Reklama

Niedziela Rzeszowska

Milenijna wspólnota

Wspólnota parafialna w Jasionce k. Rzeszowa 26 czerwca br. przeżywała uroczystość konsekracji kościoła, ale także 50. rocznicę powstania parafii, co wpisuje się w 1050. rocznicę przyjęcia chrześcijaństwa na ziemiach polskich. Z tej okazji została wmurowana pamiątkowa tablica tuż przy wejściu do świątyni. Była to także okazja do poświęcenia nowego budynku plebanii

Niedziela rzeszowska 29/2016, str. 1, 6

[ TEMATY ]

parafia

Alina Ziętek-Salwik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczny odpust parafialny ku czci Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Jasionce miał szczególny wymiar, bo łączył kilka wydarzeń. Parafia była przygotowywana do tej uroczystości poprzez rekolekcje prowadzone przez o. Romana Bakalarza, dominikanina z Borku Starego. Niedzielna, uroczysta Msza św. pod przewodnictwem ordynariusza rzeszowskiego bp. Jana Wątroby rozpoczęła świętowanie jubileuszu 50-lecia parafii połączonego z konsekracją świątyni i poświęceniem plebanii. Przedstawiciel Rady duszpasterskiej Janusz Rzeszutek powitał Księdza Biskupa, wyrażając dumę, że to właśnie temu pokoleniu dane było wznosić świątynię na chwałę Boga i dla uświęcenia ludzi.

Zgodnie z przewidzianym rytuałem Ksiądz Biskup ozdobnym kluczem zapukał do drzwi kościoła, aby proboszcz ks. Michał Leśniara otworzył główne wejście, następnie pokropił wodą święconą ściany kościoła, ołtarz oraz wiernych. Po wyznaniu wiary i odśpiewaniu Litanii do Wszystkich Świętych, Ksiądz Biskup odmówił modlitwę poświęcenia, a następnie namaścił krzyżmem ołtarz oraz ściany i okadził ołtarz, a inni kapłani okadzili ściany świątyni oraz wiernych. Nałożono obrus na ołtarz i wniesiono świece ołtarzowe, aby mogła być sprawowana Eucharystia. Komentarze do kolejnych części przedstawiał tegoroczny maturzysta Karol Migut.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Podczas liturgii eucharystycznej Koła Gospodyń Wiejskich z Jasionki oraz z Tajeciny złożyły dary ofiarne: chleb, kosz z ciastkami i owoce, przedstawiciele grup parafialnych obraz Matki Bożej z dedykacją dla Księdza Biskupa oraz ornaty: jeden z przeznaczeniem na misje, drugi wraz z puszką na komunikanty dla parafii. Ministranci złożyli hostię oraz wino.

Po Mszy św. Ksiądz Biskup poświęcił budynek plebanii.

Druga część świętowania miała miejsce na stadionie, gdzie po części oficjalnej wystąpił zespół „Młody Duch i Przyjaciele” z Górna, a po południu była Biesiada Cygańska.

Od najdawniejszych czasów Jasionka była podzielona pod względem administracji kościelnej. Część południowa należała do parafii Zaczernie, a część północna i wschodnia do parafii Łąka. Gdy w XVIII w. powstał kościół w Stobiernej, część Jasionki została tam właśnie przyłączona. Kolejny etap w dziejach rozpoczął się w 1892 r., kiedy to dziedzic Stanisław Jędrzejowicz darował parcelę gruntową Siostrom Służebniczkom Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej ze Starej Wsi i wybudował dom z przeznaczeniem na ochronkę dla biednych dzieci. W budynku dla sióstr była kaplica, którą w 1916 r. rozbudowano. Po 1931 r. na stałe przybył tu kapłan. 11 czerwca 1966 r. stosownym dekretem została erygowana parafia Jasionka. W kolejnych latach kaplicę rozbudowywano, ale nie miała ona wyglądu kościoła, bo była przerabiana z pomieszczeń mieszkalnych.

Reklama

W 1975 r. do parafii przybył ks. Józef Słysz, który rozpoczął konsolidowanie parafii. Wykonano kolejne remonty kaplicy, wybudowano punkt katechetyczny i z wielkim trudem powstał dom parafialny poświęcony w 1988 r. 10 marca 1994 r. do parafii przyszedł nowy proboszcz ks. Michał Leśniara, któremu poza obowiązkami duszpasterskimi powierzono troskę o budowę nowej świątyni i dalsze jednoczenie parafii, która dekretem z 1 stycznia 1995 r. została powiększona o część Jasionki należącą do tej pory do Stobiernej. 30 czerwca 1996 r. bp Kazimierz Górny poświęcił plac w centrum wioski pod budowę nowej świątyni. Msze św. były odprawiane w pobliskiej salce katechetycznej – tymczasowej kaplicy. Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie pobytu w Krośnie poświęcił kamień węgielny pod budowę, a Biskup Ordynariusz wmurował go 19 lipca 1998 r. Zaczęto wznosić okazałą świątynię według projektu architekta rzeszowskiego Jana Bulszy. Już w następnym roku odprawiane były tu Msze św. Widoczne było błogosławieństwo Boże, o które parafianie prosili w środowych Nowennach do Matki Bożej i w odmawianym różańcu.

Dzisiaj zjednoczeni parafianie mogli napisać nad wejściem do świątyni: „Kościół jest naszym Domem”. Andrzej Piątek, który w czasie uroczystości prezentował historię parafii, podkreślił słowa powitania umieszczone nad wejściem mają uświadamiać wszystkim, że ten Dom Boży jest także domem każdego parafianina, a jak w każdej dobrej rodzinie, wszyscy troszczą się o niego, dobrze się w nim czują i chętnie w nim przebywają.

Parafianie z pewnością chętnie tu przebywają, o czym świadczy pięknie zadbane otocznie świątyni.

2016-07-14 08:55

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kazimierza Wielka – „dolna parafia”

Duszpasterze przypominają: okres Wielkiego Postu to czas, kiedy każdy chrześcijanin powinien podjąć postanowienie, aby stawać się lepszym. Postanowienia mogą być różne. Ważne jest, aby w nich wytrwać i nie dać się skusić szatanowi.
CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna d´Arc

[ TEMATY ]

Joanna d'Arc

pl.wikipedia.org

Drodzy bracia i siostry, Chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć o Joannie d´Arc, młodej świętej, żyjącej u schyłku Średniowiecza, która zmarła w wieku 19 lat w 1431 roku. Ta młoda francuska święta, cytowana wielokrotnie przez Katechizm Kościoła Katolickiego, jest szczególnie bliska św. Katarzynie ze Sieny, patronce Włoch i Europy, o której mówiłem w jednej z niedawnych katechez. Są to bowiem dwie młode kobiety pochodzące z ludu, świeckie i dziewice konsekrowane; dwie mistyczki zaangażowane nie w klasztorze, lecz pośród najbardziej dramatycznych wydarzeń Kościoła i świata swoich czasów. Są to być może najbardziej charakterystyczne postacie owych „kobiet mężnych”, które pod koniec średniowiecza niosły nieustraszenie wielkie światło Ewangelii w złożonych wydarzeniach dziejów. Moglibyśmy je porównać do świętych kobiet, które pozostały na Kalwarii, blisko ukrzyżowanego Jezusa i Maryi, Jego Matki, podczas gdy apostołowie uciekli, a sam Piotr trzykrotnie się Go zaparł. Kościół w owym czasie przeżywał głęboki, niemal 40-letni kryzys Wielkiej Schizmy Zachodniej. Kiedy w 1380 roku umierała Katarzyna ze Sieny, mamy papieża i jednego antypapieża. Natomiast kiedy w 1412 urodziła się Joanna, byli jeden papież i dwaj antypapieże. Obok tego rozdarcia w łonie Kościoła toczyły się też ciągłe bratobójcze wojny między chrześcijańskimi narodami Europy, z których najbardziej dramatyczną była niekończąca się Wojna Stulenia między Francją a Anglią. Joanna d´Arc nie umiała czytań ani pisać. Można jednak poznać głębiej jej duszę dzięki dwóm źródłom o niezwykłej wartości historycznej: protokołom z dwóch dotyczących jej Procesów. Pierwszy zbiór „Proces potępiający” (PCon) zawiera opis długich i licznych przesłuchań Joanny z ostatnich miesięcy jej życia ( luty-marzec 1431) i przytacza słowa świętej. Drugi - Proces Unieważnienia Potępienia, czyli "rehabilitacji" (PNul) zawiera zeznania około 120 naocznych świadków wszystkich okresów jej życia (por. Procès de Condamnation de Jeanne d´Arc, 3 vol. i Procès en Nullité de la Condamnation de Jeanne d´Arc, 5 vol., wyd. Klincksieck, Paris l960-1989). Joanna urodziła się w Domremy - małej wiosce na pograniczu Francji i Lotaryngii. Jej rodzice byli zamożnymi chłopami. Wszyscy znali ich jako wspaniałych chrześcijan. Otrzymała od nich dobre wychowanie religijne, z wyraźnym wpływem duchowości Imienia Jezus, nauczanej przez św. Bernardyna ze Sieny i szerzonej w Europie przez franciszkanów. Z Imieniem Jezus zawsze łączone jest Imię Maryi i w ten sposób na podłożu pobożności ludowej duchowość Joanny stała się głęboko chrystocentryczna i maryjna. Od dzieciństwa, w dramatycznym kontekście wojny okazuje ona wielką miłość i współczucie dla najuboższych, chorych i wszystkich cierpiących. Z jej własnych słów dowiadujemy się, że życie religijne Joanny dojrzewa jako doświadczenie mistyczne, począwszy od 13. roku życia (PCon, I, p. 47-48). Dzięki "głosowi" św. Michała Archanioła Joanna czuje się wezwana przez Boga, by wzmóc swe życie chrześcijańskie i aby zaangażować się osobiście w wyzwolenie swojego ludu. Jej natychmiastową odpowiedzią, jej „tak” jest ślub dziewictwa wraz z nowym zaangażowaniem w życie sakramentalne i modlitwę: codzienny udział we Mszy św., częsta spowiedź i Komunia św., długie chwile cichej modlitwy prze Krucyfiksem lub obrazem Matki Bożej. Współczucie i zaangażowanie młodej francuskiej wieśniaczki w obliczu cierpienia jej ludu stały się jeszcze intensywniejsze ze względu na jej mistyczny związek z Bogiem. Jednym z najbardziej oryginalnych aspektów świętości tej młodej dziewczyny jest właśnie owa więź między doświadczeniem mistycznym a misją polityczną. Po latach życia ukrytego i dojrzewania wewnętrznego nastąpiły krótkie, lecz intensywne dwulecie jej życia publicznego: rok działania i rok męki. Na początku roku 1429 Joanna rozpoczęła swoje dzieło wyzwolenia. Liczne świadectwa ukazują nam tę młodą, zaledwie 17-letnią kobietę jako osobę bardzo mocną i zdecydowaną, zdolną do przekonania ludzi niepewnych i zniechęconych. Przezwyciężywszy wszystkie przeszkody spotyka następcę tronu francuskiego, przyszłego króla Karola VII, który w Poitiers poddaje ją badaniom przeprowadzanym przez niektórych teologów Uniwersytetu. Ich ocena jest pozytywna: nie dostrzegają w niej nic złego, lecz jedynie dobrą chrześcijankę. 22 marca 1429 Joanna dyktuje ważny list do króla Anglii i jego ludzi, oblegających Orlean (tamże, s. 221-22). Proponuje w nim prawdziwy, sprawiedliwy pokój między dwoma narodami chrześcijańskimi, w świetle imion Jezusa i Maryi, ale jej propozycja zostaje odrzucona i Joanna musi angażować się w walkę o wyzwolenie miasta, co nastąpiło 8 maja. Innym kulminacyjnym momentem jej działań politycznych jest koronacja Karola VII w Reims 17 lipca 1429 r. Przez cały rok Joanna żyje między żołnierzami, pełniąc wśród nich prawdziwą misję ewangelizacyjną. Istnieje wiele ich świadectw o jej dobroci, męstwie i niezwykłej czystości. Wszyscy, łącznie z nią samą, mówią o niej „la pulzella” - czyli dziewica. Męka Joanny zaczęła się 23 maja 1430, gdy jako jeniec wpada w ręce swych wrogów. 23 grudnia zostaje przewieziona pod strażą do miasta Rouen. To tam odbywa się długi i dramatyczny Proces Potępienia, rozpoczęty w lutym 1431 r. a zakończony 30 maja skazaniem na stos. Był to proces wielki i uroczysty, któremu przewodniczyli dwaj sędziowie kościelni: biskup Pierre Cauchon i inkwizytor Jean le Maistre. W rzeczywistości kierowała nim całkowicie duża grupa teologów słynnego Uniwersytetu w Paryżu, którzy uczestniczyli w nim jako asesorzy. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję