Reklama

Miłość nieprzemijająca

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przed nami spektakularna premiera w Warszawskiej Operze Kameralnej, pierwsza w tym roku i nie ostatnia. Zabrzmi „Orfeusz i Eurydyka” Christopha Willibalda Glucka, a spektakl objęty jest patronatem medialnym tygodnika „Niedziela”, który staje się tym samym partnerem tej renomowanej sceny zarówno przy kolejnych nadchodzących premierach – „Wesela Figara” i „Czarodziejskiego fletu”, jak i całego Festiwalu Mozartowskiego.

Premiera słynnej opery Glucka, zaliczanej do najwspanialszych oper XVIII-wiecznych, odbędzie się 2 marca 2019 r., a kolejne spektakle – 3, 8 i 9 marca 2019 r. Opera „Orfeusz i Eurydyka”, począwszy od swej prapremiery 5 października 1762 r. na deskach wiedeńskiego Burgtheater, kroczy przez kolejne sceny operowe świata i podbija serca melomanów. Polska premiera miała miejsce 14 lat po prapremierze (1776) i 2 lata po wystawieniu paryskim, które pokazało światu nową wersję dzieła. Wspomniane novum polegało na odejściu od angażowania do głównej partii kastrata, a powierzeniu jej, zgodnie z ówczesną modą, tenorowi. O popularności i ponadczasowym pięknie dzieła świadczy fakt, że doczekało się ono znakomitej adaptacji ręką samego Hectora Berlioza, który doprowadził nawet do powstania nowej, włoskojęzycznej wersji, ta zaś podbiła czołowe sceny Włoch (z La Scalą włącznie), a prowadzona przez Arturo Toscaniniego zachwyciła melomanów nowojorskiej Metropolitan Opera.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W wystawieniach „Orfeusza i Eurydyki” za pulpitem dyrygenckim stawali tacy giganci kapelmistrzowskiego fachu, jak Bruno Walter, Pierre Monteux i Wilhelm Furtwängler. Z czasem dzieło, w imię osiągnięcia realizmu scenicznego, doczekało się kolejnej nowej wersji, w której główna partia męska została zadedykowana barytonowi. Ta mnogość oczytań sprawiła, że na pewien czas zapomniano o oryginalnej Gluckowskiej wersji, powrócił do niej sam Fritz Reiner w londyńskiej Covent Garden przed II wojną światową, w 1937 r.

Reklama

Premiera w Warszawskiej Operze Kameralnej będzie bazować na włoskojęzycznej wersji dzieła, a spektakl oparty na popularnym micie o Orfeuszu, synu Apollina i Kalliope, zostanie wyreżyserowany przez Magdalenę Piekorz. Warto nadmienić, że ta wybitna postać polskiej reżyserii filmowej i teatralnej oraz scenarzystka to laureatka Złotego Lwa na 29. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni (2004, za film „Pręgi”, nominacja do Oscara w kategorii: film nieanglojęzyczny). Kierownictwo muzyczne nad premierą będzie sprawować Stefan Plewniak – artysta, o którym się mówi, że to jedno z najbardziej elektryzujących nazwisk tej dekady XXI wieku. To jeden z najwybitniejszych skrzypków barokowych młodego pokolenia. Ma niebagatelne doświadczenie artystyczne w obcowaniu z muzyką dawną wykonywaną zgodnie z zasadami epoki na instrumentach dawnych – jest to niezwykle istotne, poprowadzi bowiem Zespół Instrumentów Dawnych Warszawskiej Opery Kameralnej – Musicae Antiquae Collegium Varsoviense.

W ten sposób dzieło Christopha Willibalda Glucka zabrzmi w sposób najbliższy oryginałowi. Wykonawcy: Orfeusz: Artur Janda, Szymon Komasa, Łukasz Hajduczenia; Eurydyka: Maria Domżał, Barbara Zamek; Amor: Eliza Safjan, Sylwia Stępień; Zespół Wokalny Warszawskiej Opery Kameralnej – kierownik Krzysztof Kusiel-Moroz; Ewa Mrowca (klawesyn); tancerze: Kinga Duda, Magdalena Fejdasz, Dominika Wiak, Agnieszka Jaskowska, Natalia Dinges, Krzysztof Łuczak, Stanisław Bulder, Krystian Łysoń, Aleksander Kopański, Daniel Leżoń, Zuzanna Kasprzyk i Jarosław Mysona.

A co o premierze mówi sama Magdalena Piekorz?

– „Orfeusz i Eurydyka” Christopha Willibalda Glucka to jeden z najpiękniejszych utworów muzyki klasycznej, opowiadający o miłości wystawionej na wielką próbę. Orfeusz po śmierci Eurydyki dostaje szansę, by zstąpić do piekieł i przywrócić ukochaną żonę do świata żywych. Warunkiem jest jednak to, że podczas wędrówki ani razu na nią nie spojrzy. Zadanie to stawia przed nim Amor, pośrednik Jowisza. Orfeusz podejmuje próbę i schodzi do Hadesu, poskromiwszy śpiewem piekielne Furie. Przepowiednia Amora o spotkaniu z ukochaną się spełnia. Przed nimi już tylko droga powrotna, która okaże się większym wyzwaniem, niżby można przypuszczać. Naszym pomysłem na realizację dzieła Glucka jest stworzenie wielowymiarowego spektaklu taneczno-muzycznego, który będzie łączyć klasyczną i współczesną formę wypowiedzi. Żeby oddać archetypiczny charakter utworu (utrwalonego przez tradycję mitu) w warstwie scenograficznej i kostiumowej, będziemy nawiązywać do antyku. Kulminacyjne spotkanie Orfeusza i Eurydyki pokaże, że jeśli chodzi o historię ludzkości w kwestii relacji, poza kontekstem i czasem historycznym, nic się właściwie nie zmieniło.

Szefowa stołecznej sceny Alicja Węgorzewska-Whiskerd nie kryje wyjątkowości tej chwili: – Jest dla mnie wielkim zaszczytem, że 243 lata po polskiej premierze „Orfeusza i Eurydyki” Christopha Willibalda Glucka arcydzieło to trafia na scenę Warszawskiej Opery Kameralnej. Odwołując się wprost do elitarnej formuły wykonywania muzyki w sposób najbliższy temu, jak słuchali jej współcześni prapremiery, oddajemy Państwu pod artystyczny osąd „Orfeusza i Eurydykę”. Cieszę się również patronatem medialnym „Niedzieli”. To zainteresowanie i perspektywa dalszej współpracy stanowi dla naszego zespołu potwierdzenie jakości tego, co dajemy melomanom. Zapraszam do Warszawskiej Opery Kameralnej.

Szczegóły: operakameralna.pl

Piotr Iwicki
Muzyk, publicysta

2019-02-27 10:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

„Przysięga Ireny”. Zmieniaj świat swoją odwagą!

2024-04-19 08:14

[ TEMATY ]

film

Mat.prasowy

To prawdziwa historia oparta na faktach z życia Ireny Gut-Opdyke, która z narażeniem życia ratowała Żydów ukrywających się po likwidacji getta. To przejmująca opowieść o zachowaniu człowieczeństwa w nieludzkich czasach II wojny światowej.

Premiera w polskich i amerykańskich kinach już 19 kwietnia.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję