Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Nieśli Eucharystię

Na weekend majowy synoptycy zapowiadali ulewne deszcze, zawieruchy, wręcz śnieżyce. Tymczasem pielgrzymi idący z bazyliki maryjnej w Hałcnowie do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Krakowie-Łagiewnikach nie doświadczyli żadnej pogodowej hekatomby

Niedziela bielsko-żywiecka 20/2019, str. 4

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Łukasz Masłowski

Pielgrzymi w drodze z Najświętszym Sakramentem

Pielgrzymi w drodze z Najświętszym Sakramentem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na upartego to można było iść nawet w sandałach. Na całej trasie deszczu było tyle, co wody święconej w kropielnicy – mówi z uśmiechem na twarzy 72-letni Marian Rymek z Bielska-Białej. Na pątniczy szlak do Łagiewnik wybrało się 1790 osób. To znacznie więcej niż w sierpniu maszeruje z Hałcnowa na Jasną Górę. Nic więc dziwnego, że pojawiają się i tu, i tam te same osoby.

– Z nami idzie cała diecezja. W sierpniu osobno wyrusza Bielsko, osobno Andrychów, Cieszyn, Czechowice-Dziedzice czy Oświęcim. Jesteśmy, co wielokrotnie podkreślał bp Jan Zając i kustosz ks. Franciszek Ślusarczyk, fenomenem na skalę ogólnopolską. Mówią tak, bo oprócz nas nikt pieszo nie pielgrzymuje do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego – mówi Irena Papla, inicjatorka pielgrzymki do Łagiewnik.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W gronie tegorocznych pątników można było doliczyć się 28 kapłanów, 44 kleryków i 12 sióstr zakonnych. Ich trudowi towarzyszyło hasło: „Ona da ci moc”, które bezpośrednio odnosiło się do daru Eucharystii. Jej widzialną postać reprezentowała monstrancja z Najświętszym Sakramentem, duży krzyż i Ewangeliarz. Każda z grup gościła u siebie po jednym z tych symboli. Gdy w jej szeregi wkraczała monstrancja, witano ją przez przyklęknięcie. Identycznie na jej widok reagowali postronni ludzie. – To nie była pielgrzymka. To była jedna wielka procesja Bożego Ciała. Każdego dnia mieliśmy okazję przebywać w towarzystwie Pana Jezusa – podkreśla I. Papla.

Dron i samolot

– Idziemy z jednej miejscowości do drugiej. Piękna okolica. Monstrancję niesie ks. Andrzej, rektor seminarium duchownego w Krakowie. Porządkowy zwraca mi uwagę na drona latającego nad nami. Szybko docieram do jego operatora. To młody mężczyzna. Zza płotu nagrywa nasz pochód i płacze. Tych łez nie mógł zetrzeć, bo w rękach trzymał dżojstik, którym sterował dronem. Pytał dokąd idziemy i obiecał, że udostępni nagranie, jak je tylko obrobi. Był to bardzo wzruszający moment – dopowiada I. Papla.

Obok męskich łez był też aplauz z wysoka. Owację w typowo lotniczym stylu zgotowali pielgrzymom piloci przelatującego nad nimi małego samolotu. Przechylając go kilkakrotnie w powietrzu, pomachali im skrzydłami. Wszystko to działo się przed miejscowością Mogilany, gdzie grupy Faustyny, Alberta i Jana Pawła II miały zaplanowany nocleg.

Złemu się nie podoba

Reklama

– Ta pielgrzymka od strony organizacyjnej była naszym największym wyzwaniem. Wciąż były jakieś problemy, zgrzyty. Do Krakowa przesłałam do zatwierdzenia trasę przejścia pielgrzymki. Była ona dokładnie taka sama jak rok wcześniej. „Tędy Was nie puszczę” – usłyszałam. Po czym urzędniczka dodała: „A czy w ogóle musicie iść w tym roku?”. Roześmiałam się i rzuciłam do słuchawki: „Pani żartuje”. Za dwa dni miałam gotowy alternatywny wariant. Powstał on czysto wirtualne i doczekał się akceptacji. Dopiero później weryfikowaliśmy go w realu – wspomina I. Papla.

Tymczasem pielgrzymi mieli oficjalne zezwolenie na dojście do Centrum Jana Pawła II. Jak się jednak okazało, sprawę pozytywnie rozwiązali pilotujący pątników policjanci.

– Szliśmy obok wielkiego placu budowy. To był najgorszy kawałek. Policja kapitalnie jednak pomogła i wszystko poszło jak trzeba – mówi pilot Paweł Pawlicki. Okazało się, że Chrystus w Najświętszym Sakramencie skruszył wszelkie duże i małe problemy. Choćby takie jak skażenie wody w Wysokiej i w Stanisławiu Górnym, gdzie były noclegi. Tam zapanować nad sytuacją pozwoliły butelki wody mineralnej i studnie głębinowe gospodarzy. Omodlona w trakcie pielgrzymki monstrancja swe stałe miejsce zajmie w kościele Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Bielsku-Białej Lipniku. Taką wolę wyraził jej fundator. Ten niemy świadek wyjątkowej procesji eucharystycznej wciąż będzie przypominał ludziom o celu ich ziemskiego pielgrzymowania oraz o łaskach, które może dać jedna, biała Hostia.

2019-05-15 08:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Od 300 lat pielgrzymują na Jasną Górę

Niedziela warszawska 30/2019, str. 6

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Paulini

Magdalena Kowalewska-Wojtak

Kierownik 308. WPP zaprasza do wyruszenia na pątniczy szlak

Kierownik 308. WPP zaprasza do wyruszenia na pątniczy szlak

Z o. Markiem Tomczykiem OSPPE, kierownikiem 308. Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej i przeorem klasztoru Ojców Paulinów w Warszawie, rozmawia Magdalena Kowalewska-Wojtak

MAGDALENA KOWALEWSKA-WOJTAK: – Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę to jeden z najstarszych i najliczniejszych pątniczych szlaków. Dlaczego w tym roku pielgrzymujecie pod hasłem: „Jasnogórska Matka Życia”?
CZYTAJ DALEJ

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi, że nie wystarcza sama chęć pomagania

2025-07-10 21:29

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Czytamy następnie, że Samarytanin: „Podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem”. To również ważne przesłanie, które płynie do nas z dzisiejszej Ewangelii. Mówi ono, że nie wystarcza tylko sama chęć pomagania. Ważne jest, aby pomagać mądrze, aby pomoc, którą chcemy nieść, była dostosowana do warunków, sytuacji i potrzeb osoby pokrzywdzonej.

Powstał jakiś uczony w Prawie i wystawiając Jezusa na próbę, zapytał: «Nauczycielu, co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?» Jezus mu odpowiedział: «Co jest napisane w Prawie? Jak czytasz?» On rzekł: «Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego». Jezus rzekł do niego: «Dobrze odpowiedziałeś. To czyń, a będziesz żył». Lecz on, chcąc się usprawiedliwić, zapytał Jezusa: «A kto jest moim bliźnim?» Jezus, nawiązując do tego, rzekł: «Pewien człowiek schodził z Jeruzalem do Jerycha i wpadł w ręce zbójców. Ci nie tylko go obdarli, lecz jeszcze rany mu zadali i zostawiwszy na pół umarłego, odeszli. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Tak samo lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Pewien zaś Samarytanin, wędrując, przyszedł również na to miejsce. Gdy go zobaczył, wzruszył się głęboko: podszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego zaś dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i rzekł: „Miej o nim staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja oddam tobie, gdy będę wracał”. Kto z tych trzech okazał się według ciebie bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?» On odpowiedział: «Ten, który mu okazał miłosierdzie». Jezus mu rzekł: «Idź i ty czyń podobnie!»
CZYTAJ DALEJ

Prezydent: z Michniowem miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie

2025-07-12 15:12

[ TEMATY ]

Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej

Andrzej Duda

pl.wikipedia.org

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Niemieccy policjanci w płonącym Michniowie. 12 lipca 1943

Prezydent Andrzej Duda w liście do uczestników obchodów 82. rocznicy pacyfikacji Michniowa podkreślił, że w zamyśle niemieckiego okupanta miała zniknąć nie tylko wieś, lecz także prawda o jej męczeństwie. Dodał, że pamięć o ofiarach zbrodni to ważny element tożsamości całego narodu.

Jak wskazał prezydent w liście, Michniów chlubił się wielopokoleniową tradycją udziału w walkach o niepodległą Polskę. „Wielu mieszkańców służyło w Wojsku Polskim podczas wojny obronnej 1939 roku. Wieś pomagała też oddziałowi partyzanckiemu Armii Krajowej pod dowództwem porucznika Jana Piwnika ps. Ponury” - napisał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję