Reklama

Wiara

Szanowny Panie Haendel!

Niedziela Ogólnopolska 13/2018, str. 12-13

[ TEMATY ]

Wielkanoc

Internet/till becket/fotolia/com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od dawna chciałem do Pana napisać ten list. Wierzę, że przeczyta go Pan gdzieś tam, w niebiosach, a tych kilka słów potraktuje jako kolejny przejaw szacunku dla spuścizny, którą pozostawił Mistrz po 74 latach swojej ziemskiej bytności. Nie będę kryć, że od lat jestem Pańskim wielkim fanem. Dzieje się tak za sprawą licznych znakomitych oper, jednak zdecydowanie najwyżej cenię Pańską oratoryjną działalność. Nie będę oryginalny, jeśli stwierdzę, że na pierwszy plan wysuwa się tutaj „Mesjasz”. I nie tylko z tego powodu, że z racji artyzmu śmiało określam ten utwór mianem arcydzieła, ale również dlatego, że w typowych ocenach, którymi mierzy się piękno arii, warstwę instrumentalną czy potęgę i kunszt partii chóralnych, często umyka pewien istotny fakt. Chodzi o to, że o ile bogata literatura muzyczna, określana mianem sztuki sakralnej, odwołuje się do konkretnych dat kalendarza liturgicznego bądź konkretnych wydarzeń z naszej historii, o tyle wydaje się, że „Mesjasz” jest dziełem uniwersalnym. Grywany jest zarówno w Boże Narodzenie, jak i wraz z radosnym wielkanocnym „Alleluja!”. Wiem, że wielu uzna to za przykład typowego dla Pana pragmatyzmu, wszak komponowanie było Pańskim zawodem, ale to właśnie gęste sito czasu, który wydaje się, że jest najbardziej rygorystycznym krytykiem, sprawia, że kurz nigdy nie pokrył partytur tego oratorium. No właśnie, czy aby na pewno oratorium? Mistrzu, toż Ty tutaj przełamałeś wszelkie dotychczasowe zasady, przez co chwilami bliżej tu do dramatu muzycznego, zaś każda z części naturalnie koresponduje z tym, co odmierza czas naszego kalendarza wiary: od praw Starego Testamentu, przez Zwiastowanie, narodziny Pana, Jego nauki, aż po ofiarę na krzyżu, Zmartwychwstanie i obietnicę ponownego przyjścia. Pięknie to ująłeś w ramy trzech części, z których ostatnia zwiastuje zbawienie wszystkim, którzy będą podążać drogą, na której milowymi kamieniami są kolejne przykazania Dekalogu. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak wiele radości daje nam dzisiaj słuchanie słynnego „Alleluja”, które wieńczy część drugą. Jakże piękne jest to, że w czasie koncertów, zwłaszcza w świątynnych wnętrzach, słuchacze wstają, gdy chór śpiewa: „ALLELUJA, bo zakrólował Pan, Bóg nasz Wszechmogący. Królestwa tego świata stały się królestwami naszego Pana i Jego Pomazańca; I będzie królować na wieki wieków. Król królów i Pan panów. ALLELUJA!”. I chyba tylko Bachowska „Pasja Mateuszowa” może się równać z tym, co dałeś światu w 1742 r., czy raczej to dopełniać w genialną całość.

Reklama

Za dwa tygodnie (13 kwietnia – przyp. red.) przeżyjemy kolejny – tym razem już 276. jubileusz dublińskiej prapremiery „Mesjasza”; pewnie znowu pochylimy się nad różnicami, które Ty sam wprowadzałeś za życia. Osobiście przyznam, że wolę tę późniejszą wersję – z 1754 r., którą pokazałeś z całym jej przepychem w londyńskim przytułku Foundling Hospital. Czasami sięgam po jej wykonanie pod batutą Paula McCreesha, by krok po kroku śledzić różnice. Wspaniale wypada to, kiedy zestawimy nagranie jego Gabrieli Consort & Players z inną koronną rejestracją, bazującą na pierwowzorze, pod batutą Johna Eliota Gardinera, który stanął przed English Baroque Soloists i Monteverdi Choir. I przyznam, Maestro, że sam jestem ciekaw, co Ty sądzisz o wszelkich eksperymentach z tą muzyką. Choćby z tym, co dali nam artyści skupieni pod szyldem projektu „Handel’s Messiah: A Soulful Celebration”. Mnie to balansowanie między R’n’B, hip-hopem, klasycznym jazzem i fusion zwyczajnie zachwyca. Niejako wpisuje się w tak bliskie Tobie eksperymentowanie, które wszak było również znakiem rozpoznawczym sztuki Jerzego Fryderyka Haendla. No, ale gdy zabierają się za coś Quincy Jones i Mervyn Warren, to możemy być pewni, że nie wpłynie to na rafy nijakości. A czy Ty się spodziewałeś, że kiedyś Twoje dzieło będą śpiewać Stevie Wonder, Al Jarreau, Dianne Reeves, Patti Austin, Chaka Khan, Tramaine Hawkins, Gladys Knight i słynny Take 6? Już nie wspomnę o instrumentalistach spod szyldu The Yellowjackets, Joe Sample’u, sekcji rytmicznej Michaela Jacksona, big-bandzie Quincy’ego Jonesa czy najlepszych gospelowych chórach Harlemu.

Kończąc, dziękuję Ci, Mistrzu, że w pewien sposób wyszedłeś mi naprzeciw, tworząc to dzieło, raz do roku mamy bowiem taki szczególny czas, kiedy przechodzimy od Niedzieli Palmowej przez Triduum Paschalne ku radości oznajmionej słowami kapłana: Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Jedni ten list będą czytać w dniach, kiedy nawet dzwony zamilkną, inni wezmą go do ręki w Niedzielę Wielkanocną. A Twoje dzieło wspaniale wpisze się w każdy czas, bo jego przesłanie, piękno i uniwersalność trwają.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2018-03-28 10:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O wielkanocnej cywilizacji szczęścia

Niedziela częstochowska 13/2018, str. II

[ TEMATY ]

radość

Wielkanoc

Pleuntje / Foter.com / CC BY-SA

Wszystko ma swoje odniesienie, tak samo jest z życiem i funkcjonowaniem człowieka. Tylko Bóg jest bytem absolutnie niezależnym, bytem samym w sobie. Trzeba więc mieć na uwadze zjawisko zależności jako pewną prawidłowość, coś normalnego. Wszystko na świecie jest tak ustanowione, że jedno zależy od drugiego, całe życie społeczne zbudowane jest na zależności. Trzeba zdawać sobie z tego sprawę. Nie jesteśmy sami, obok nas są inni ludzie, jest jeszcze inna rzeczywistość. Musimy to brać pod uwagę i nie tylko to respektować, ale zachowywać się tak, jakbyśmy chcieli, żeby i wobec nas się zachowywano. Musi zatem istnieć wzajemne uznanie i szacunek, chęć pomocy i wrażliwość na potrzeby drugiego człowieka. Jakże zasadne jest tu chrześcijańskie przykazanie miłości – zaczyn cywilizacji miłości, do której dążymy. Jest ona oparta na wszystkich przykazaniach Boga, który jest Miłością. Stanowią one tworzywo dla tej Bożej cywilizacji. Właściwie nie ma innej bardziej korzystnej opcji niż cywilizacja miłości. Człowiek ze swej natury jest stworzony do miłości – szczęście człowieka jest niejako umieszczone w miłości. Człowiek szczęśliwy to nie tylko ten, który czuje się kochany, ale także ten, który kieruje się miłością. W cywilizacji chrześcijańskiej miłość znajduje się w centrum życia ludzkiego.

CZYTAJ DALEJ

Bp Miziński: bądźmy wierni dziedzictwu św. Wojciecha

– Dzisiaj musimy się zapytać, co uczyniliśmy z tym dziedzictwem, które przyniósł nam św. Wojciech – mówił w homilii bp Artur Miziński, Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski, który 23 kwietnia w uroczystość św. Wojciecha, patrona Polski przewodniczył Mszy św. w kościele św. Wojciecha w Częstochowie.

– Zapewnienie Chrystusa zmartwychwstałego w słowach: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” zrealizowało się nie tylko w życiu apostołów, ale także w życiu i posłudze ich następców. Św. Wojciech jest tego jasnym przykładem – podkreślił bp Miziński.

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję