Reklama

Niedziela w Warszawie

Powstanie’44 i Pomoc’2016

Dziesiątki lat komunistycznego sekowania sprawiły, że większość powstańców warszawskich ma bardzo niskie emerytury. Dzisiaj można im pomóc

Niedziela warszawska 41/2016, str. 5

[ TEMATY ]

film

patrycja.nowak-dlugoszewska@rednetproperty.com

Darczyńcy zwiedzili Muzeum Powstania Warszawskiego wraz z powstańcami

Darczyńcy zwiedzili Muzeum Powstania Warszawskiego wraz z powstańcami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ostatnich tygodniach główny zajęciem pani Hanny Stadnik były rozmowy telefoniczne. Ile ich przeprowadziła? Trudno zliczyć. Ale bez żadnej przesady można powiedzieć, że 87-latka wręcz wisiała na telefonie.

Hallo, tu „Hanka z Baszty”

Najpierw kobieta obdzwoniła wszystkie w kraju koła Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (ŚZŻAK). Cel rozmowy za każdym razem był ten sam – prośba do prezesów lokalnych organizacji o wskazanie powstańców najbardziej potrzebujących materialnego wsparcia. Kiedy informacje z terenu zaczęły spływać do centrali, pani Hanna zaczęła drugą rundę rozmów. Tym razem „Hanka z Baszty” wprost dzwoniła do swoich koleżanek i kolegów z powstania. Jedynie w miniony wtorek wykonał aż 25 takich rozmów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Mam już swoje lata. Po operacji kręgosłupa chodzę o lasce, ale dzięki Bogu głowę wciąż mam sprawną. Dlatego działam, jak mogę – mówi z uśmiechem „Niedzieli” pani Hanna. Ale po chwili z całą powagą dodaje. – Pomoc finansowa, która była tematem moich rozmów, to dla nas trudna sprawa. Jesteśmy dumnym pokoleniem. Nigdy nie wyciągaliśmy rąk po pieniądze do państwa, choć wielu z nas żyje w skrajnych warunkach. Nie mają na leki, czynsz. Nie mówiąc już o tym, że od czasu do czasu chcielibyśmy kupić wnuczkom czy prawnuczkom jakiś drobny prezent.

Wilczy bilet

Sytuacja materialna większości starszych osób w naszym kraju jest trudna, ale powstańców jest szczególnie ciężka. Mimo że dostają dodatek kombatancki, to trzeba pamiętać, że powstańcy w PRL-u byli „faszystami” i „zaplutymi karłami reakcji”. A to przekładało się na pracę, karierę i wynagrodzenie. Dzisiaj natomiast skutkuje mizernymi emeryturami. – Wyższe pobory mają ci, którym udało się skończyć studia – mówi Zbigniew Galperyn ps. Antek. – Jednak wielu powstańców z uczelni usuwano. A jeszcze inni po zakończeniu wojny poszli siedzieć – przypomina wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.

Reklama

Hannę Stadnik relegowano z historii sztuki UW tuż po tym, kiedy władze dowiedziały, że była żołnierzem pułku „Baszta”. Inne uczelnie już jej nie przyjęły. – Mam rentę po mężu. W utrzymaniu pomagają mi też dzieci. Wiele koleżanek i kolegów nie może liczyć na takie wsparcie – opowiada.

Taką osobą jest 90-letnia Sabina Rzeczkowska, która podczas powstania gotowała posiłki i opatrywała rannych. Dzisiaj nie stać jej na opłacenie rachunków.

Siła Internetu

Na początku sierpnia zdesperowana kobieta napisała list do firmy dostarczającej prąd do jej mieszkania z prośbą o umorzenie długu lub rozłożenie go na raty „na tyle, na ile im (firmie– przyp. at) nie zaszkodzi”.

Pełne bólu słowa pani Sabina podyktowała sąsiadowi. Przemysław Pawlak nie tylko wysłał list do firmy, ale i zamieścił jego zdjęcie w Internecie z własnym komentarzem: „Od 72 lat ludzie, którzy widzieli tu koniec świata, walczą o godność”. RWE umorzyła dług pani Sabinie, ale zamieszczony w sieci list w ciągu kilku godzin podały sobie setki internautów. Informacja o nim dotarła też do Filipa Chajzera. Dziennikarz poszedł do kierownictwa Muzeum Powstania Warszawskiego (MPW) z propozycją zorganizowania akcji pomocowej dla żyjących w biedzie powstańców. – Najwyższy czas wielkie słowa i piękne symbole zamienić w czyn. (…) Bluza z patriotycznym nadrukiem to wydatek ok. 100 zł, te same pieniądze w portfelu żołnierza Armii Krajowej to często jego być albo nie być – zachęcał pomysłodawca akcji. Tymczasem pracownicy Muzeum spotkali się z przedstawicielami Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz Związku Powstańców Warszawskich, aby w porozumieniu z obiema organizacjami ustalić szczegóły akcji.

W ciągu kilkunastu dni udało się zebrać 300 tys. zł. Pięćdziesiąt osób, które wpłaciły najwięcej, zostało zaproszonych do MPW na wspólne zwiedzanie wystawy z powstańcami i Filipem Chajzerem. Donatorom osobiście podziękowała też „Hanka z Baszty”. A kiedy środki zostały podzielone po połowie między ŚZŻAK i ZPW, pani Stadnik usiadła do pierwszej tury rozmów telefonicznych. – To były rozmowy pełne emocji. Jedna z koleżanek rozpłakała się na wiadomość, że dostanie 1000 zł pomocy – mówi „Niedzieli” Hanna Stadnik.

* * *

Oficjalnie akcja zakończyła się. Oba powstańcze związki wysłały już pierwsze przelewy do potrzebujących. Jednak każdy może nadal wesprzeć powstańców. Pieniądze należy wpłacać na konto Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z dopiskiem „Zbiórka dla Powstańców”: Raiffeisen Bank Polska S.A. 06 1750 0012 0000 0000 2268 4221

2016-10-06 09:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W piątek premiera filmu dla dzieci „Karol, który został świętym”

[ TEMATY ]

film

Jan Paweł II

Materiały promocyjne

„Karol, który został świętym” – to tytuł pierwszego filmu o Janie Pawle II dla dzieci. Reżyserami produkcji, która trafi na ekrany w najbliższy piątek 21 marca, są Grzegorz Sadurski i Orlando Corradi.
Jak mówi Grzegorz Sadurski, „film w przystępnej i atrakcyjnej formule łączy kino aktorskie, materiały archiwalne i animacje”. Opowiada o dzieciństwie i młodości Karola Wojtyły, jednak nie mówi wprost o pontyfikacie.
Bohaterem filmu jest 12-letni Kacper, który nie potrafi porozumieć się z zapracowaną mamą. Na pomoc przyjeżdża dziadek, który zabiera chłopca na wycieczkę. – Dziadek ma dla wnuczka bardzo dużo czasu, słucha go, rozmawia z nim. W tej historii pojawia się opowieść dziadka o przyjacielu sprzed lat. Jest nim właśnie Karol Wojtyła z lat krakowskich. Opowiadając o Karolu, dziadek chce przybliżyć chłopcu takie wartości jak przyjaźń, zaufanie, potrzeba kontaktu z bliskimi. To staje się pretekstem do opowiedzenia całej historii – wyjaśnił reżyser.
Jak zauważa Sadurski, żyjemy w czasach, kiedy Jan Paweł II zaczyna być historią. – „Powstało wiele filmów opowiadających o życiu papieża. Nadszedł czas, żeby w jakiś inny sposób budować historie toczące się już bez namacalnej obecności Jana Pawła II” – wyjaśnia.
W konferencji wziął udział ks. Przemysław Śliwiński, rzecznik prasowy kurii warszawskiej, który w imieniu kard. Kazimierza Nycza podziękował twórcom za to, że powstał taki film. Jak dodał, rzeczywiście musimy przyzwyczaić się do tego, że Jan Paweł II staje się postacią historyczną. Widać to zwłaszcza poza Europą, gdzie pamięć o papieżu zaczyna powoli zanikać, zwłaszcza wśród najmłodszych.
W filmie występują znani polscy aktorzy, m.in. Artur Żmijewski, który użyczył głosu Janowi Pawłowi II, Piotr Fronczewski i Katarzyna Glinka. W rolę chłopca wcielili się bracia bliźniacy Kamil i Andrzej Tkacz.
Twórcy chcieli nie tylko przypomnieć najmłodszym widzom postać wielkiego Polaka, ale także pokazać, że wartości, którymi żył Jan Paweł II są nadal aktualne. Najmłodsi aktorzy, Kamil i Andrzej Tkacz przyznają, że praca nad filmem była dla nich także czasem poznawania Karola Wojtyły.
– Nie wiedzieliśmy, że Karol Wojtyła w takim stopniu walczył z komunizmem. Wiedzieliśmy, że dużo podróżował, ale nie wiedzieliśmy, że chodził na wycieczki w góry. Też chciałbym się wybrać na taką wycieczkę – przyznał jeden z odtwórców roli Kacpra. Jak dodał, film utwierdził go w przekonaniu, że Jan Paweł II był bardzo odważnym człowiekiem. Chłopcy mają nadzieję, że ich rówieśnicy po obejrzeniu filmu pomyślą, że warto być takim jak Jan Paweł II.
Jest to film skierowany do rodzin - do dzieci, rodziców, dziadków. - Bardzo ważne jest to, żebyśmy poświęcali sobie czas, słuchali się i potrafili ze sobą rozmawiać. Tematem filmu jest rodzina, czyli temat, któremu Jan Paweł II poświęcił w swoim nauczaniu najwięcej miejsca. W filmie czuć jego obecność – przyznał reżyser.
Katarzyna Glinka, odtwórczyni roli matki Kacpra dodała, że poprzez film chciała pokazać normalną rodzinę, która nie jest wolna od problemów. – Niczym złym jest proszenie o pomoc, o radę. Nie chcemy pokazywać świata, w którym nie ma problemów. One są, i w każdej rodzinie powinniśmy o tym rozmawiać – powiedziała aktorka.
Ks. Śliwiński przyznał, że kryzys rodziny jest dzisiaj faktem. Tym, co łączy Karola Wojtyłę z sytuacją dzisiejszych rodzin jest to, że odczuł on brak obecności matki i ojca, stracił ich bardzo wcześnie. - Jan Paweł II, który ma podobne do wielu dzieci doświadczenie braku realnej obecności rodziców jest dla nas wyzwaniem – zróbmy coś, żeby to zmienić. Kryzys rodzin dotyka najmłodszych, jest to wyzwanie dla kościoła - dodał.
Grzegorz Sadurski przyznał, że film jest także swoistym podziękowaniem za pontyfikat. – Karol Wojtyła istnieje w naszej tkance społecznej, odwołujemy się do niego. W naszym filmie występuje w bardzo naturalny sposób, jako przyjaciel sprzed lat. Tak też jest w naszym życiu – papieża nie ma z nami od kilki lat, ta postać zaczyna być powoli historyczna, ale z drugiej strony jest to ciągle osoba bardzo dla nas ważna. Cały czas chcemy się odnosić do nauczania Jana Pawła II – stwierdził. - Ten film pokazuje nam, że ciągle możemy to robić – dodał.
W filmie będzie można usłyszeć ulubione melodie Jana Pawła II a także popularne piosenki zespołu „Arka Noego”. Są też odwołania do kanonizacji Jana Pawła II, która odbędzie się 27 kwietnia.
Dystrybutorem filmu w Polsce jest Kino Świat Sp. Z o.o. Premiera w piątek 21 marca. Nie wykluczono także pokazów w szkołach i w telewizji.

CZYTAJ DALEJ

Msza Krzyżma. W Chrystusie wzrastamy i przynosimy owoce

2024-03-28 13:30

Archikatedra lubelska

Kapłani są namaszczeni i posłani, aby głosić Chrystusa i dawać świadectwo Ewangelii słowem i życiem - powiedział abp Stanisław Budzik.

CZYTAJ DALEJ

W TVP1 premiera filmu dokumentalnego „Wojtyłowie. Drogi do świętości”

2024-03-29 11:11

[ TEMATY ]

film

TVP

„Wojtyłowie. Drogi do świętości” to dokument opowiadający historię rodziny, z której wywodzi się Karol Wojtyła. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. W dokumencie autorstwa Piotra Kota i Mileny Kindziuk wystąpili m.in. kard. Stanisław Dziwisz, Ewa Czaicka, Jan Wojtyła. Premiera - 30 marca o 10:35 w TVP1.

Dokument opowiada historię rodziny, z której wywodzi się wyjątkowy człowiek, wielki Papież i późniejszy święty. Prezentując sylwetki członków rodziny Wojtyłów film ukazuje, jak ważna jest rodzina. Głęboka więź powstaje dzięki zaufaniu i prawdzie, a wszystko zanurzone i przesycone jest miłością. Rodzina Wojtyłów uczy, że pozytywne związki i relacje kształtują całe nasze życie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję