Kościół jak co roku powraca na próg Niedzieli Palmowej, na którym nie tylko rozbrzmiewają głosy: „Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który idzie w imię Pańskie”, ale też mocą zapowiadanej Tajemnicy Paschalnej możemy wyznawać, że „Jezus Chrystus jest Panem ku chwale Boga Ojca”. Wszystkie wydarzenia od wjazdu do Jerozolimy aż po Wniebowstąpienie Jezusa i Zesłanie Ducha Świętego nie utraciły nic ze swego dramatycznego zmagania Boga o człowieka. Pomimo światła Objawienia tajemnicami wiary pozostają takie kwestie, jak: Dlaczego Syn Boży stał się jednym z nas? Dlaczego Bóg wybrał drogę ogołocenia i śmierci krzyżowej dla swego Jednorodzonego Syna? Dlaczego Chrystus pozostawał bezsilny wobec bezprawia i przemocy? Dlaczego nie wykazał swojej Boskiej wszechmocy wobec sędziów i wykonawców wyroku, a wcześniej wobec tłumu „głosującego”: „na krzyż z Nim!”?
Reklama
Pytania te powracają. Nim przyszła radykalna odpowiedź Boga, udzielona w tajemnicy „ogołocenia Syna Bożego i posłuszeństwa aż do śmierci krzyża”, jakże często zapomina się o proroczej wizji Sługi Jahwe, którą przedstawił Izajasz: „On obarczył się naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego” (por. 53, 4). I jeszcze jeden tekst Izajaszowy: „Myśli moje – mówi Jahwe – nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami (...). Bo jak niebiosa górują nad ziemią, tak drogi moje nad waszymi drogami i myśli moje nad myślami waszymi” (55, 8-9).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Św. Mateusz w opisie Męki Pańskiej ukazał nam szeroką panoramę ludzkich charakterów i ich zaangażowanie w służbie wartościom. Dla przykładu: system wartości wchodzącego w koniunkturalne układy Poncjusza Piłata czy realizującego „własny styl bycia z Jezusem” Judasza różni się istotnie od hierarchii wartości ukazanej przez Chrystusa. Jak podkreślił św. Paweł: „On, istniejąc w postaci Bożej, ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci”. Sceptycznemu Piłatowi Chrystus odpowie: „Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie” (J 18, 37). A do Judasza skieruje pełne bólu pytanie: „Przyjacielu, po coś przyszedł?” (Mt 26, 50).
Reklama
Chrystus ukazuje wzór życia „na świadectwo prawdzie” i wzywa do radykalnie różnej od „wzoru świata” hierarchii wartości. I myli się ten, kto w Chrystusowym programie chciałby widzieć jakąś apoteozę cierpienia, sztukę dla sztuki czy idealistyczny wprost, a więc mało realny przykład do naśladowania. Jezus, będąc prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem, stał się Znakiem wierności Przymierzu, które Bóg zawarł z człowiekiem. Jest to wierność stwórczej i zarazem zbawczej miłości Boga wobec człowieka. Misterium Paschalne, które rozświetla nam Ewangelia, mówi bardzo wyraźnie, jak wielka jest cena dusz i serc ludzkich, o które nieustannie zmaga się Chrystus, Jedyny Pośrednik między Bogiem i ludźmi. Każda Eucharystia, która jest uobecnieniem zbawczych misteriów Chrystusa, pozostaje na stałe źródłem wierności wartościom Ewangelii, silniejszym od zagrożenia bólem czy śmiercią.
Wraz z całym Kościołem wyruszamy dzisiaj drogami wiary w stronę Wielkiego Tygodnia, aby zgiąć kolana przed tajemnicą krzyża i pustego grobu i z całą mocą wyznać, że „Jezus Chrystus jest Panem”.
Zakończmy więc modlitwą poety, ks. Wiesława Niewęgłowskiego:
„Posłuchaj,
który słyszysz wszędzie.
Spraw, niech serce moje nie stanie się nigdy
kamieniem przywalającym Twój grób.
Spraw, niech miłość moja będzie na tyle silna,
aby mogła przejść przez próg,
za którym wciąż czekasz”.
Polecamy „Kalendarz liturgiczny” liturgię na każdy dzień
Jesteśmy również na Facebooku i Twitterze