Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Obchody 100-lecia Powstania Wielkopolskiego w Szczecinie

Niedziela szczecińsko-kamieńska 10/2019, str. VII

[ TEMATY ]

rocznica

Powstanie Wielkopolskie

Zygmunt Piotr Cywiński

Pod tablicą w kościele garnizonowym pw. św. Wojciecha

Pod tablicą w kościele garnizonowym pw. św. Wojciecha

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 27 grudnia 1918 r. wybuchło w Poznaniu powstanie przeciwko zaborczej pruskiej władzy. W przeddzień do miasta przybył światowej sławy polski pianista Ignacy Paderewski, witany entuzjastycznie przez wielotysięczne tłumy rodaków. Zrywanie flag przez Niemców, którymi Polacy udekorowali miasto, stało się powodem do wymiany pierwszych strzałów i rozpoczęcia między nimi walk o stolicę Wielkopolski. 6 stycznia Poznań stał się wolny od zaborcy. Wkrótce zryw niepodległościowy rozszerzył się na całą Wielkopolskę i był zwycięski dla strony polskiej. Na sukces Powstania Wielkopolskiego złożyło się kilka czynników. Państwa centralne (Niemcy i Austria) wojnę przegrały i były osłabione po czterech latach walk I wojny światowej. Na arenie międzynarodowej sprawnie działała polska dyplomacja różnych opcji politycznych. Polskie stowarzyszenia przekształciły się w organizacje o charakterze zbrojnym, struktury te stały się siłą. Polacy angażowali się w budowę administracji okupanta, rugując z niej Niemców i przejmując ją. Dzięki działaniom Naczelnej Rady Ludowej powstanie nie wybuchło przedwcześnie, lecz wówczas, gdy była już gotowość i mobilizacja powstańców. Na jego czele stanęli doświadczeni dowódcy wojskowi, którzy poprowadzili do walki zaangażowanych ochotników. Starannie przygotowane i przeprowadzone postawiło państwa zachodnie przed faktem dokonanym, musiały przystać na włączenie tego regionu do Państwa Polskiego.

W Szczecinie główne obchody 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego odbyły się 27 grudnia 2019 r. To jedyne w pełni udane powstanie pozostaje tutaj w pamięci także dzięki temu, że jego żołnierze osiedlili się w latach czterdziestych na terenie Pomorza Zachodniego, biorąc udział w jego zagospodarowaniu. A w Szczecinie istnieje Koło Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego (TPPW) i ono było organizatorem obchodów. Jego członkowie i sympatycy spotkali się przy dwóch z trzech tablic edukacyjno-pamiątkowych znajdujących się w naszym mieście. Pierwsza z nich znajduje się na ul. Powstańców Wielkopolskich nr 72 i umieszczona jest z prawej strony bramy wjazdowej do Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. Złożono tam wiązanki kwiatów i zatknięto flagi powstańców – czerwone z białym orłem. Potem w kościele garnizonowym pw. św. Wojciecha odprawiona została Msza św. w intencji wszystkich poległych i zmarłych powstańców wielkopolskich. Bezpośrednio po niej złożono kwiaty i zatknięto flagi w kruchcie kościoła. Znajduje się tam tablica z napisem „Dla upamiętnienia Czynu Zbrojnego Powstańców Wielkopolskich 1918-1919”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Członkowie i sympatycy Szczecińskiego Koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego odbyli też uroczyste spotkanie w Starej Komendzie przy pl. Batorego 3. W tegorocznych obchodach wzięli udział reprezentanci ugrupowania „Patriotyczny Szczecin”, Klubów RODŁO Szczecin i Berlin, Klubów Gazety Polskiej Szczecin i Berlin-Brandenburg oraz Związku Polaków w Niemczech.

„TPPW istnieje od 30 stycznia 1989 r. i zrzesza pasjonatów, których celem jest krzewienie wiedzy i kultywowanie pamięci o zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim, w wyniku którego do Macierzy powróciły ziemie stanowiące kolebkę państwa polskiego. Celem TPPW jest również popularyzowanie wśród młodego pokolenia Polaków wartości, które przyświecały bohaterskim czynom i życiu powstańców. Towarzystwo to faktycznie zrzesza wielu potomków powstańców, którzy chcą przekazywać swoim dzieciom i wnukom pamięć i pamiątki po powstaniu” – mówi stojący na czele szczecińskiego Koła TPPW Andrzej Lindecki. I dodaje, że „zryw niepodległościowy Powstania Wielkopolskiego był kluczowy w kontekście kształtu zachodniej granicy II Rzeczpospolitej. Tam dokąd żołnierz wielkopolski dotarł, tam po prostu ukształtowała się granica, wywalczone ziemie złączyły się z Macierzą”.

W Szczecinie istnieje jeszcze jedna tablica pamiątkowa. Znajduje się na ścianie budynku szkolnego przy ul. Dunikowskiego 1. Jest pamiątką po zlikwidowanej Szkole Podstawowej nr 30 im. Powstańców Wielkopolskich. Upamiętniała nadanie szkole tego imienia w 60. rocznicę jego wybuchu, odsłonięto ją 27 grudnia 1976 r. Niestety, reorganizacja sieci szkolnej w mieście sprawiła, że tak zaszczytnego patrona dzisiaj żadna placówka nie posiada. Tak wiele naszych szkół do dzisiaj pozostaje tylko z numerem. Czy to im wystarcza? Może któraś z tych bezimiennych zdecyduje się na przyjęcie zaszczytnego imienia Powstańców Wielkopolskich? Jej uczniowie otrzymaliby trwałe i mocne wzorce do naśladowania.

2019-03-06 10:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dzwony kościołów wojskowych zabrzmią w rocznicę Powstania Warszawskiego

[ TEMATY ]

rocznica

powstanie

silkegb / Foter / CC BY

Biskup polowy WP Józef Guzdek zaapelował do kapelanów ordynariatu polowego, aby 1 sierpnia, w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego odezwały się dzwony kościołów wojskowych w stolicy. "Pragnę zachęcić do refleksji nad wydarzeniami sprzed 69 lat, które ukazały głębię miłości do Ojczyzny naszych Rodaków, zdolność do poświęcenia w obronie jej niepodległości i niezależności, męstwo i heroizm mieszkańców Warszawy. Niech będzie ona okazją do postawienia sobie pytania o nasze zaangażowanie na rzecz dobra wspólnego" - napisał bp Guzdek.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

„Z bł. Prymasem Czuwamy w Domu Matki”

„Cokolwiek bym powiedział o moim życiu, jakkolwiek bym zestawił moje pomyłki, to na jednym odcinku się nie pomyliłem: na drodze duchowej na Jasną Górę” - mówił bł. kard. Stefan Wyszyński.

Modlitwa o jego kanonizację, nowe powołania kapłańskie i zakonne, a także za Ojczyznę zanoszona jest podczas comiesięcznych czuwań „Z bł. Prymasem w Domu Matki”. W sobotę, 27 kwietnia, wieczorną modlitwę poprowadzą członkowie wspólnoty Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej. Rozpocznie ją Apel Jasnogórski o godz. 21.00.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję