W 500-tysięcznej Hadze siedziby mają liczne instytucje i biura organizacji międzynarodowych. Ich liczba na kilometr kwadratowy jest tu największa na świecie. Haga to nie tylko administracyjna stolica Holandii, ale także jedna ze stolic świata
Nie ma tygodnia ani dnia, żeby wydarzenia dziejące się w Hadze nie znalazły się na czołówkach gazet. Na początku października br. trafiły na nie działania czterech szpiegów GRU. Agentów z jednostki wojskowej nr 2616 – pododdziału GRU zajmującego się atakami hakerskimi – zatrzymano w haskim hotelu sąsiadującym z siedzibą Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) podczas cyberataku na tę instytucję.
W tym czasie OPCW badała substancje użyte w atakach w Salisbury w Anglii, na byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę, oraz w syryjskim mieście Douma. Rosyjski wywiad wojskowy jest nadaktywny w Holandii, a szczególnie w Hadze, gdzie znajdują się siedziby wielu organizacji międzynarodowych – powiedział dziennikarzom gen. Onno Eichelsheim, szef holenderskiego wywiadu wojskowego.
Rozwój Hagi jako „międzynarodowego miasta pokoju i sprawiedliwości” rozpoczął się w końcu XIX wieku, gdy odbyły się tu dwie konferencje pokojowe. Efektem były przyjęcie w lipcu 1899 r. trzech konwencji haskich (rozstrzyganie sporów, zwyczaje i prawa podczas wojny lądowej i morskiej) i utworzenie Stałego Trybunału Rozjemczego (PCA). Do dziś konwencji i reguł haskich – dotyczących prawa konfliktów zbrojnych, ochrony dóbr kultury, legalizacji dokumentów itp. – uzbierało się tyle, że mogą je zliczyć tylko specjaliści.
Reklama
Gdy amerykański milioner szkockiego pochodzenia Andrew Carnegie udostępnił fundusze potrzebne do budowy Pałacu Pokoju – znalazł w nim siedzibę PCA. Po ustanowieniu Ligi Narodów Haga – i Pałac Pokoju – stały się siedzibą Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej, który po II wojnie światowej został zastąpiony przez Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości – główny organ sądowy ONZ. Choć stolicą kraju jest Amsterdam, w Hadze obraduje parlament, zbiera się rząd i działa Sąd Najwyższy Holandii.
Okno Indonezji
Instytucji międzynarodowych jest tu dziś bez liku. Obok MTS, Międzynarodowego Trybunału Karnego, izby odwoławczej Międzynarodowego Trybunału ds. Zbrodni w Rwandzie, Międzynarodowego Trybunału Karnego dla b. Jugosławii są także m.in. Eurojust – agencja Unii Europejskiej o charakterze prokuratorskim, Europol, czyli Europejski Urząd Policji, oddział Europejskiego Urzędu Patentowego, Agencja Komunikacji i Informacji NATO (agencja NCI) i wiele innych, większych i mniejszych. Poza tym w Hadze jest prawie 100 ambasad.
Znajdują się tu również pałace królewskie, rezydencja królowej, zabytkowe pałacyki i nowoczesne muzea, które przyciągają tłumy turystów. Kultura i historia; galerie, muzea, monumentalna i nowoczesna architektura tworzą specyficzną atmosferę miasta. Nieprzypadkowo Hagę nazywano oknem Indonezji, dawnej holenderskiej kolonii. Wzniesiono tu dzielnicę Archipel, gdzie zamieszkali powracający z kolonii Holendrzy i przenoszący się tu Indonezyjczycy. Ich śladów nie ma już zbyt wiele, może poza eleganckimi restauracjami serwującymi tamtejszą kuchnię.
Lekcja doktora Tulpa
Reklama
Najładniejsza część miasta i obowiązkowy punkt zwiedzania to Binnenhof – kompleks budynków należących do zamku holenderskich hrabiów. Przez wiele lat stanowił centrum życia politycznego Holandii, to właśnie tu obradowały przed wiekami Stany Generalne. Malowniczo położone budynki Binnenhof miały swój początek w XIII wieku, ale zostały mocno rozbudowane w XVIII wieku.
Najbardziej reprezentacyjnym budynkiem kompleksu jest Ridderzaal, czyli Sala Rycerska w stylu gotyckim. Budynek stał się symbolem holenderskiego parlamentu, choć dziś wykorzystuje się go tylko z wyjątkowych okazji. Co roku, w końcu września, zbiera się tu parlament, by wysłuchać mowy tronowej króla.
W centrum miasta znajduje się Mauritshuis – muzeum sztuki, z dziełami m.in.: Rembrandta, w tym ze słynną „Lekcją anatomii doktora Tulpa”, Jana Vermeera van Delft, Petera Paula Rubensa, Hansa Memlinga, Rogera van der Weydena, Hansa Holbeina, Antona van Dycka i innych wybitnych malarzy. Turyści, pracownicy haskich instytucji i ich goście mają gdzie spędzać czas.
Szósta niedziela Wielkiego Postu nazywana jest Niedzielą Palmową,
czyli Męki Pańskiej, i rozpoczyna obchody Wielkiego Tygodnia.
W ciągu
wieków otrzymywała różne określenia: Dominica in palmis, Hebdomada
VI die Dominica, Dominica indulgentiae, Dominica Hosanna, Mała Pascha,
Dominica in autentica. Niemniej, była zawsze niedzielą przygotowującą
do Paschy Pana. Liturgia Kościoła wspomina tego dnia uroczysty wjazd
Pana Jezusa do Jerozolimy, o którym mówią wszyscy czterej Ewangeliści (
por. Mt 21, 1-10; Mk 11, 1-11; Łk 19, 29-40; J 12, 12-19), a także
rozważa Jego Mękę.
To właśnie w Niedzielę Palmową ma miejsce obrzęd poświęcenia
palm i uroczysta procesja do kościoła. Zwyczaj święcenia palm pojawił
się ok. VII w. na terenach dzisiejszej Francji. Z kolei procesja
wzięła swój początek z Ziemi Świętej. To właśnie Kościół w Jerozolimie
starał się jak najdokładniej "powtarzać" wydarzenia z życia Pana
Jezusa. W IV w. istniała już procesja z Betanii do Jerozolimy, co
poświadcza Egeria. Według jej wspomnień patriarcha wsiadał na oślicę
i wjeżdżał do Świętego Miasta, zaś zgromadzeni wierni, witając go
w radości i w uniesieniu, ścielili przed nim swoje płaszcze i palmy.
Następnie wszyscy udawali się do bazyliki Anastasis (Zmartwychwstania),
gdzie sprawowano uroczystą liturgię. Owa procesja rozpowszechniła
się w całym Kościele mniej więcej do XI w. W Rzymie szósta niedziela
Przygotowania Paschalnego była początkowo wyłącznie Niedzielą Męki
Pańskiej, kiedy to uroczyście śpiewano Pasję. Dopiero w IX w. do
liturgii rzymskiej wszedł jerozolimski zwyczaj procesji upamiętniającej
wjazd Pana Jezusa do Jerusalem. Obie tradycje szybko się połączyły,
dając liturgii Niedzieli Palmowej podwójny charakter (wjazd i Męka)
. Przy czym, w różnych Kościołach lokalnych owe procesje przyjmowały
rozmaite formy: biskup szedł piechotą lub jechał na osiołku, niesiono
ozdobiony palmami krzyż, księgę Ewangelii, a nawet i Najświętszy
Sakrament. Pierwszą udokumentowaną wzmiankę o procesji w Niedzielę
Palmową przekazuje nam Teodulf z Orleanu (+ 821). Niektóre też przekazy
zaświadczają, że tego dnia biskupom przysługiwało prawo uwalniania
więźniów (czyżby nawiązanie do gestu Piłata?).
Dzisiaj odnowiona liturgia zaleca, aby wierni w Niedzielę
Męki Pańskiej zgromadzili się przed kościołem (zaleca, nie nakazuje),
gdzie powinno odbyć się poświęcenie palm, odczytanie perykopy ewangelicznej
o wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uroczysta procesja do kościoła.
Podczas każdej Mszy św., zgodnie z wielowiekową tradycją czyta się
opis Męki Pańskiej (według relacji Mateusza, Marka lub Łukasza -
Ewangelię św. Jana odczytuje się w Wielki Piątek). W Polsce istniał
kiedyś zwyczaj, że kapłan idący na czele procesji trzykrotnie pukał
do zamkniętych drzwi kościoła, aż mu otworzono. Miało to symbolizować,
iż Męka Zbawiciela na krzyżu otwarła nam bramy nieba. Inne źródła
przekazują, że celebrans uderzał poświęconą palmą leżący na ziemi
w kościele krzyż, po czym unosił go do góry i śpiewał: "Witaj krzyżu,
nadziejo nasza!".
Niegdyś Niedzielę Palmową na naszych ziemiach nazywano
Kwietnią. W Krakowie (od XVI w.) urządzano uroczystą centralną procesję
do kościoła Mariackiego z figurką Pana Jezusa przymocowaną do osiołka.
Oto jak wspomina to Mikołaj Rey: "W Kwietnią kto bagniątka (bazi)
nie połknął, a będowego (dębowego) Chrystusa do miasta nie doprowadził,
to już dusznego zbawienia nie otrzymał (...). Uderzano się także
gałązkami palmowymi (wierzbowymi), by rozkwitająca, pulsująca życiem
wiosny witka udzieliła mocy, siły i nowej młodości". Zresztą do dnia
dzisiejszego najlepszym lekarstwem na wszelkie choroby gardła według
naszych dziadków jest właśnie bazia z poświęconej palmy, którą należy
połknąć. Owe poświęcone palmy zanoszą dziś wierni do domów i zawieszają
najczęściej pod krzyżem. Ma to z jednej strony przypominać zwycięstwo
Chrystusa, a z drugiej wypraszać Boże błogosławieństwo dla domowników.
Popiół zaś z tych palm w następnym roku zostanie poświęcony i użyty
w obrzędzie Środy Popielcowej.
Niedziela Palmowa, czyli Męki Pańskiej, wprowadza nas
coraz bardziej w nastrój Świąt Paschalnych. Kościół zachęca, aby
nie ograniczać się tylko do radosnego wymachiwania palmami i krzyku: "
Hosanna Synowi Dawidowemu!", ale wskazuje drogę jeszcze dalszą -
ku Wieczernikowi, gdzie "chleb z nieba zstąpił". Potem wprowadza
w ciemny ogród Getsemani, pozwala odczuć dramat Jezusa uwięzionego
i opuszczonego, daje zasmakować Jego cierpienie w pretorium Piłata
i odrzucenie przez człowieka. Wreszcie zachęca, aby pójść dalej,
aż na sam szczyt Golgoty i wytrwać do końca. Chrześcijanin nie może
obojętnie przejść wobec wiszącego na krzyżu Chrystusa, musi zostać
do końca, aż się wszystko wypełni... Musi potem pomóc zdjąć Go z
krzyża i mieć odwagę spojrzeć w oczy Matce trzymającej na rękach
ciało Syna, by na końcu wreszcie zatoczyć ciężki kamień na Grób.
A potem już tylko pozostaje mu czekać na tę Wielką Noc... To właśnie
daje nam Wielki Tydzień, rozpoczynający się Niedzielą Palmową. Wejdźmy
zatem uczciwie w Misterium naszego Pana Jezusa Chrystusa...
Na Facebooku pojawił się profil o nazwie "Grzegorz Wojciech Ryś", który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia - poinformowała w sobotę Archidiecezja Łódzka. To już kolejna próba wykorzystania wizerunku metropolity łódzkiego w internecie - bez jego wiedzy i zgody.
"Na Facebooku pojawił się profil o nazwie +Grzegorz Wojciech Ryś+, który podszywa się pod ks. kardynała Grzegorza Rysia. Informujemy, że kard. Grzegorz Ryś nie prowadzi prywatnego profilu na Facebooku, a wspomniana strona nie jest przez niego autoryzowana ani administrowana. Prosimy o zgłaszanie tego profilu do Facebooka, aby zapobiec dezinformacji i ewentualnym nadużyciom" - ogłosiła w sobotę wieczorem Archidiecezja Łódzka w swoich mediach społecznościowych.
Zjazd hodowców gołębi pocztowych z całej diecezji odbył się 13 kwietnia w kościele pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Wężyskach
Hodowcy gołębi pocztowych z całej diecezji Mszą św. w kościele w Wężyskach zainaugurowali nowy sezon lotowy. Mszę św. w ich intencji sprawował ich kapelan ks. Henryk Laszczowski.
Zjazd hodowców gołębi pocztowych z całej diecezji odbył się 13 kwietnia w kościele pw. Matki Bożej Szkaplerznej w Wężyskach. Za każdym razem wydarzenie jest okazją do wspólnej modlitwy, jak i spotkania, rozmowy i wymiany doświadczeń. – To już kolejny rok jak uczestniczymy w rozpoczęciu nowego sezonu w Wężyskach. Poprzednio spotykaliśmy się w Gaworzycach koło Głogowa. Dzięki księdzu Henrykowi jest to dalej kontynuowane. Już samo to, że możemy się spotkać jako hodowcy, przy kawie i cieście wymienić poglądy, jest dla nas bardzo ważne. Przede wszystkim jednak jest to wspólna modlitwa, rozpoczynająca sezon – mówi Zbigniew Moskalik, prezes Okręgu Zielona Góra. – 27 kwietnia rozpoczynamy sezon lotowy. Jest to 14 lotów, gdzie rozpoczynamy od 150 kilometrów, a kończymy na 800. Gołąb ma założony czip na nodze, który zostaje włożony przez komisję do danego lotu, wszystko jest protokołowane. Gołąb przylatuje do właściciela, siada na antenę, odbija się do zegara, wtenczas później obliczane są wyniki. Najszybszy gołąb wygrywa – wyjaśnia Moskalik. Jak mówi do związku zapisał się jeszcze za zgodą rodziców, mając 12 lat. Prezesem Okręgu Zielona Góra jest już 35 lat. To jego wielka pasja, sam hoduje 100 gołębi. - W okręgu Zielona Góra jest 1300 hodowców gołębi pocztowych. Wśród nich są również kobiety. Okręg skupia 12 oddziałów. Są to m.in. Zielona Góra, Żary, Żagań, Krosno Odrzańskie i Świebodzin. W Polsce jest nas ok. 40 tys. – dodaje Zbigniew Moskalik.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.