swoim gospodarstwie rolnym. W roku 1973 przenieśli się do Bielska Podlaskiego. Dziadzio Kazik pracował w bielskiej mleczarni, następnie znalazł pracę w PZU i pracował aż do emerytury jako agent ubezpieczeniowy.

Przebywając u nich zawsze słyszałem i słyszę modlitwę. Słuchanie Radia Maryja, oglądanie telewizji TRWAM jest im bliskie. Nigdy nie zauważyłem u nich pogardy, złośliwych słów o innych ludziach. Tylko modlitwa i różaniec w ręku są odpowiedzią na wszystkie dobre i złe doświadczenia. Słowa babci pozostaną mi do końca życia w pamięci: „Nie mam żalu do tego Niemca, on wykonywał rozkazy, on odpowie przed Bogiem. A ja dziękuję Panu Bogu za to, że nas ocalił”.

28 lipca br. w sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Bielsku Podlaskim uczestniczyliśmy we Mszy św. za zdrowie jubilatów. Bo 70. rocznica ślubu to jednocześnie 92. urodziny. Życzę im 200 lat życia, opieki Matki Bożej i moc błogosławieństw.

2019-09-03 13:09

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jubileusz Biskupiaka

Niedziela lubelska 37/2018, str. VI

[ TEMATY ]

kapłan

jubileusz

kapłan

Archiwum szkoły

Gmach Biskupiaka

Gmach Biskupiaka

Wzgórze na Czwartku należy do najwyższych w Lublinie, tam też miało swoje początki miasto. Archeologowie datują osadnictwo na tym terenie na koniec pierwszego tysiąclecia. Aż do 1934 r. na wzgórzu królował najstarszy lubelski kościół pw. św. Mikołaja. Wtedy na gruntach parafii wyrósł okazały budynek Wyższego Gimnazjum Biskupiego Męskiego, od początku zwanego Biskupiakiem

Do swojej właściwej funkcji Biskupiak wrócił 25 lat temu, kiedy archidiecezja odzyskała budynek, a ówczesny metropolita lubelski abp Bolesław Pylak wydał dekret o powołaniu XXI Liceum Ogólnokształcącego im. św. Stanisława Kostki. Za dewizę przyjął słowa świętego: „Ad maiora natus sum” (Do wyższych rzeczy jestem stworzony). Wcześniej szkoła podzieliła los większości katolickich placówek edukacyjnych, likwidowanych przez komunistyczne władze w Polsce na przełomie lat 50. i 60. ubiegłego wieku. Ocalało tylko kilka znakomitych szkół; w Lublinie, gdzie po wojnie zainstalowała się Polska Ludowa, pogrom dotknął wszystkie szkoły katolickie, włącznie z Biskupiakiem. Pomimo pierwotnych zamiarów zaniechano zamknięcia Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Katolicka edukacja po represjach niemieckiego okupanta rychło doznała kolejnych dotkliwych szykan ze strony komunistów.
CZYTAJ DALEJ

Kardynał Bechara Raï: państwa muszą zmienić perspektywę

2025-07-11 16:01

[ TEMATY ]

Liban

Kardynał Bechara Raï

KAI

Kardynał Bechara Raï

Kardynał Bechara Raï

- Model libański obejmuje wartości chrześcijańskie i muzułmańskie, dlatego możliwe jest pokojowe współżycie. Chcemy, by tak pozostało i aby wszyscy Libańczycy, chrześcijanie i muzułmanie, pozostali w kraju. To samo dotyczy Syrii i Iraku. Chcemy, aby chrześcijanie i muzułmanie pozostali, bo wspólne życie prowadzi do umiarkowanego islamu. Jeśli wszyscy wyjadą - kto będzie rządził Syrią, Irakiem, Egiptem? Tego nikt nie wie - mówi Kardynał Bechara.

Jako przykład współistnienia podaje edukację. W 2024 roku, papieska organizacja Pomoc Kościołowi w Potrzebie wspierała ponad 160 szkół w regionie. W Libanie wielu muzułmanów posyła dzieci do szkół katolickich - są one bowiem wzorem wspólnego życia.
CZYTAJ DALEJ

Kolejny dzień początku końca

2025-07-12 07:23

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Minęło sześć tygodni od przegranej obozu rządzącego w wyborach prezydenckich. Sześć tygodni politycznego bezruchu, gorączkowego przeczesywania własnych szeregów i tępego wpatrywania się w sufit w poszukiwaniu „planu B”. Miało być nowe otwarcie. „Jeszcze tylko Pałac” – mówili. A tymczasem Pałac przejęty, prezydent Karol Nawrocki za niecały miesiąc zostanie zaprzysiężony, a Koalicja 13 grudnia stanęła – nie w miejscu, ale w martwym punkcie. Zacięcie, brak pomysłu, brak wizji, brak przyszłości.

Porażka z Nawrockim zaskoczyła ich nie dlatego, że była „niemożliwa”. Zaskoczyła dlatego, że nie przewidzieli żadnego scenariusza poza zwycięstwem. I zamiast zmierzyć się z pytaniem „dlaczego przegraliśmy?”, wpadli w histerię. Najpierw – jak ujawniła Interia – Donald Tusk miał naciskać na marszałka Hołownię, by ten zablokował objęcie urzędu przez nowego prezydenta. De facto zamach stanu: „uśmiechnięty”, wsparty dywizją autorytetów prawniczych i gadających głów w mediach, ale jednak zamach. Gdy Hołownia – na szczęście – odmówił, w zanadrzu pojawił się nowy pomysł, czysto PR-owy: rekonstrukcja rządu. Kolejna zagrywka taktyczna w miejsce strategii. Jakby przesuwanie tych samych figur na tej samej planszy mogło nagle zmienić wynik gry.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję