Nie włożę dresu, nie pójdę biegać. Nie pochłonie mnie lektura. Nie zabiorę się do pracy, choć czas nagli. Nie wciągnę się w szycie czy dzierganie. Nie dam się namówić na planszówkę z dziećmi ani nawet nie odpowiem na ich rozliczne pytania. Nie będę prasować, prać, myć naczyń, wycierać kurzu, wieszać prania, choć to wszystko czeka... Nie obejrzę ciekawego filmu. Odmówię spotkania z koleżanką, a wręcz wyłączę telefon. Nie będę planowała jutra. Nie posłucham nowego odcinka rekolekcji. Nie zadzwonię do mamy. Nie przeglądnę nowości wydawniczych. Nie wybiorę się do kina czy na koncert, choć może i miałabym na to ochotę.
Włożę najpiękniejszą sukienkę, mimo że pogoda nie sprzyja. Podkreślę oczy i upnę włosy. Kupię czas, dwie godziny sam na sam z mężem... Pożegnamy dzieci, dla których radosny jest fakt, że wychodzimy we dwoje oraz że zajmie się nimi niania. Pójdziemy znaną nam drogą na spacer. Ja i on. Miniemy te same domy. Może ukradkiem zauważymy nowe firanki w którychś oknach? Poruszając się w świecie słów i naszych uczuć, dojdziemy nad rzekę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zimą spacerujemy w towarzystwie głodnych kaczek i łabędzi. Czasem nurt ukrywa się pod skorupą lodu. Wiosną brodzimy w błocie, ciesząc się z zielonych gałązek i z tego, że dzień dłuższy. Przy brzegu obserwujemy drobne rybki i kijanki – nowe życie.
Reklama
Latem nad rzeką unosi się gwar wypoczywających, grillujących ludzi. Ktoś gra (i nam) na gitarze. Nasz szlak zbiega się z czyjąś wycieczką rowerową. Zgiełk z daleka nadzoruje czapla. Za to jesienią rzeka jest szara i groźna. Samotna i wyobcowana.
I tak już wiele lat, bez względu na porę roku, chodzimy we dwoje na spacery. Schemat dość prosty, lecz wymagający. Zmieniają się aura i bieg wydarzeń, zajmują nas coraz nowsze tematy, towarzyszą różne emocje, ale co ważne – raz w tygodniu jesteśmy tylko dla siebie.
Po tylu latach my też jesteśmy innymi ludźmi. Na szczęście wciąż razem, wciąż się znamy. Nie rezygnujemy ze swego towarzystwa, z rozmowy, mimo obowiązków, zmęczenia, mimo wielu ciekawych możliwości spędzania czasu osobno.
Każda relacja wymaga nakładu sił, wyrzeczeń i poświęcenia. Wymaga skupienia na drugim człowieku. Wymaga wyboru – że chcę z nim, mimo że przecież, obiektywnie, dam radę bez niego... Mężu, wybieram Ciebie, wiesz?
Wanda Mokrzycka
Żona Radka, mama dziewięciorga dzieci. Należy do wspólnoty Duży Dom i pisze dla Aleteia Polska