Reklama

Niedziela Rzeszowska

Srebrny jubileusz diecezji

Przed Bogiem nie jesteśmy tłumem czy bezimienną masą. Każdy z nas ma swoje imię zapisane w tajemnicy Trójcy Przenajświętszej – mówił abp Wacław Depo podczas Mszy św. w katedrze rzeszowskiej odprawionej 10 czerwca z okazji 25-lecia diecezji rzeszowskiej. Był to także diecezjalny Dzień Modlitwy o Uświęcenie Kapłanów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W doroczny Dzień Modlitwy o Uświęcenie Kapłanów zebranych wprowadził ks. Wiesław Szurek – wikariusz biskupi ds. formacji stałej kapłanów. Następnie świadectwo o kapłaństwie wygłosił ks. Krzysztof Pawlina – rektor Papieskiego Wydziału Teologicznego w Warszawie i wikariusz biskupi ds. formacji duchownych w archidiecezji warszawskiej. Nawiązując do słów, jakie św. Tomasz z Akwinu miał usłyszeć od Jezusa Chrystusa po napisaniu „Sumy teologicznej” („Dobrze o mnie napisałeś, Tomaszu...”), zwrócił uwagę na problem pośredniczenia duchownych w przekazywaniu prawdy o Bogu współczesnemu człowiekowi: „Traktat o Bogu możemy napisać tylko tym, co mamy w sercu. Nie chodzi o uczynność, ale o miłość” – podkreślił. Ksiądz Pawlina jednocześnie zauważył, że jako duchowni mamy problem z bliskością wobec Jezusa i rezygnujemy w apostolstwie z modlitwy, tymczasem „..rozmodlenie i kontemplacja to nie luksus, ale obowiązek księdza...”.

Po wykładzie odbyła się adoracja Najświętszego Sakramentu. Modlitwę, m.in. o ducha nawrócenia, prowadził ks. Wiesław Rafacz – diecezjalny ojciec duchowny, odpowiedzialny za formację wikariuszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W dalszej części duchowni uczestniczyli we Mszy św., która była dziękczynieniem za 25 lat diecezji rzeszowskiej oraz wizytę Jana Pawła II w Rzeszowie w 1991 r. Jubileuszowej Eucharystii przewodniczył metropolita częstochowski – abp Wacław Depo. W koncelebrze uczestniczyli biskupi: ordynariusz diecezji tarnowskiej – bp Andrzej Jeż, ordynariusz diecezji Doumé-Abong’ Mbang w Kamerunie – bp Jan Ozga, ordynariusz diecezji rzeszowskiej – bp Jan Wątroba, biskup pomocniczy archidiecezji przemyskiej – bp Stanisław Jamrozek, biskup pomocniczy diecezji rzeszowskiej – bp Edward Białogłowski i biskup senior diecezji rzeszowskiej – bp Kazimierz Górny.

W słowach wprowadzenia bp Jan Wątroba nawiązał do pielgrzymki do Polski Jana Pawła II w 1991 r., która przebiegała pod hasłem: „Bogu dziękujcie, ducha nie gaście”. Podczas tej pielgrzymki Papież beatyfikował w Rzeszowie bp. Józefa Sebastiana Pelczara oraz konsekrował kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa, który rok później stał się katedrą diecezji rzeszowskiej.

Reklama

W homilii abp Wacław Depo przypomniał prawdę o bezwarunkowej miłości Boga, który każdego człowieka traktuje w sposób indywidualny. Metropolita częstochowski zachęcał zebranych, aby całkowicie zawierzyli Bożej miłości i pozwolili jej działać.

W procesji z darami obecne na Mszy św. władze państwowe i samorządowe przekazały dary w postaci m.in. paramentów liturgicznych. Po Komunii św. bp Wątroba, klęcząc przed figurą Matki Bożej Fatimskiej, odczytał akt poświęcenia Kościoła w Polsce Niepokalanemu Sercu Maryi (6 czerwca br. akt ten został odczytany w Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach w Zakopanem przez biskupów z Konferencji Episkopatu Polski).

Po końcowym błogosławieństwie bp Wątroba wręczył dziekanom wyróżnienia w postaci tytułu kanonika expositorium canonicale (EC) i rochettum et mantolettum (RM) dla kilkudziesięciu księży z 25 dekanatów diecezji rzeszowskiej.

O oprawę muzyczną Mszy św. zadbał chór katedralny „Pueri Cantores Resovienses” i chór Wyższego Seminarium Duchownego w Rzeszowie. Msza św. była transmitowana przez Katolickie Radio Via i Polskie Radio Rzeszów.

2017-06-22 09:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

90. Rocznica konsekracji katedry

Niedziela łódzka 45/2012, str. 4-5

[ TEMATY ]

jubileusz

Ks. Mariusz Wojturski

Mszy św. dziękczynnej przewodniczył abp Marek Jędraszewski; od lewej bp Adam Lepa, od prawej ks. prał. Ireneusz Kulesza

Mszy św. dziękczynnej przewodniczył abp Marek Jędraszewski; od lewej bp Adam Lepa, od prawej ks. prał. Ireneusz Kulesza

15 października 1922 r. bp Wincenty Tymieniecki konsekrował kościół św. Stanisława Kostki w Łodzi. W tym roku przypada 90. rocznica tego wydarzenia. Z tej racji w poniedziałek 15 października abp Marek Jędraszewski, metropolita łódzki, przewodniczył w bazylice archikatedralnej Mszy św. dziękczynnej za fundatorów i budowniczych świątyni, a po liturgii modlił się w krypcie biskupów łódzkich. Obecni byli członkowie Kapituły Archikatedralnej, na czele z dziekanem Kapituły - bp. Adamem Lepą, kapłani z terenu archidiecezji oraz wierni świeccy.

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję