Miało być ckliwie, bo Dzień Dziadka i Babci to kumulacja wspomnień z dzieciństwa i tak z pewnością będzie, a maluchy w przedszkolach powymyślają dla swoich protoplastów przecudne prezenty, wzruszające wiersze. Wszystko w moim zamyśle się osunęło, kiedy poznałem ostatnie badania na temat naszej religijności: ponad 90 proc. rodaków deklaruje się jako osoby wierzące, ale tylko 40 proc. z nich uczęszcza systematycznie na niedzielną Eucharystię, a tylko 12 proc. czyta Pismo Święte. Absorbująca czasowo praca sprawia, że rodzice są niemal gośćmi w domu. I tu jak perły rozbłyskują zmarszczone pracą twarze dziadków.
Jak codziennie szedłem po godzinie szóstej rano do katedry, spotykam młodą jeszcze kobietę i żartuję, co ją tak rano zerwało w ten mroźny dzień. Odpowiedziała: „Idę do córki, do wnuków, bo obydwoje rodzice pracują już od wczesnego rana”. Jakiż to dar, że przez tyle godzin babcia przebywa z dziećmi, ileż może ich nauczyć, opowiedzieć o Bogu i polskiej historii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ojciec święty Franciszek zanim wypowiedział, niemal wymusił na młodzieży deklarację o dobrych relacjach z dziadkami, wcześniej na spotkaniu z Episkopatem na Wawelu wyrzekł w odpowiedzi na pytanie jednego z biskupów takie słowa: „Wy, którzy cierpieliście z powodu komunizmu, ateizmu, o tym wiecie: to dziadkowie, babcie zachowywali i przekazywali wiarę. Dziadkowie mają pamięć ludu, mają pamięć wiary, pamięć Kościoła. Nie można odrzucać dziadków! W obecnej kulturze odrzucenia, która jest głęboko zdechrystianizowana, odrzuca się to, co nie jest potrzebne, co nie działa. Nie! Dziadkowie są pamięcią wiary. Trzeba łączyć młodzież z dziadkami: także to jest bliskością. Być blisko i tworzyć bliskość”.
Kochani dziadkowie, przyjmijcie najlepsze życzenia długich lat zdrowia i radości z dzieci, a zwłaszcza waszych wnuków, które są nagrodą Boga dla was za trud wychowania swoich dzieci. Uczcie nas tej bliskości i zawierzenia Bogu, którego jest w was tak wiele. Ad multos annos!