Już za tydzień, 26 maja dziesięciu diakonów Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Wrocławskiej przyjmie święcenia kapłańskie. Wyruszą, po sześciu latach formacji, by powołanie zamienić w służbę. Jacy są? Bardzo różni. Jedni cisi, stojący raczej na uboczu, inni szybko nawiązują kontakt i chętnie opowiadają o sobie. Łączy ich świadomość tego, kim będą i ile zależy od tego, jak odpowiedzą na głos Pana Winnicy. Czeka ich praca – drzewka ludzkich serc i sumień wymagają troski i zabiegania, aby owocować. Niektóre rodzą owoce pełne ciepłej słodyczy, ale wiele od lat nie było podlewanych, inne trawią choroby, karłowate owocują goryczą… Jakie gospodarstwo im się trafi? Nie wszyscy przyjmą ich z otwartymi rękami – to wiedzą, są „posłani na pracę bez nagrody”. Ale wiedzą też, że bez kapłana nie ma sakramentalnego spotkania z Chrystusem, chleb i wino przeistaczają się tylko w kapłańskich rękach, bez tych rąk nie ma Eucharystii. Wiedzą, że Pan Winnicy nie zostawi ich bez pomocy. Opowiedzieli nam o swoich duchowych mistrzach, wzorach do naśladowania w kapłańskim życiu.
Fotolia.com
***
Adam Bilski, par. św. Franciszka z Asyżu i Piotra z Alkantary w Namysłowie:
Osobą, której najwięcej zawdzięczam w kontekście mojego powołania i całego życia, jest Jezus Chrystus – zna mnie dogłębnie i mimo to nigdy nie wpadł na pomysł, żeby zrezygnować z tego, bym został Jego kapłanem. To jest dowód na to, że kocha mnie ponad wszystko i mimo wszystko. Takiej miłości względem ludzi wciąż się uczę. Ufam, że się uda!
Wojciech Borowski, par. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kątach Wrocławskich:
W przygotowaniu do kapłaństwa starałem się najwięcej czerpać z postawy Maryi. Maryja nie przysłania Jezusa sobą, ale na Niego wskazuje. Taka postawa uczy mnie, by w przyszłej pracy duszpasterskiej przybliżać Jezusa człowiekowi i nie ulegać pokusie bycia na pierwszym miejscu. Kolejną cechą, której uczę się od Matki mojego Pana, to przyjmowanie Słowa Bożego. Maryja przyjmowała Słowo Boże jak najcenniejszy skarb, nawet wtedy, gdy do końca go nie rozumiała. Ciągle uczę się tego od Maryi – bycia otwartym na Słowo Boga.
Konrad Góral, par. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Sułowie:
Za swojego przewodnika duchowego i wzór do naśladowania uważam bł. ks. Michała Sopoćkę. Człowieka skromnego a jednocześnie dokonującego wielkich dzieł. Gorliwego katechetę, ojca duchownego i spowiednika. Zawsze oddanego Panu Bogu i drugiemu człowiekowi. Był kierownikiem duchowym św. s. Faustyny Kowalskiej, ale nade wszystko posłusznym kapłanem, doskonale rozumiejącym, że Boże plany rozpisane są często na czas wykraczający poza lata życia – dokładnie tak, jak to miało miejsce w przypadku kultu Miłosierdzia Bożego, którego ks. Sopoćko był gorącym orędownikiem. Chciałbym choć trochę zbliżyć się do jego duchowości.
Sebastian Kocher, par. św. Andrzeja w Środzie Śląskiej:
Św. Jan Bosko to przewodnik, którego obrałem sobie jako przykład kapłańskiego życia. Praca wśród młodzieży i kult do Maryi Wspomożycielki Wiernych – to drogowskazy, które czerpię od Świętego Wychowawcy.
Arkadiusz Krzeszowiec, par. św. Karola Boromeusza w Wołowie:
Jest tak wielu wielkich naśladowców Pana Jezusa, że ciężko wybrać jednego. Matka Teresa jest dla mnie inspiracją w działaniu, Jan Paweł II w modlitwie, o. Pio w sprawowaniu sakramentów, św. Franciszek jest pomysłem dla mnie na całe życie. Ale to wszystko naśladowcy. Moim ulubionym świętym i źródłem całej świętości jest Jezus Chrystus. On jest też źródłem mojego powołania i moim celem w życiu.
Daniel Solarz, par. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Kątach Wrocławskich:
Być jak św. Jan Maria Vianney. On ofiarował Kościołowi całego siebie: modlitwa, ubóstwo, pokora, zaparcie się siebie, dobrowolne umartwienia. Na wzór Chrystusa darzył wiernych miłością, która gotowa była na wszelkie cierpienia, bowiem „Kapłaństwo to umiłowanie Serca Jezusowego.”
Paweł Szydełko, par. Najświętszego Zbawiciela we Wrocławiu:
Od dłuższego czasu jestem zafascynowany postacią św. Matki Teresy z Kalkuty. Jej życiowe motto „wszystko dla Jezusa, wszystko dla Jezusa przez Maryję” stało się dla mnie inspiracją i zachętą, by wszystko co robię było uwielbieniem Jezusa w moich bliźnich, bo On właśnie tam jest spragniony miłości.
Krzysztof Kula, par. Opieki św. Józefa we Wrocławiu:
Sł. Boży o. Dolindo Ruotolo jest kapłanem, który szczególnie mnie inspiruje i liczę na jego orędownictwo w mojej posłudze kapłańskiej. To, co najbardziej mnie ujęło w jego życiu, to bezwarunkowe zaufanie Bogu i cierpliwe znoszenie krzywd oraz całkowite oddanie się pracy duszpasterskiej.
Marcin Wachowiak, par. św. Jana Chrzciciela we Wrocławiu – Katedra:
Wzór do naśladowania w życiu kapłańskim... Myślę, że bł. Pier Giorgio Frassati. Trzeźwo myślący młody chłopak, który realizował swoje pasje. Nie zadowalał się przeciętnym życiem, poświęcił się całkowicie dla bliźniego, nie bał się tych najbardziej potrzebujących. Mówiąc krótko – po prostu kochał Boga i ludzi! Właśnie to inspiruje mnie w tym człowieku.
Dariusz Zyśk, par. Podwyższenia Krzyża Świętego w Wysocku Wielkim:
Wzorem kapłaństwa, które chciałbym naśladować jest św. Alfons Liguori. Jako spowiednik odznaczał się autentycznym zafascynowaniem Bogiem i miłością do prostego człowieka, któremu chciał tego Boga zanieść. Stawiał trudne wymagania najpierw sobie, a dopiero potem innym dawał jako zalecenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu