Reklama

Kościół

Miłosierdzie po Filipińsku

Oczy i rysy mojej rozmówczyni zdradzają, że ma geny przodków z Filipin, Chin, a nawet Hiszpanii. S. Teresa de la Fuente ZMBM to jedna z dwóch Azjatek należących obecnie do zgromadzenia, w którym żyła sekretarka Bożego Miłosierdzia

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 18-19

[ TEMATY ]

miłosierdzie

Materiały prasowe

S. Teresa de la Fuente ZMBM

S. Teresa de la Fuente ZMBM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MAŁGORZATA CICHOŃ: – Helena Kowalska – późniejsza św. Faustyna – wstąpiła do klasztoru Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia niemal z... zabawy tanecznej. Ukazał się jej tam umęczony Jezus i zapytał: „Dokąd mnie zwodzić będziesz?”. Poszła na modlitwę do katedry, a potem zaczęła się jej droga pukania do drzwi zgromadzeń. Późniejszą świętą przyjęły Siostry. A jak było 23 lata temu na Filipinach?

S. TERESA DE LA FUENTE ZMBM: – Myślałam o innym klasztorze, nawet już zostałam przyjęta i czekałam na moment wstąpienia. Wtedy dwie siostry z Krakowa, ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, przyjechały do mojej parafii w Manili. Gdy usłyszałam, jak mówiły o św. Faustynie i jej posłannictwie, poczułam w sercu coś bardzo mocnego. Zbyt mocnego, by to zignorować. Pytałam Pana, czego ode mnie chce. Pojechałam na rekolekcje i tam otrzymałam odpowiedź. Udałam się do Bostonu w Stanach Zjednoczonych, gdzie znajduje się dom formacyjny dla sióstr mówiących po angielsku. Tak wstąpiłam do zgromadzenia, w którym żyła św. Faustyna. Po 17 latach zostałam posłana do Krakowa-Łagiewnik. Czasem trudno mi uwierzyć, że jestem w tym wyjątkowym miejscu, gdzie najdłużej przebywała, modliła się i przeszła na spotkanie z Jezusem Apostołka Bożego Miłosierdzia.

– Jakie są Siostry zadania w Łagiewnikach?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jestem małą częścią wielkiego dzieła, wypływającego z charyzmatu naszego zgromadzenia, którego DNA stanowi miłosierdzie. Współpracujemy tu z Bożym Miłosierdziem, by było obecne we współczesnym świecie i ratowało dusze. Pomagam w głoszeniu orędzia miłosierdzia, które zostało zapisane w „Dzienniczku” św. Siostry Faustyny, w tłumaczeniach, w misjach poza Polską. Ponadto modlę się dużo za umierających, zwłaszcza wskutek przedawkowania narkotyków: zobaczyłam w Stanach, jak wielkie to żniwo... Modlę się też za Azję.

– Czy jest jakaś różnica w przyjmowaniu tam Bożego Miłosierdzia?

– To ogromny, zróżnicowany kontynent, gdzie żyje 60 proc. światowej populacji, ale jeśli chodzi o katolików – jest ich tam procentowo najmniej. Tylko dwa azjatyckie kraje są uważane za katolickie: Filipiny i Timor Wschodni. Dynamicznie rozwijają się pod tym względem Korea Południowa i Wietnam... Na Filipinach mieszkają prości, radośni ludzie. Musimy być tacy, bo na naszych wyspach jest wiele aktywnych wulkanów, które w każdej chwili mogą wybuchnąć i zniszczyć wszystko. Podobnie monsuny czy tajfuny są częścią naszego życia. Sytuacja jest bardzo trudna także pod względem socjalnym i politycznym. U kogo więc możemy szukać ratunku? Filipińczycy są jak żyzna gleba: chcą słuchać o Bożym Miłosierdziu. Bardzo popularna jest tu modlitwa w Godzinie Miłosierdzia, praktykowana nawet w publicznym transporcie czy w niektórych centrach handlowych.

Reklama

– Tuż przed spotkaniem z Siostrą czytałam fragment z Dziejów Apostolskich – Paweł i Sylas ewangelizowali, ale Duch Święty zabronił im w tamtym czasie głosić słowo w Azji. Zastanawiające...

– A czytałaś adhortację „Kościół w Azji” („Ecclesia in Asia”)? Jan Paweł II pisze, że to dość zdumiewające: Chrystus narodził się w Azji, był więc Azjatą, ale nie jest dobrze znany na tym kontynencie! Przeczytałam ten dokument, gdy byłam w Bostonie. Przesłanie jest takie: nie bać się głosić Chrystusa w Azji, a tym, co tam przemówi, będą czyny – to kontynent na trzecie milenium Kościoła. Azjaci są też bardzo religijni i głęboko pragną duchowych wartości. Pomyślałam, że formy kultu Bożego Miłosierdzia dane św. Faustynie są wspaniałymi narzędziami do ewangelizowania Azji i prowadzenia dialogu z mieszkańcami tego kontynentu! Przykładowo: obrazek Jezusa Miłosiernego nie przestraszy nikogo, lecz zachęci do pytania, kto na nim jest.

– A jak na Filipinach w praktyce „działa” miłosierdzie Boże?

– Dwa lata temu pierwszy raz od dłuższego czasu byłam w Manili, gdzie przeżywałam Niedzielę Bożego Miłosierdzia. Tuż po Mszy św. z tamtejszego sanktuarium wielu ludzi udaje się do potrzebujących, by przekazać im dary. Wierni oszczędzają pieniądze przez cały Wielki Post, by tego dnia móc się czymś podzielić. Niektórzy zapraszają ubogie osoby do kina (bilety wstępu są drogie) lub odwiedzają chorych w szpitalach czy organizują np. koncerty chórów. Patrzyłam na to z radością! Święto Bożego Miłosierdzia to dla tych osób nie tylko „formalna” modlitwa, ale też coś twórczego, oryginalnego. Modląc się, myślą o tym, co Bóg chciałby przez nich uczynić. Filipińczycy to młoda populacja – średnia wieku mieszkańców to ok. 23 lat. Mają wiele energii i chcą się nią dzielić dla Jezusa.

– Inny przykład?

– Spotkałam pielęgniarza, pomagającego przy zabiegach chirurgicznych, który zakochał się w Bożym Miłosierdziu. Na prowincji, gdzie pracował, jest problem ze zdobyciem krwi do zabiegów. Pomyślał więc, by w Niedzielę Bożego Miłosierdzia zorganizować akcję oddawania krwi. Zainspirował go do tej inicjatywy obrazek Jezusa Miłosiernego – promienie symbolizujące wodę i krew.

– Niedawno pewna niepełnosprawna, blisko 45-letania kobieta zapytała mnie o to, jak ma przebaczyć komuś, kto ją w dzieciństwie skrzywdził – chodziło o wykorzystanie seksualne. Jak mówić o Bożym Miłosierdziu do tak poranionych osób?

– Nie zaczynałabym od „katechezy” na temat Bożego Miłosierdzia, ale najpierw pobyłabym z tą osobą. Pozwoliłabym, by przy mnie odpoczęła. Bo tak poraniona osoba potrzebuje serca, które zrozumie, zaakceptuje, pomoże w uzdrowieniu ran, a nie kogoś, kto od razu będzie nauczał. To będzie później czynił w niej Duch Święty, odkrywając przed nią miłosierną miłość Boga. Trzeba powierzyć tę osobę Bogu w modlitwie, bo tylko On może uleczyć jej rany. Nasza współpraca z Bożym Miłosierdziem prowadzi ludzi do sakramentu pojednania i Eucharystii, w których możemy się spotkać z Jezusem, z Nim rozmawiać, patrzeć na Niego i doznawać Jego miłosierdzia. On nas uzdalnia i powołuje, w sposób kreatywny, do konkretnych czynów, których motywem jest miłość.

– Czym jest więc Boże Miłosierdzie?

– Dziękuję za to pytanie. To bardzo ważne, by zdefiniować pojęcia, bo jest tu duże niezrozumienie. Ludzie myślą, że Boże Miłosierdzie to koronka, obraz, Godzina Miłosierdzia, święto Bożego Miłosierdzia czy szerzenie czci Miłosierdzia. Ale to są formy nabożeństwa. Tymczasem Boże Miłosierdzie to Bóg, który jest miłością: Ojciec, Syn i Duch Święty. Jezus jest wcielonym miłosierdziem. Objawił je w całym swoim życiu, na krzyżu, w śmierci i zmartwychwstaniu. Jan Paweł II w encyklice „Dives in misericordia” napisał, że misterium paschalne jest najpełniejszym i najwyższym objawieniem miłosierdzia Bożego. Choć tajemnica miłosierdzia Bożego została zapisana już na pierwszych kartach Pisma Świętego – jest obecna w Tradycji i Magisterium Kościoła, w Liturgii – to w jakiś sposób zapomnieliśmy, czym ona jest. Przyjęliśmy ją rozumem, ale nie sercem. Bóg przypomina nam więc o tym przez wielu ludzi, a w sposób wyjątkowy – przez św. Faustynę. Powierza jej specjalną misję przypomnienia światu biblijnej prawdy o miłości miłosiernej Boga oraz zadanie szerzenia nowych form kultu Bożego Miłosierdzia. Pierwszą z nich jest obraz Jezusa Miłosiernego. Nosimy przecież w portfelach fotografie osób, które kochamy. Jezus daje nam swój wizerunek, przez który ponownie mówi o swojej miłości do nas. Rany przywodzą na myśl mękę, promienie świadczą o śmierci – a jednak Zbawiciel stoi, a więc żyje, zmartwychwstał! Przychodzi do nas i czeka na odpowiedź, zapisaną u dołu obrazu: „Jezu, ufam Tobie”.

– Jak to powiedzieć po filipińsku?

– Hesus, nagtitiwala ako sa Iyo!

– Obraz w każdym kraju jest podobny, a podpis przetłumaczony. Jezus chce dotrzeć do każdego zakątka świata?

– W Bostonie wielokrotnie odwiedzałam więzienia. Jeden ze skazanych miał afrykańskie korzenie. Dzięki niemu pierwszy raz widziałam obraz Jezusa z krótkimi, kręconymi włosami! Tak, przesłanie o Bożym Miłosierdziu jest dla całego świata. To część planu, który ma Pan, jedna z dróg, dzięki której chce nas przyciągnąć do siebie. To nie tylko Polska, nie tylko nasze zgromadzenie. On chce zapalić każdego! Jesteśmy ochrzczeni, bierzmowani, więc w każdym z nas są ogień Ducha Świętego i wielki potencjał. Mamy taką siłę, a zbyt często „śpimy”. Musimy się więc obudzić i dzielić z innymi doświadczeniem Bożej miłości – z serca do serca. Pierwszym warunkiem jest jednak odblokowanie własnego wnętrza, otwarcie go i pozwolenie, by Jezus w nim żył. On chce, byśmy byli z Nim w bliskiej relacji. Tak jak św. Faustyna.

2019-04-24 08:57

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Młode serca pełne Miłosierdzia

Są młodzi, zdolni, ambitni. Mają otwarte serca i wyciągnięte w stronę drugiego człowieka dłonie. Jest ich ponad 2000 w całej Polsce i wspólnie budują najbardziej wyjątkowy pomnik św. Jana Pawła II

Stypendyści Fundacji „Dzieło Nowego Tysiąclecia” to nie tylko zdolna młodzież z niezamożnych rodzin, ale przede wszystkim młodzież pełna miłosierdzia. Bo jeśli tworzy się „żywy pomnik” św. Jana Pawła II, nie można być obojętnym na drugiego człowieka. Nie można być obojętnym na to, czego nauczał nas św. Jan Paweł II.

CZYTAJ DALEJ

Projekt zmian kodeksu karnego: zakazana dyskryminacja m.in. ze względu na tożsamość płciową i orientację seksualną

2024-03-27 20:19

[ TEMATY ]

prawo

Adobe Stock

Na stronach RCL opublikowano projekt ministerstwa sprawiedliwości nowelizacji Kodeksu karnego, który zakłada rozszerzenia katalogu przesłanek zakazanej dyskryminacji o kwestie płci, tożsamości płciowej, wieku, niepełnosprawności oraz orientacji seksualnej.

Na stronach rządowego Centrum Legislacji opublikowany został projekt ustawy o zmianie ustawy – Kodeks karny, który - jak zapowiada ministerstwo sprawiedliwości - ma wzmocnić ochronę przed przestępczymi zachowaniami motywowanymi przesłankami dyskryminacyjnymi ze względu na niepełnosprawność, wiek, płeć, orientację seksualną i tożsamość płciową.

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Światu potrzeba ludzi takich jak św. Józef

2024-03-28 11:02

Katarzyna Artymiak

W sanktuarium św. Józefa u ojców Karmelitów w Lublinie tradycyjnie odbył się odpust z racji uroczystości św. Józefa. Poprzedziła go nowenna, którą w tym roku poprowadził o. Paweł Baraniecki z lubelskiej wspólnoty. W dniu uroczystości miał miejsce akt poświęcenia się św. Józefowi, który złożyło w ciągu dnia co najmniej 600 osób oraz poświęcenie lilii, symbolu św. Józefa. Mszy św. odpustowej przewodniczył i okolicznościową homilię wygłosił ks. Emil Mazur, duszpasterz młodzieży i dyrektor Spotkań Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję