Reklama

Niedziela Lubelska

ŁAZISKA

Lekcja historii

Niedziela lubelska 13/2018, str. VIII

[ TEMATY ]

rocznica

tablica pamiątkowa

Paweł Wysoki

Wśród uczestników uroczystości – syn i wnuk Witolda Iłłakowicza

Wśród uczestników uroczystości – syn i wnuk Witolda Iłłakowicza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z okazji 110. rocznicy urodzin śp. mjr. Jerzego Olgierda Iłłakowicza ps. Zawisza i 100. rocznicy urodzin śp. ppor. Witolda Iłłakowicza ps. Doliwa, w kaplicy w Łaziskach zostały odsłonięte tablice upamiętniające bohaterów II wojny światowej. Uroczystość zorganizowali Roman Radzikowski – wójt gminy Łaziska, Małgorzata Iłłakowicz – prezes Fundacji Wiara i Wola oraz ks. Krzysztof Kozak – proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Opolu Lubelskim.

Pamięć o bohaterach

Religijno-patriotyczne wydarzenie zgromadziło mieszkańców nadwiślańskiej gminy, przedstawicieli różnego szczebla władz i formacji mundurowych z Wojskiem Polskim oraz liczne poczty sztandarowe. W uroczystości udział wzięli m.in. wojewoda lubelski Przemysław Czarnek, starosta opolski Zenon Rodzik, dowódca Batalionu Dowodzenia Wielonarodowej Brygady mjr Michał Szmajda, dowódca 22. Batalionu Lekkiej Piechoty z 2. Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej ppłk Sławomir Mizaga oraz członkowie okręgu lubelskiego Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych z Lublina i Chełma. Podczas spotkania wojewoda odznaczył śp. Jerzego Iłłakowicza „Zawiszę” Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, nadanym pośmiertnie przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę. Odznaczenie przyjął bratanek Witold Iłłakowicz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Jesteście pototkami wybitnego Polaka, który przysłużył się niepodległości państwa polskiego i wolności narodu polskiego – mówił P. Czarnek do rodziny odznaczonego Iłłakowicza. – Bardzo się cieszę, że te uroczystości odbywają się w 100-lecie urodzin jego brata Witolda, że możemy z dumą wspominać naszych przodków, którzy służyli w Narodowych Siłach Zbrojnych i w Brygadzie Świętokrzyskiej. Jerzy Olgierd „Zawisza” Iłłakowicz był wybitnym żołnierzem, wybitnym Polakiem, zaangażowanym w całość boju na rzecz niepodległości państwa polskiego i zasłużył się RP, za co w imieniu państwa polskiego mam honor i zaszczyt podziękować, przekazując rodzinie to jedno z najwyższych odznaczeń państwowych – podkreślił wojewoda.

Reklama

Dla Ojczyzny

Ważnym elementem uroczystości była Msza św. św. sprawowana przez ks. Adama Lemieszka z Piotrawina i ks. Krzysztofa Kozaka z Opola Lubelskiego. W homilii ks. Kozak przywołał historię kaplicy w Łaziskach, która na potrzeby kultu została ofiarowana Kościołowi przez matkę bohaterów – Helenę z Kleniewskich Iłłakowicz. Kaplica mieści się w dawnych dworskich czworakach; została erygowana w grudniu 1937 r. – Została ofiarowana z dobroci serc, życzliwości, wielkiej wiary i przywiązania do Kościoła katolickiego. Po wojnie, w czasach PRL-u, gdy budynek podupadł i władza nosiła się z zamiarem zlikwidowania kaplicy, a przedwojenne dokumenty zaginęły, darowiznę potwierdził syn Heleny, Adam – przypomniał Ksiądz Proboszcz. – Dziś oddajemy chwałę przodkom rodziny Iłłakowiczów, którzy nie żałowali grosza, byli przywiązani do Kościoła i wiary. Nie byłoby bohaterów: Witolda i Jerzego, gdyby w rodzinnym domu nie wyrośli na wierze w Jezusa Chrystusa. Dziękujemy Iłłakowiczom, że doprowadzili do tej chwili i dali nam wspaniałą lekcję historii – podkreślał kapłan.

Ci, którzy przez lata byli świadomie zapomniani lub oczerniani, doczekali się w kaplicy w Łaziskach pamiątkowych tablic, które odsłonili syn i wnuk Witolda Iłłakowicza. Starszy z braci, Jerzy Olgierd (1908-84) był wszechstronnie wykształconym działaczem organizacji podziemnych w czasach II wojny światowej, żołnierzem Narodowych Sił Zbrojnych, współtwórcą konspiracyjnej organizacji katolicko-narodowej „Związek Jaszczurczy”. Po wojnie był oficerem łącznikowym w armii USA; zmarł na emigracji. Młodszy, Witold (1918-66), był żołnierzem AK i uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Jak w wykładzie podkreślał Rafał Drabik z lubelskiego oddziału IPN, bracia Iłłakowiczowie są przykładem tego, jak można służąc w różnych organizacjach, wspólnie walczyć o dobro Polski i złożyć jedną daninę Ojczyźnie.

2018-03-28 10:57

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nielegalny Jubilat

Niedziela przemyska 48/2015, str. VII

[ TEMATY ]

rocznica

Kleryk Artur Ochab

Jubilat ks. prof. Tadeusz Śliwa

Jubilat ks. prof. Tadeusz Śliwa

Wannałach naszego seminarium 11 listopada zostanie z pewnością odnotowany jako dzień niezwykły. Do południa wspólnota seminaryjna i liczni mieszkańcy miasta uczestniczyli w Eucharystii, sprawowanej przez księży biskupów pod przewodnictwem abp. Józefa Michalika z okazji 97. rocznicy odzyskania niepodległości. Homilię, którą można nazwać patriotyczną katechezą, wygłosił ks. prał. Stanisław Czenczek.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Biblia nauczycielką miłości bliźniego

2024-04-24 11:24

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Kolejnym przystankiem na trasie peregrynacji relikwii bł. Rodziny Ulmów była bazylika katedralna w Sandomierzu. Na wspólnej modlitwie zgromadzili się kapłani oraz wierni z rejonu sandomierskiego.

Uroczystego wprowadzenia relikwii do świątyni dokonał ks. Jacek Marchewka. Następnie wierni uczestniczyli w modlitwie różańcowej w intencji rodzin oraz mieli możliwość wysłuchania wykładu ks. dr. Michała Powęski pt. „Biblia w rodzinie Ulmów”. Prelegent podkreślał, że Pismo Święte w życiu Rodziny Ulmów miało bardzo ważne znaczenie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję