Reklama

Niedziela Lubelska

Jesteśmy blisko Źródła

Niedziela lubelska 47/2017, str. 4

[ TEMATY ]

ekumenizm

kongres

Grzegorz Jacek Pelica

Tłem dla inauguracji kongresu był obraz „Unia lubelska” Jana Matejki

Tłem dla inauguracji kongresu był obraz „Unia lubelska” Jana Matejki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Lublinie odbył się Międzynarodowy Kongres Ekumeniczny „Lublin miasto zgody religijnej (1317 – 2017)”. Wydarzenie w dniach 29-31 października zgromadziło wielu uczestników pochylających się nad wspólną obecnością na przestrzeni wieków różnych tradycji chrześcijańskich, a szczególnie Kościoła rzymskokatolickiego, Cerkwi prawosławnej oraz ewangelicyzmu. Kongres został wpisany w trzy ważne jubileusze: 700-lecie Lublina, 500-lecie reformacji i 100-lecie KUL. Przygotowali go wspólnie: Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II, Instytut Ekumeniczny KUL, Archidiecezjalna Rada Ekumeniczna przy Metropolicie Lubelskim, Polska Rada Ekumeniczna Oddział Lublin, Miasto Lublin oraz Urząd Marszałkowski w Lublinie.

Bliżej Chrystusa, bliżej siebie

Uroczysta inauguracja kongresu odbyła się w Muzeum Lubelskim. Prelegenci zwracali uwagę, że Lublin i region od wieków są obszarem różnych tradycji chrześcijańskich, które pokojowo współistnieją. Minister Jarosław Stawiarski przypomniał osobę św. Jana Pawła II, dla którego „wierzyć w Chrystusa oznaczało pragnąć jedności, a ekumenizm uczynił jednym z priorytetów swojego pontyfikatu”, a także zwrócił uwagę na 100-lecie ruchu ekumenicznego. Prawosławny abp Abel, w bliskości kaplicy Świętej Trójcy, zauważył architektoniczno-malarski preekumenizm mistrza Andrzeja. Przypomniał też postać Konstantego Ostrogskiego, uwidocznioną na obrazie Jana Matejki „Unia lubelska”. Nawiązał do tego ks. prof. Sławomir Pawłowski, moderator i współorganizator MKE, podkreślając, że „autor obrazu nie pozostawia wątpliwości, iż wyeksponowany w centrum Ukrzyżowany jest dla niego najważniejszy”. Abp Stanisław Budzik, przywołując słowa papieża Franciszka: „Im bliżej jesteśmy Chrystusa, tym bliżej jesteśmy siebie”, powitał zgromadzonych jako entuzjastów Chrystusowej modlitwy „Aby byli jedno”. Z kolei prorektor KUL ks. prof. Andrzej Kiciński wyraził radość, że „serce ekumenizmu bije w Lublinie”. W tym duchu brzmiały wypowiedzi marszałka województwa Sławomira Sosnowskiego oraz wiceprezydenta miasta Artura Szymczyka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dar prawosławia

Miejscem modlitewnej inauguracji MKE była prawosławna cerkiew pw. Przemienienia Pańskiego. W pierwszym dniu uczestnicy pochylali się m.in. nad wschodnią tradycją Kościoła Chrystusowego. Peter Bouteneff przedstawił wykład pt. „Kościół i Kościoły w eklezjologii Świętego i Wielkiego Soboru na Krecie”; przypomniał definicję „panherezji ekumenizmu”, gdy z rzekomej troski o czystość i doktrynalnego antyekumenizmu dąży się do rozbicia Kościoła. O tym, że to Chrystus i Ewangelia wytyczają kierunki ekumenizmu, mówił bp Krzysztof Nitkiewicz z Sandomierza, przewodniczący Rady KEP ds. Ekumenizmu. – Mamy pewien problem z pojmowaniem ekumenizmu w Polsce. To nie ekumenizm jest herezją, tylko jego odrzucenie – podkreślał.

Prof. Antoni Mironowicz skupił się na tendencjach wewnątrz prawosławia w I Rzeczypospolitej, symbolice losów Cerkwi i państwa polskiego oraz najstarszych śladach tradycji bizantyjsko-ruskiej i koligacjach małżeńskich wśród elit rządzących. Przypomniał, że za Kazimierza Wielkiego zmieniła się struktura narodowościowa i skład etniczny ziem polskich, co wpłynęło na ich późniejszą sytuację. Wśród licznych wystąpień nt. prawosławia zabrakło zarówno odniesień do II RP czy konkretów z dziejów Lubelszczyzny, jak i prezentacji ekumenicznego wymiaru misji reaktywowanej w 1989 r. prawosławnej diecezji lubelsko-chełmskiej. Interesująco zaś wypadł panel „Prawosławie. Dar dla współczesnego człowieka”, moderowany przez prof. Krzysztofa Leśniewskiego.

Otwarci na działanie Ducha Świętego

Wśród wielu cennych myśli warto zachować słowa abp. Jerzego Pańkowskiego, który powiedział: – Jedno jest pewne: to Święty Duch dokona zjednoczenia, a nie ludzie. Nie zdoła jednak tego uczynić, dopóki w dążeniu do jedności będzie przeważał ludzki faktor oparty na stronniczości, braku obiektywizmu historyczno-dogmatycznego oraz zwykłych ludzkich interesach. Abp Hiob Getcha ze Szwajcarii, przywołując dokumenty Soboru Prawosławnego nt. misji prawosławia we współczesnym świecie, podkreślał: – Ideologia globalizacji już wywołuje wstrząsy i problemy społeczne. Prawosławie niezmiennie głosi priorytet godności osoby ludzkiej, przestrzegając, że „rozwód” między człowiekiem a Bogiem prowadzi do samoubóstwienia człowieka, natomiast ideologia sekularyzmu do fundamentalizmu. – Mamy za sobą długą historię walki i konfliktów. Oby przyjęcie Ducha Świętego oznaczało nawrócenie serca – mówił abp Utrechtu Joris Vercammen, przewodniczący Międzynarodowej Konferencji Biskupów Starokatolickich.

Reklama

Piękno i różnorodność świata

W czasie obrad podjęty został też temat Kościoła polskokatolickiego. Referat pt. „Kościół rzymskokatolicki i Kościół polskokatolicki w dialogu ekumenicznym w Polsce” wygłosił przewodniczący lubelskich ekumenistów ks. Andrzej Gontarek, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny Kościoła polskokatolickiego. Prelegent omówił takie kwestie jak: historia, teologia i duszpasterstwo w kontekście ruchu ekumenicznego oraz relacje z innymi denominacjami katolickimi, szczególnie z Kościołem starokatolickim.

O pięknie, które zbawia świat, mówili prelegenci zajmujący się ikonopisaniem, fotografiką i muzyką. Ks. prof. Jerzy Tofiluk nakreślił definicje ikony i przybliżył słuchaczom kierunki ikonopisania: historyczny (gdzie zaznaczył się powrót do sztuki wczesnochrześcijańskiej, katakumbowej), współczesno-tradycyjny i modernistyczny (nowoczesny). Uchwycił istotę wrażliwości duchowej i swoistego mistycyzmu, cechującego modernistyczną twórczość Jerzego Nowosielskiego.

Ekumenizm dla mnie… – to hasło sondy, którą wśród uczestników kongresu przeprowadził prof. Sławomir Jacek Żurek. Wypowiedzi to swoisty prolog do styczniowego Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. – Odkryłem, że ludzie tworzący ekumenizm są przyjaciółmi – powiedział Grzegorz Giemza.

Reklama

Święto wiary w Jezusa

Zwieńczeniem dni refleksji, modlitwy i gorących debat o jedności chrześcijan było świętowanie 500-lecia reformacji. 31 października protestancki kościół pw. Świętej Trójcy w Lublinie rozbrzmiewał echami niepodzielonego chrześcijaństwa. Uroczystość poprowadzili zwierzchnik Kościoła ewangelicko-augsburskiego w Polsce bp Jan Cieślar i proboszcz ks. Grzegorz Brudny. Jak podkreślał zasłużony zwierzchnik polskich ewangelików bp senior Jan Szarek, „obchody 500-lecia reformacji są świętem wiary w Jezusa Chrystusa”. – Tylko taki człowiek, który świadomie zawierzył swoje życie Chrystusowi, może być Jego wiarygodnym świadkiem. Reformacja jest zawsze reformą serca, przemianą i osobistą odnową. Świętowanie jubileuszu nie polega na pilnowaniu popiołów tradycji, lecz wewnętrznej przemianie – mówił. Zwracając uwagę na sekularyzację świata, pytał: – Wszystkie wspólnoty chrześcijańskie odczuwają postępujące zeświecczenie. Chrześcijaństwo w Europie może w przyszłości powrócić do sytuacji pierwszych chrześcijan, którzy żyli w diasporze, w rozproszeniu. Czy w takim kontekście mamy być bierni, zrezygnowani i podzieleni? Niejako w odpowiedzi prawosławny władyka abp Abel powiedział: – My, chrześcijanie, wspólnie musimy się uzbrajać w optymizm, bo chrześcijaństwo to jest optymizm poprzez pryzmat zmartwychwstania Jezusa.

Kończąc spotkanie, abp Stanisław Budzik przywołał „Tryptyk rzymski” Jana Pawła II, w którym jest mowa o Źródle – Jezusie Chrystusie. – Z pewnym wzruszeniem odmawiałem dzisiaj Wyznanie Wiary i modlitwę „Ojcze nasz”. Popatrzcie, jak wiele ze spraw istotnych i zasadniczych nas łączy. Jesteśmy już blisko Źródła; idźmy dalej. Niech Duch Święty nas prowadzi, aby wszyscy byli jedno! – apelował.

2017-11-15 11:25

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Integrujący Kongres Ruchu „Europa Christi” 2019

Niedziela Ogólnopolska 8/2019, str. 3

[ TEMATY ]

kongres

Europa Christi

Biuro Prasowe Jasnej Góry

Dnia 14 lutego br. rozpoczęliśmy III Międzynarodowy Kongres Ruchu „Europa Christi”. Działo się to na Jasnej Górze, gdzie odbywało się sympozjum poświęcone świętym patronom Europy – Cyrylowi i Metodemu. W tym dniu bowiem przypadała 1150. rocznica śmierci św. Cyryla. Jan Paweł II zaliczył świętych Apostołów Słowian do współpatronów Europy. Dokonali oni wielkiego dzieła misyjnego – to oni przynieśli Ewangelię słowiańskim ludom Europy.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

10 lat temu zmarł Tadeusz Różewicz

2024-04-24 08:39

[ TEMATY ]

wspomnienie

Tadeusz Różewicz

histoiria

wikipedia.org

"Po wojnie nad Polską przeszła kometa poezji. Głową tej komety był Różewicz, reszta to ogon" - powiedział o nim Stanisław Grochowiak. 24 kwietnia mija 10 lat od śmierci Tadeusza Różewicza.

"Nie mogę sobie nawet wyobrazić, jak wyglądałaby powojenna poezja polska bez wierszy Tadeusza Różewicza. Wszyscy mu coś zawdzięczamy, choć nie każdy z nas potrafi się do tego przyznać" - pisała o Różewiczu Wisława Szymborska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję