Reklama

Wiara

Nikodemowe rozmowy

Taniec dla Boga

Wielki Post za nami. Konfrontowanie się z tym, co nas tworzy, a co często uwiera, nie pozwala normalnie żyć, warto podsumować niestandardowo. Wielkanocnie zapraszamy więc do… TAŃCA :)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedyś oglądałam każdy odcinek «Tańca z gwiazdami» i «You can dance». Kolorowe stroje, światło reflektorów, płynne ruchy wypracowane podczas wielu godzin morderczych treningów, a dające wrażenie, jakby wykonywane bez najmniejszego wysiłku… I zachwycało mnie to piękno, które widziałam. Nigdy bym nawet nie pomyślała, że takie fikanie nogami może mieć cokolwiek wspólnego z niebem. Niebo… Tam chyba człowiek cały czas się modli, prawda? Paciorki, złożone rączki, wszyscy grzeczni… A jak tu tańczę, doświadczam czegoś nowego i świeżego w mojej modlitwie, kto by pomyślał…” – podpisane: Edyta.

Naucz się tańczyć

Myślę chwilę, w końcu sobie przypominam. Rudawe włosy, uczesana grzecznie, całkiem jej się to uczesanie potargało na warsztatach. Uśmiecham się na to wspomnienie. Staram się zwykle prosić uczestników warsztatów, które prowadzę, o informacje zwrotne. Nazbierało mi się tych kartek już całe pudełko, ale każda z nich to dla mnie nadal czyjaś twarz, czyjaś historia. To uszczęśliwia najbardziej – spotkania, bycie świadkiem ludzkich historii i podglądanie, jak Bóg ludzi dotyka, porusza i zmienia przez taniec modlitewny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Św. Augustyn radził, by nauczyć się tańczyć, bo w niebie możemy czuć się nieswojo. Pewnie każdy z nas to słyszał. Tyle lat tańczę, a nadal odkrywam na nowo sens tych słów. Bo czy takie „fikanie nogami”, cytując Edytę, naprawdę może się Bogu podobać? I co to znaczy, że w niebie będziemy tańczyć?

Z zapałem

Pismo Święte pokazuje, że uwielbienie nie musi być tylko pełnym powagi rytuałem, ale powinno być przede wszystkim radosnym świętowaniem tego, że Bóg jest blisko nas (Psalm 149: „Niechaj w pląsach chwalą imię Jego, Niech grają Mu na bębnie i na cytrze”). Wystarczy przypomnieć sobie biblijnego Dawida, który „tańczył z zapałem w obecności Pana” w samej bieliźnie; król, który sam siebie pozbawił monarszej powagi w uniesieniu zakochanego człowieka. Hebrajskie słowo „halal”, które jest rdzeniem słowa „Alleluja”, w Starym Testamencie użyte jest ponad 100 razy na uwielbienie. A przecież znaczenie, które ze sobą niesie, to nie powściągliwy formalizm, ale wyrażanie radości przez śpiew, taniec, dzikie uniesienie, na granicy zachowywania się niemądrze. Tak właśnie tańczył Dawid przed Arką – i takie właśnie zapamiętanie się w uwielbieniu, to „halal”, wywołało pogardę jego żony.

Ale żeby w samej bieliźnie???

Reklama

Dawidowy taniec przed Arką Przymierza, wśród radosnych okrzyków i grania rogów, był nie tylko spontanicznym, pełnym radości i zapału wyrazem dziękczynienia, miłości i uwielbienia – był przede wszystkim wielkim znakiem dla całego ówczesnego Izraela. W tamtych czasach istniała tradycja, że podczas pochodów na cześć króla jeńcom wojennym kazano tańczyć bez ubrania przed królem zwycięskiej armii. To właśnie zrobił Dawid (to znaczenie niesie ze sobą słowo „halal”) – obnażył się i zatańczył na oczach całego Izraela przed Królem, który go zdobył.

Ojciec Święty Franciszek mówi o potrzebie adoracji – i to właśnie adoracji całym sercem i ciałem. Mówi, że śpiew i taniec dla Boga nie powinien być domeną grup charyzmatycznych, ale naturalną formą uwielbienia dla całego Kościoła. „Co mówi mi tańczący Dawid czy Sara pląsająca z radości? – pyta Papież. – Gdy Dawid wkracza do miasta, zaczyna się coś nowego: święto!".

Nie wyobrażamy sobie prawdziwego wesela bez śpiewu i tańca, będącego wyrazem naszej radości, naszego świętowania. Dlaczego więc tak boimy się świętować bliskość naszego Boga, dać zewnętrzny wyraz naszej wewnętrznej relacji?

Z Bogiem

Kolejna kartka, w kratkę, wyrwana krzywo z zeszytu: „Przyszłam nauczyć się tańczyć, a odkryłam niebo”. Podpisane: Marta. Pamiętam ją, drobna szatynka, nieśmiała na początku, czego innego oczekiwała, po co innego przyszła. Wyszła zakochana na nowo w Bogu.

I chyba do zakochania mogę taniec dla Boga porównać. Bo zakochanie to taki stan, w którym najważniejszą na świecie rzeczą jest przebywać w pobliżu ukochanej osoby, być z nią, przy niej, całym sobą pokazywać jej, jak nam zależy. To te wszystkie drobne przejawy czułości, gesty, spojrzenia, dotyk dłoni. Tu już nie tylko o deklaracje chodzi, nie tylko o rozmowę. Potrzebujemy przebywania ze sobą, przytulenia, im bliżej z kimś jesteśmy, tym bardziej potrzebujemy wyrażać miłość całym sobą.

Reklama

Tak właśnie jest z tańcem dla Boga. Z tańcem z Bogiem. Możemy nie tylko wypowiadać słowa uwielbienia, ale także wielbić całą naszą istotą. Z radością obserwuję, jak taniec uwielbienia staje się coraz popularniejszą formą modlitwy. Praktykuje ją coraz więcej wspólnot nad Wisłą, każdego roku na Polach Lednickich chwałę Bogu tańcem oddają dziesiątki tysięcy pielgrzymów, w upale, w deszczu, wielkim zmęczeniu, opierając się na ramionach sąsiadów, w ogromnej wspólnocie. Podobne gesty, uścisk, wspólne pragnienie uwielbienia Boga całym życiem i całym ciałem – to zawiązuje wyjątkową więź, poczucie, że w tym pielgrzymowaniu do Boga jesteśmy razem. Celem modlitwy przez taniec jest szukanie jedności w uwielbieniu Boga i afirmacji życia, które On nam daje, życia, które jest przecież pełne rytmu i ruchu. Taniec burzy mur nieufności, wprowadza w rejony, gdzie słowa są bezradne. To intymna, osobista rozmowa z Bogiem, dlatego absolutnie nie da się go oddzielić od modlitwy. Każdy gest coś znaczy, tańce uwielbieniowe mają przebogatą symbolikę, możemy wypowiadać nasze uczucia przez konkretne gesty, możemy przekazywać myśli i obrazy. Dlatego taniec uwielbienia musi nieść przesłanie. To już nie taniec dla samego tańczenia, ale intymna rozmowa ze Stwórcą, proklamowanie i doświadczanie Bożej miłości.

Zaryzykuj!

„Gdy stawiałam swoje pierwsze kroki w tańcu uwielbienia – czytam na kolejnej karteczce – czułam się brzydka, niepewna, zakompleksiona. Nie podobały mi się moje nogi, włosy, czułam się gruba i niezdarna. Pierwsze podejścia do tańca były dla mnie strasznie trudne, myślałam nawet, żeby od razu zrezygnować, że się ośmieszam. Bo nigdy nie byłam królową parkietu, moje ciało było dla mnie kłopotliwym tworem, z którym musiałam żyć. Ten brak akceptacji samej siebie, odrzucenie, wycofanie stało się dla mnie codziennym ciężarem, blokującym mnie na radość i spontaniczność. A tu, w tym tańcu, doświadczam czegoś nowego. Odkrywam nową wolność i spontaniczność. Jak dziewczynka na łące, która wiedząc, że nikt nie patrzy, podskakuje, obraca się, macha rękami. Piękno tych gestów tkwi w tym, że są prawdziwe, to moja osobista rozmowa z Bogiem. Mówię do Niego całą sobą, nie udaję, że jestem kimś innym, nie uciekam w górnolotne słowa i myśli, doświadczam bycia tu i teraz w Nim. A Bóg daje mi odkrywać moje ciało jako świątynię Bożego Piękna”.

Kartka nie jest podpisana, nie wiem, jak ma na imię autorka tego poruszającego listu. Ale dla mnie jej świadectwo jest znakiem tego, że warto się odważyć spróbować choć raz zatańczyć dla Boga. Zaryzykować bycie patetycznym, śmiesznym, może niezdarnym. Zaryzykować konfrontację z naszymi zranieniami, obciążającymi przekonaniami, nie zawsze miłymi wspomnieniami. Unieść obawę, że inni się będą śmiać. Może trzeba zaufać tu Papieżowi, który mówi, że „radość, modlitwa uwielbienia czyni nas płodnymi”. Bo to nigdy nie ginie. Bóg, który widzi u ukryciu, oddaje nam. Uwielbienie to atmosfera nieba tu, na ziemi. I takiego właśnie życia w obfitości Wam wszystkim życzę.

* * *

Michalina Szymańska
Arteterapeuta, instruktorka i animatorka tańca integracyjnego, hebrajskiego i modlitewnego, wodzirej, należy do grupy wodzirejów lednickich Lednica 2000

2016-03-22 08:44

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tygodniowy wiosenny karnawał

[ TEMATY ]

muzyka

taniec

stevepb/pixabay.com

Wczoraj radosną muzyką i tańcami przy pokarmelickim kościele na warszawskich Bielanach rozpoczął się tygodniowy Festiwal Wszystkie Mazurki Świata. Muzyka z różnych regionów, tańce, kulinaria, targowiska, gry i zabawy, atrakcje dla dzieci i starszych – aż do długiej, sobotniej nocy takie atrakcje czekają na uczestników wydarzenia.

Jak co roku w Poniedziałek Wielkanocny przed pokamedulskim kościołem na warszawskich Bielanach po południowej Mszy zabrzmiały mazurki, oberki i polki, porywając do tańca zebranych, nie pomijając także proboszcza, ks. Wojciecha Drozdowicza. Do tańca grał Janusz Prusinowski z Kampanią. Nie zabrakło szybkich kursów tańca dla mniej doświadczonych osób, a także świątecznych wypieków przygotowanych przez parafian.
CZYTAJ DALEJ

Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa

2025-11-18 13:36

Niedziela Ogólnopolska 47/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Artur Stelmasiak

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Ks. prof. Waldemar Chrostowski

Tematem pierwszego czytania mszalnego w tegoroczną uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata jest namaszczenie Dawida, syna Jessego, na króla nad tymi, którzy mówią mu o sobie: „Oto my jesteśmy kości twoje i ciało”.

Tematem pierwszego czytania mszalnego w tegoroczną uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata jest namaszczenie Dawida, syna Jessego, na króla nad tymi, którzy mówią mu o sobie: „Oto my jesteśmy kości twoje i ciało”. Przybywając do Hebronu, Izraelici poczuwają się do wspólnoty z Dawidem i pragną, by stanął na ich czele i im przewodził. Warunkiem skuteczności przewodzenia innym i ich prowadzenia jest wzgląd na to, co łączy i zobowiązuje obie strony – przywódcę oraz lud – do wzajemnej lojalności. Właśnie na tym polega istota przywództwa politycznego oraz religijnego. Gdy nie ma tej świadomości albo gdy ulega ona osłabieniu i ginie, wtedy niszczy się i zanika więź między przywódcą a tymi, nad którymi sprawuje on władzę, a także, co jeszcze bardziej niebezpieczne, tworzą się i powiększają przepaści dzielące ludzi.
CZYTAJ DALEJ

Miss Universe 2025 oddała chwałę Jezusowi. "Taka była wola Boga"

2025-11-22 18:33

[ TEMATY ]

2025

Boga

Miss Universe

oddała chwałę

Jezusowi

taka była wola

PAP

Nowa Miss Universe, Fatima Bosch Fernández

Nowa Miss Universe, Fatima Bosch Fernández

Nowa Miss Universe, Fatima Bosch Fernández, po zdobyciu tytułu podczas 74. konkursu Miss Universe w miniony czwartek w Bangkoku, zwróciła na siebie uwagę, otwarcie przyznając się do swojej wiary chrześcijańskiej. 25-latka została 21 listopada czwartą Miss Universe z Meksyku. Zaraz po ogłoszeniu wyników Bosch opublikowała fragment wywiadu z castingu, w którym uzasadniła swój udział słowami: „Ponieważ marzenia się spełniają i ponieważ taka była wola Boga”.

Podziel się cytatem - skomentowała Bosch swoje zwycięstwo. Na Instagramie napisała:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję