Reklama

Stylowe frazy na jesień

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wspaniała muzyka, znakomita wokalna forma liderki przedsięwzięcia i znakomite recenzje na całym świecie. Nic dziwnego. Album „Butterflies” Basi Trzetrzelewskiej to wyborny krążek adresowany do wszystkich, którzy w piosence cenią elegancję, swingujący dryg, piękne melodie i stylową instrumentację popartą wirtuozerią muzyków.

Basia Trzetrzelewska, mieszkająca na przemian w USA, Londynie i Polsce wokalistka, wypracowała swój styl wiele dekad temu, opierając się na dokonaniach ze słynnym zespołem Matt Bianco, w którym zaczynała swoją światową karierę. Dzisiaj to jeden z najbardziej rozpoznawalnych głosów nurtu, który chętnie określamy mianem smooth jazzu. Jednak kiedy artystka stawiała pierwsze kroki na światowej scenie, ani pojęcie smooth jazz, ani prawdziwy koszmarek językowy stworzony na potrzeby przemysłu fonograficznego – „łatwa w odbiorze muzyka instrumentalna” – nie istniały, stąd często mówiono, że zarówno ona, jak i Matt Bianco dokonywali fuzji jazzu, latynoskich klimatów z popem, czasami podszywając to balladą delikatnie ocierającą się o rocka. Jedno jest pewne – jak by zwać tę muzykę, jest ona atrakcyjna i artystycznie piękna. Z perspektywy lat można wręcz powiedzieć, że Basia dla smooth jazzu jest prekursorem.

Charakterystyczny sposób realizowania partii wokalnych – wielogłosowych bądź nienaganne unisona w bogatej instrumentacyjnie oprawie czasami płyną w stronę rumby i Karaibów, by za chwilę wskoczyć w rejony soulu. Dla nas fakt, że Trzetrzelewska jest tak wielce cenioną artystką, to bezsporny powód do dumy, ona sama bowiem zawsze chętnie podkreśla swoje pochodzenie, co oczywiście w przypadku trudnego do wypowiedzenia za granicą imienia i nazwiska ma tyle samo zalet, ile wad. Polka to obywatelka świata. Jej płyty jednakowo znakomicie rozchodzą się zarówno na Dalekim Wschodzie (w Japonii ma status absolutnej gwiazdy), na antypodach i w Europie, jak i za Atlantykiem. Nic dziwnego – tutaj liczą się jakość i brzmieniowa konsekwencja. Piosenki takie jak tytułowa, otwierające całość „Bubble”, znakomite „Liang & Zhu” czy finałowa „Pandora’s Box” to totalnie światowa, zresztą jak cały album, produkcja. Pod każdym względem. Warto więc nadmienić, że do realizacji płyty Basia zaprosiła warszawski Chopin University Big Band. Za sprawą prowadzonej przez Piotra Kostrzewę jazzowej orkiestry album zabrzmiał znacznie soczyściej niż przy ograniczeniu do klasycznych instrumentów elektrycznych. Brawo!

Piotr Iwicki
Muzyk, publicysta

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-09-25 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Legnica: Zarzuty kradzieży i obrazy uczuć religijnych za odcięcie krzyża z dachu cerkwi

2025-09-17 15:34

[ TEMATY ]

krzyż

Legnica

ks. Waldemar Wesołowski

Sprawcy kradzieży krzyża z budynku cerkwi w Legnicy prokurator postawił zarzuty kradzieży, usiłowania kradzieży oraz obrazy uczuć religijnych. Podejrzany próbował już ukraść krzyż kilka dni wcześniej - podała prokuratura w komunikacie.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz poinformowała w komunikacie przesłanym w środę PAP, że sprawcą kradzieży jest 29-letni mieszkaniec Legnicy Beniamin W., który był wcześniej kilkakrotnie karany za przestępstwa przeciwko mieniu.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

Bp Sawczuk o śp. bp. Dydyczu: żył dla Boga i innych

2025-09-20 12:05

[ TEMATY ]

bp Antoni Dydycz

bp Antoni Pacyfik Dydycz

Diecezja drochiczyńska

„Aż trudno sobie uświadomić, jak wiele osób będzie teraz miało poczucie pustki, bo zabraknie im doradcy, doświadczonego i mądrego człowieka, pasterza, ale i brata w Chrystusie, przyjaciela” - tak o śp. bp. Antonim Pacyfiku Dydyczu mówił bp Piotr Sawczuk, który wygłosił homilię na Mszy pogrzebowej biskupa seniora diecezji drohiczyńskiej.

Zwierzył się, że kiedy 14 września po raz ostatni odwiedził swego poprzednika w szpitalu, „nie sprawiał wrażenia człowieka udręczonego życiem, oddychał spokojnie, tyle że coraz wolniej. Udzieliłem mu błogosławieństwa,. Zmarł 10 minut później”. Bp Szawczuk zaznaczył, że bp Dydycz nie bał się śmierci. Czasami o niej wspominał, ale zawsze ze spokojem, z przekonaniem, że taka jest naturalna kolej rzeczy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję