Reklama

Kościół

Kawałek polski na niebie

Ppłk pil. Dariusz Stachurski jest dowódcą Zespołu Akrobacyjnego „Orlik”, który od ponad 21 lat reprezentuje Polskę podczas prestiżowych pokazów lotniczych w różnych krajach świata. W wywiadzie dla „Niedzieli” ten jeden z najlepszych polskich pilotów opowiada o specyfice latania w zespole akrobacyjnym, a także o najwspanialszych i najtrudniejszych chwilach podczas lotów

Niedziela Ogólnopolska 20/2019, str. 38-39

[ TEMATY ]

lotnictwo

Archiwum Zespołu Akrobacyjnego „Orlik”

Każda chwila lotu jest ważna i nie można sobie pozwolić na najm niejszą dekoncentrację – mówi ppłk pil. Dariusz Stachurski

Każda chwila lotu jest ważna i nie można sobie pozwolić na najm niejszą dekoncentrację – mówi ppłk pil. Dariusz Stachurski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KRZYSZTOF TADEJ: – Jeden z pilotów zespołu „Orlik” powiedział, że niewielki błąd podczas akrobacji może skończyć się tragicznie. Życie można stracić przez brak koncentracji lub chwilę zawahania. Warto ryzykować?

PPŁK PIL. DARIUSZ STACHURSKI: – Zawsze istnieje ryzyko. Minimalizujemy zagrożenia, dużo trenując i wielokrotnie powtarzając pokazywane na niebie figury. Naszym celem jest doprowadzenie każdego lotu do perfekcji. Tak, aby ucieszyć widzów i bezpiecznie wylądować.

– O życiu lub śmierci nieraz decydują sekundy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Nawet ułamki sekund. Piloci w formacji muszą mieć do siebie całkowite zaufanie. Nikt nie może się zawahać, zastanawiać czy zmieniać tor lotu. Gdyby tak się stało, mogłaby nastąpić katastrofa.

– Jakie trzeba mieć umiejętności, żeby zostać pilotem tej formacji?

– W Zespole Akrobacyjnym „Orlik” latają piloci z 42. Bazy Lotnictwa Szkolnego w Radomiu. Na co dzień szkolimy młodych pilotów naszej jednostki. I warto podkreślić, że to jest nasz główny, zasadniczy cel – wyszkolenie dla wojska, dla Polski najlepszych pilotów, którzy w razie zagrożenia będą bronili kraju i zapewnią bezpieczeństwo. Właśnie spośród tych instruktorów, którzy wiele godzin spędzili w powietrzu i znają swoje możliwości, wybieramy pilotów do zespołu „Orlik”. Ważne jest to, żeby wybrać osoby, które stworzą zgrany zespół, jedną drużynę. Podstawowe kryteria to znakomite wyszkolenie lotnicze, cechy osobowościowe i chęć latania.

Reklama

– Chęć latania?

– Trening figur akrobacji zespołowej leży poza zakresem naszych codziennych obowiązków. Latanie w zespole akrobacyjnym nie wiąże się z dodatkowymi przywilejami, a niesie ze sobą szereg obowiązków. Chęć latania w zespole wynika z pasji i miłości do lotnictwa. Ale mamy satysfakcję, że reprezentujemy Polskę podczas pokazów, w których występują najlepsze formacje świata.

– I jesteście jednymi z najlepszych.

– Czasami słyszymy, że tak się nas ocenia. To miłe.

– Gdy ogląda się pokazy lotnicze, można odnieść wrażenie, że figury wykonywane w powietrzu są zaprogramowane przez system komputerowy – odległości między samolotami są minimalne, a zespół wykonuje je perfekcyjne.

– Tak to wygląda z ziemi, choć inaczej jest na górze. Kiedy ogląda się nagrania z kamer zainstalowanych w kabinach, widać, że samoloty nie lecą idealnie w jednej linii. Wszystko faluje. To wynika z ciągłego dążenia do utrzymania odpowiedniego położenia samolotu w formacji, z turbulencji i innych czynników. Wszystko to wymaga ogromnego wysiłku i koncentracji. Tym bardziej że odległości są rzeczywiście niewielkie, wynoszą np. jeden metr, a nieraz kilkadziesiąt centymetrów.

– Zdarzyły się kolizje?

– Raz, chyba w 1998 r. Wtedy doszło do niewielkiego zderzenia dwóch samolotów w powietrzu. Na szczęście tylko małe elementy odpadły od ich konstrukcji. Piloci bezpiecznie wylądowali. To zdarzenie jeszcze bardziej uświadomiło wszystkim, że każda chwila lotu jest ważna i nie można sobie pozwolić na najmniejszą dekoncentrację.

– A jakie są najwspanialsze chwile związane z lotami?

– Dla mnie to radość ludzi, którzy oglądają pokazy. Nieraz, tak jak np. na Air Show w Radomiu, przychodziło blisko 100 tys. osób. Po wylądowaniu widzieliśmy entuzjazm publiczności. Podobnie jest w innych krajach. Po lotach często podchodzą do nas Polacy, którzy tam mieszkają. Ze łzami w oczach mówią, że przyszli, żeby zobaczyć na niebie polską szachownicę, bo dla nich to kawałek Polski. Pamiętam też sytuację z Litwy. W czasie pokazów w Kownie poleciał z nami przedstawiciel dowództwa polskich Sił Powietrznych. Jak wylądowaliśmy, tłum ludzi bił brawo, panowała euforia. A on, kiedy wysiadał z kabiny, po prostu się rozpłakał. Powiedział, że 30 lat służy w lotnictwie, ale pierwszy raz brawami dziękowano za jego pracę.

– Latanie podczas pokazów wiąże się również z ogromnym wysiłkiem i np. przeciążeniami...

– To cena, którą się płaci również podczas codziennych lotów wojskowych. To prawda, że musimy wytrzymać duże i długotrwałe przeciążenia. Poza tym kabina nie jest hermetyzowana, więc zasób tlenu na wysokościach jest ograniczony. Do tego każdego pilota dopada różnego rodzaju zmęczenie, ból rąk, nóg i kręgosłupa. Normalnym zjawiskiem jest również zmęczenie psychiczne. Jako pilot prowadzący zespół czuję się odpowiedzialny za wszystko, co dzieje się w każdym momencie lotów. Formacja składa się z kilku samolotów, a wybór wariantu działania podejmuje zawsze prowadzący. On też musi rozwiązać problem, podejmując jak najlepszą decyzję.

– Pańska droga do bycia liderem zespołu akrobacyjnego nie była zbyt łatwa. Przygodę z lotnictwem rozpoczął Pan w Dęblinie.

– W rodzinie nie miałem tradycji lotniczych. Kiedy zdecydowałem się pójść do Liceum Lotniczego w Dęblinie, mama była zdziwiona. „Synu, ale ty jesteś chorowity. Miałeś nawet zapalenie płuc” – powiedziała. Jednak pozytywnie przeszedłem badania i rozpocząłem naukę. To długi proces, w trakcie którego wiele osób się zniechęca. Ja byłem jednak zdeterminowany.

– Na jakich latacie samolotach? Jakie osiągacie prędkości?

– To polskie szkolno-treningowe samoloty PZL-130 TC-II „Orlik”. Właśnie od nich pochodzi nazwa zespołu. Latamy z prędkościami do 530 km/h. W zespole mamy 9 takich samolotów. Obecnie trwa modernizacja orlików. Wymieniana jest awionika, czyli np. część wskaźników nawigacyjnych z wersji analogowej na cyfrową. Zwiększona została również prędkość samolotów.

– Gdzie będzie można zobaczyć pokazy zespołu w 2019 r.?

– Poza granicami kraju wystąpimy na pokazach w Słowenii, Finlandii, Austrii, Estonii, na Łotwie, we Francji, w Hiszpanii i Grecji. Czytelników „Niedzieli” i miłośników lotnictwa zapraszamy natomiast na pokazy w Polsce. Już 22 i 23 czerwca zaprezentujemy formację w Krakowie, podczas Małopolskiego Pikniku Lotniczego, w dniach 16-18 sierpnia wystąpimy podczas Gdynia Aerobaltic w Gdyni. Kolejne pokazy odbędą się w Mirosławcu (31 sierpnia), Lesznie i Sandomierzu (14 września).

2019-05-15 08:05

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rząd przyjął rozporządzenie w sprawie zakazu w ruchu lotniczym

Rozporządzenie wprowadzające od 30 września zakaz lądowania w Polsce samolotów z państw, w których współczynnik - w zakresie 14-dniowej skumulowanej liczby zachorowań na COVID-19 na 100 tys. mieszkańców - przekracza 90 - przyjął w poniedziałek rząd.

Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu zakaz nie będzie dotyczył państw członkowskich Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego, Strefy Schengen oraz Ukrainy.

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: młodzi diakoni słowa Bożego - etap diecezjalny konkursu biblijnego

2024-04-18 17:13

[ TEMATY ]

Jasna Góra

konkurs biblijny

BPJG

- By być nie specjalistą od Biblii, ale diakonem słowa Bożego, czyli jego sługą, żyć w jego rytmie, obrać je za program życia i głosić innym, bo tylko tak stajemy się chrześcijanami - zachęcał młodych uczestników Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy Biblijnej bp Andrzej Przybylski. Konkurs z udziałem uczniów szkół ponadpodstawowych arch. częstochowskiej rozpoczęła Msza św. na Jasnej Górze. To 28. edycja organizowana przez Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana”. Dziś, w trwającym Tygodniu Biblijnym, w całej Polsce odbył się etap diecezjalny.

Po Mszy św. w Sali Papieskiej najpierw uczniowie przystąpili do części pisemnej wyłaniającej siedmiu finalistów, a po niej miała miejsce część ustna, która wskazała zwycięzców.

CZYTAJ DALEJ

„Od Mokrej do Monte Cassino” – jutro wernisaż nowej historycznej wystawy na Jasnej Górze

2024-04-18 20:51

[ TEMATY ]

Jasna Góra

wernisaż

Monte Cassino

BPJG

„Od Mokrej do Monte Cassino - szlakiem 12 Pułku Ułanów Podolskich” - to temat najnowszej wystawy przygotowanej na Jasnej Górze, której wernisaż odbędzie się już jutro, 19 kwietnia. Na wystawie znajdą się także szczątki bombowca Vickers Wellington Dywizjonu 305 pochodzące ze zbiorów Jasnej Góry, które dotąd nie były prezentowane. Ekspozycja znajduje się w pawilonie wystaw czasowych w Bastionie św. Rocha.

Uroczystość otwarcia wystawy rozpocznie Msza św. sprawowana w Kaplicy Matki Bożej o godz. 11.00, po niej w południe odbędzie się wernisaż.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję