Reklama

Niedziela Częstochowska

Na straży Chrystusa

Okres Triduum Paschalnego to najważniejszy czas w Kościele. Jest on należycie przygotowywany w każdej parafii, aby jego celebrowanie jak najpełniej oddało to, czego dokonał dla nas Bóg. Jednym z ważnych elementów tej wielkiej całości jest zwyczaj pełnienia służby przy Grobie Pańskim, której podejmują się mężczyźni w większości naszych parafii

Niedziela częstochowska 13/2018, str. IV

[ TEMATY ]

zwyczaje

Wielkanoc

Archiwum Gwardzistów

Gwardia Honorowa na wzór Gwardii Papieskiej w parafii na Bartodziejach w Radomsku jest od 1980 r.

Gwardia Honorowa na wzór Gwardii Papieskiej w parafii na Bartodziejach
w Radomsku jest od 1980 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tradycja „straży wielkanocnej” aktualnie przybiera różnorakie formy. W każdym regionie Polski znaleźć można wielobarwne przykłady tego zwyczaju, nie inaczej jest u nas, na ziemi częstochowskiej. W samej naszej archidiecezji zauważyć możemy dużą w tym różnorodność. Odwiedzając kościoły w różnych miastach, miasteczkach i wsiach, naszym oczom ukazują się mężczyźni, którzy w różnorakich strojach strzegą ciała Chrystusa.

Strażacy z Szynkielowa

Szynkielów to wieś położona w powiecie wieluńskim, nieopodal Konopnicy. Każdego roku w okresie wielkanocnym następuje tutaj szczególna mobilizacja okolicznych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, których członkowie w pełnym rynsztunku, w strojach pożarniczych, tworzą straż Grobu Pańskiego. Zwyczaj ten, w którym to młodzi strażacy z OSP w taki sposób ubogacają przebieg Świąt Wielkanocnych, pomagając przy tym w jeszcze głębszym przeżywaniu męki, śmierci i zmartwychwstania naszego Pana, znany jest i praktykowany w wielu miejscach naszej archidiecezji, szczególnie w parafiach leżących na terenach wiejskich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Turki z Koziegłówek

Przemieszczając się w kolejne rejony archidiecezji, a konkretnie do miejscowości Koziegłówki, zauważyć możemy inną tradycję, na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło trochę szaloną. Mowa o tzw. Turkach, którzy razem ze strażakami i harcerzami pełnią wartę przy Grobie Chrystusa. Młodzi mężczyźni z tutejszej parafii pw. św. Antoniego z Padwy na czas Triduum Paschalnego przyodziewają się w barwne szaty, zakładają „straszne” maski, i w ten sposób stoją na straży Grobu Pana Jezusa. Ich stroje zawierają często orientalne ozdoby, a całość nie może pozostawić obserwujących ich ludzi obojętnie. Jedna z tradycji mówi, że to właśnie Turki strzegą Grobu Pańskiego, aby w ten sposób podkreślić, że to poganie skazali na śmierć naszego Zbawiciela, stawiając swoich przedstawicieli tuż przy wejściu do grobu. Ciekawym akcentem jest moment podczas Rezurekcji, kiedy kapłan unosi Najświętszy Sakrament z grobu, na znak, że nasz Pan zmartwychwstał, pokonując śmierć, a zgromadzona grupa Turków w tym samym momencie pada w bezruchu na posadzkę. Jest to bardzo wymowny zwyczaj, który pomaga uzmysłowić wiernym, jak wielką rzecz dokonał Bóg, poprzez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Zachowanie Turków pokazuje, że dla naszego Pana nie ma rzeczy niemożliwych, jeśli potrafił pokonać śmierć i grzech, potrafi również uporać się z każdym naszym problemem, wystarczy, że Mu zaufamy, a ukazanie tego obrazowo, jak czynią to Turki z Koziegłówek, jest ku temu bardzo pomocne.

Reklama

Gwardia Honorowa z Radomska

Podróżując bardziej na północ naszej archidiecezji, docieramy do Radomska, a konkretnie parafii na Bartodziejach pw. Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła. Przekraczając próg świątyni w okresie Triduum Paschalnego, naszym oczom od razu ukazują się postacie mężczyzn, ubranych w srebrzące się kaski, żółto-niebiesko-czerwone mundury oraz trzymających szpady i dzidy w dłoniach. Mowa o Gwardii Honorowej, która powstała w tutejszej parafii już w 1980 r., na wzór Gwardii Papieskiej. Parafialna Gwardia podczas swojej wieloletniej aktywności odwiedziła już Watykan i Ojca Świętego, a o jej działalności powstał nawet film dokumentalny, w którym głosu udzieliła sama Krystyna Czubówna. Grupa 25 parafian ubogaca ważne uroczystości w ciągu całego roku, szczególnie angażując się właśnie w służbę podczas pełnienia straży Grobu Pańskiego.

Gwardziści pełnią wartę po dwóch, stojąc twarzami do siebie, w milczeniu i powadze asystują obecnemu w grobie Jezusowi, w postaci Najświętszego Sakramentu. Jak powiedział dla „Niedzieli” Waldemar Sobczyk, jeden z członków Gwardii Honorowej: „Uczestnictwo Gwardzistów we wspominaniu męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa to nie tylko 38-letnia historia tutejszej parafii, ale przede wszystkim świadomość służenia samemu Bogu. Służba przy straży grobu z punktu widzenia typowo ludzkiego nie należy do najłatwiejszych, stanie w bezruchu przez kilkadziesiąt minut na pewno potrafi zmęczyć. Może z zewnątrz nie wydaje się być szczególnym wyczynem, jednak powtarzanie tej czynności kilka razy w ciągu dnia wielu z nas daje o sobie znać w postaci bólu kręgosłupa, zwłaszcza odcinka lędźwiowego. Czasem po zejściu z warty człowiek marzy, aby trochę się zgiąć, rozluźnić. I choć tego typu dolegliwości nasilają się z wiekiem, to niektórzy z Gwardzistów służą od początku istnienia formacji i to ich przede wszystkim trzeba podziwiać za ten pozytywny upór”.

Reklama

W służbę Gwardii włączają się także młodzi parafianie, którzy całym sercem służą w ten sposób Bogu i Kościołowi. Jeden z nich, Michał Jaguścik, zdradza „Niedzieli” swoje odczucia: „Możliwość pełnienia służby przy Grobie Pańskim jako Gwardzista jest dla mnie jeszcze większym przeżyciem Świąt Wielkanocnych i bliższym spotkaniem duchowym z Panem Bogiem, trwania z Nim w modlitwie. Można powiedzieć, że pełniąc służbę jako Gwardzista, postrzegam ją jako służbę samemu Bogu, i jest ona częścią umocnienia wiary w zmartwychwstanie Pana Jezusa”.

Widok całego przekroju społecznego w pięknych trójkolorowych mundurach, gdzie obok starszych członków, widać także postacie wielu młodych, napawa optymizmem. Ukazuje to istotę Kościoła, gdzie niezależnie od wieku każdy może czuć się jak w domu i czynić wspólnie wiele dla Boga i bliźnich. „Dla mnie członkostwo w Gwardii to przede wszystkim służba Bogu. Ponieważ współczesny świat cały czas pędzi do przodu, samo stanie na warcie przy Grobie Pańskim powoduje pewnego rodzaju skupienie i wyciszenie. W takiej sytuacji często myśli się o ukrzyżowanym Chrystusie, sensie cierpienia i wielu innych sprawach związanych z życiem. (…) Jednocześnie postawa założycieli Gwardii powinna nas utwierdzać w przekonaniu, że mimo wielu przeciwności losu powinniśmy uparcie i konsekwentnie realizować wszystkie te rzeczy, do których powołuje nas Bóg” – zaznacza Waldemar Sobczyk, radomszczański Gwardzista.

Reklama

Szczególna służba

Przykłady z parafii naszej archidiecezji ukazują, jak duże bogactwo posiadamy w sposobach uświetniania najważniejszych dla nas, katolików, dni. Obserwując wielkie zaangażowanie w pełnienie straży Grobu Pańskiego bardzo dużej grupy mężczyzn, rodzi się w sercu radość z tego, że parafianie chętnie włączają się w aktywność podczas ważnych uroczystości, pomagając lepiej przeżyć ten czas.

Ich trud, zaangażowanie, poświęcenie na pewno nie idą na marne. Ich obecność jest ważną częścią całego Triduum Paschalnego, pomagając zrozumieć każdemu z nas, jak wielkich rzeczy dokonał właśnie dla mnie sam Bóg. Ich obecność pomaga pojąć, jak bardzo ukochał nas Stwórca, który sam siebie ofiarował za nas na krzyżu, pokazując w ten sposób, czym tak naprawdę jest prawdziwa Miłość, a zmartwychwstając, uczynił nas swoimi ukochanymi dziećmi.

***


Tradycja pełnienia warty przy Grobie Pańskim zapoczątkowana została na ziemiach polskich ok. połowy XVII wieku. Początkowo służbę tę pełnili wojskowi, np. Drabanci czy artyleria konna, asystując Jezusowi od Wielkiego Piątku aż do Rezurekcji, w Poranek Wielkanocny.
Na terenach wiejskich również zwyczajem było pełnić wartę przy Grobie w stroju wojskowego.
Tradycja stawiania straży przy zbudowanej podobiźnie grobu, w którym złożono ciało naszego Zbawiciela, nie jest tylko ludzkim pomysłem, ale zakorzeniona jest w samym Piśmie Świętym. Jak mówi nam Ewangelia wg św. Mateusza: „Nazajutrz, to znaczy po dniu Przygotowania, zebrali się arcykapłani i faryzeusze u Piłata i oznajmili: «Panie, przypomnieliśmy sobie, że ów oszust powiedział jeszcze za życia: ‹Po trzech dniach powstanę›. Każ więc zabezpieczyć grób aż do trzeciego dnia, żeby przypadkiem nie przyszli jego uczniowie, nie wykradli Go i nie powiedzieli ludowi: ‹Powstał z martwych›. I będzie ostatnie oszustwo gorsze niż pierwsze».
Rzekł im Piłat: «Macie straż: idźcie, zabezpieczcie grób, jak umiecie». Oni poszli i zabezpieczyli grób opieczętowując kamień i stawiając straż”.

2018-03-28 10:57

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus podczas Paschy

Dzisiaj patrzymy na Jezusa w dwóch szczególnych sytuacjach. Najpierw przyglądamy się Jego uroczystemu wjazdowi do Jerozolimy na święta paschalne, ale potem jesteśmy świadkami Jego cierpienia i śmierci krzyżowej. Jezus przybył na święta paschalne w decydującym momencie Jego nauczania, witano Go bardzo uroczyście, rzucano pod Jego stopy płaszcze, gałązki oliwne i wołano: „Hosanna Synowi Dawidowemu, błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie” (J 12,12). Ta radość i entuzjazm nie były jednakże głębokie, nie były zakorzenione, ludzie widzieli w Nauczycielu z Nazaretu nie Syna Bożego, tylko politycznego bohatera, który miał zmienić ciężkie położenie okupowanego kraju. I dlatego, gdy lud miasta się zorientował, że Jezus nie ma zamiaru stać się politycznym przywódcą, tak łatwo od Jezusa się odwrócił. I dlatego Ewangelia, która jest zapisem Męki Pańskiej, ukazuje nam Jezusa opuszczonego, cierpiącego, który po ostatniej Wieczerzy poszedł na modlitwę do Ogrójca, gdzie przeżywał swój jakże ludzki strach przed tym, co się zbliżało, pocił się – jak pisze Ewangelista – krwawym potem i wreszcie pokonał strach, przyjął wyzwanie do ostatecznej walki. Wielki Syn Boży za trzydzieści srebrników został wydany przez jednego z najbliższych przyjaciół, którym był Judasz. Król świata pozwolił się zaprowadzić na sąd do Kajfasza i Annasza, a noc spędził w lochach pałacu Kajfasza. Zaprowadzono Go do Kajfasza, Kajfasz odesłał Go do Heroda, Herod odesłał Go do Piłata, a Piłat znowu złożył decyzję o Jezusie w ręce Sanhedrynu i w usta tłumu. Tłum został już poinstruowany, przygotowany przez Sanhedryn, dlatego namiestnik rzymski miał utrudnioną decyzję, bo przecież chciał uwolnić Jezusa, ale wystraszył się ludzi, którzy krzyczeli: „Niech będzie ukrzyżowany”. Na propozycję tradycyjnego uwolnienia jednego więźnia otrzymał przewrotną odpowiedź: „Barabasza wypuść, a tego ukrzyżuj!”. Nie miał kto Jezusa bronić. Jakże to odmienna sytuacja! Jeszcze kilka dni wcześniej było piękne powitanie, gdy wjeżdżał do Jerozolimy, a teraz ci ludzie zniknęli albo może przyszli, ale wystraszeni przyłączyli się do tych, którzy wołali: „Niech będzie ukrzyżowany!”. Piłat wydał wyrok, Jezusowi włożono na ramiona belkę krzyża, którą wniósł na wzgórze Golgoty, gdzie Go przybito do krzyża i postawiono obok dwóch złoczyńców. Bardzo jest wzruszająca scena rozmowy Dobrego Łotra z Jezusem. Gdy wyznał wiarę w niewinność Pana w słowach: „On niczego złego nie uczynił”, zwrócił się do Niego jako do Zbawiciela i dodał: „Panie, pomnij na mnie, gdy przybędziesz do swego królestwa”. Co usłyszał Dobry Łotr w odpowiedzi? – „Dzisiaj ze Mną będziesz w raju”. To była właściwie pierwsza kanonizacja w dziejach Kościoła, na drzewie krzyża, ogłoszona przez samego Chrystusa. Dlatego Dobry Łotr stał się świętym, bo przyjął w ostatniej chwili Boże przebaczenie. Wyznał prawdę, wyznał także żal i przyłączył się do Jezusa. To, co się stało w Wielkim Tygodniu w Jerozolimie, powtarzało się w ciągu wieków i dzisiaj, w naszym stuleciu, w naszych czasach, w których żyjemy, również powtarzają się wydarzenia Wielkiego Tygodnia.

CZYTAJ DALEJ

Tak, proszę, Jezu Chryste, obmyj mnie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Pio Si/pl.fotolia.com

Rozważania do Ewangelii J 13, 1-15.

Wielki Czwartek, 28 marca

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję