Reklama

Aspekty

Kościół mocno się zaangażował

W nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. w Polsce Ludowej wprowadzono stan wojenny. Jego represje dotknęły nie tylko działaczy „Solidarności” i opozycji demokratycznej, ale doprowadziły także do śmierci blisko 100 osób, które zginęły od kul podczas pacyfikacji strajków lub rozpędzania manifestacji ulicznych

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 50/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

stan wojenny

Archiwum „Aspektów”

I Wojewódzki Zjazd Delegatów „Solidarności”, Gorzów, 25 kwietnia 1981 r.

I Wojewódzki Zjazd Delegatów „Solidarności”, Gorzów, 25 kwietnia
1981 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę 13 grudnia mijają 34 lata od tego wydarzenia.

Noc, „Jodła” i „Azalia”

Stan wojenny został wprowadzony w Polsce Ludowej na mocy dekretu Rady Państwa w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r. Rozpoczęła go o północy przeprowadzona przez oddziały ZOMO ogólnokrajowa akcja aresztowań działaczy opozycyjnych. W działania na terytorium kraju w dniu wprowadzenia stanu wojennego zaangażowano ok. 70 tys. żołnierzy, 30 tys. funkcjonariuszy MSW, 1750 czołgów i 1400 pojazdów opancerzonych, 500 wozów bojowych piechoty oraz 9 tys. samochodów. O wprowadzeniu stanu wojennego na obszarze Polski poinformował gen. Wojciech Jaruzelski 13 grudnia w porannym wystąpieniu nadawanym na antenie Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Przeprowadzono akcję „Jodła”, której celem było zatrzymanie i umieszczenie w uprzednio przygotowanych aresztach i więzieniach wytypowanych osób, które uznano za groźne dla bezpieczeństwa państwa. W akcji wzięło udział ok. 10 tys. funkcjonariuszy. Jej skutkiem było zatrzymanie ok. 5 tys. osób. Przeprowadzono także akcję „Azalia”, która miała na celu opanowanie i wyłączenie obiektów teletransmisyjnych i central telefonicznych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

WRON-a i dekret

Reklama

W nocy z 12 na 13 grudnia ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego – pozakonstytucyjny organ złożony z wyższych oficerów, na której czele stanął gen. Jaruzelski (I sekretarz KC PZPR, premier i minister obrony narodowej). Dekretem o stanie wojennym zawieszano działanie wszystkich organizacji, stowarzyszeń i związków zawodowych, zakazywano organizowania strajków i akcji protestacyjnych oraz wszelkich manifestacji i zgromadzeń. Zmilitaryzowane zostały główne zakłady i gałęzie przemysłu. Ustanowiono także tzw. godzinę milicyjną, która obowiązywała pomiędzy 22. a 6. rano. Bez przepustki nie można było opuszczać miejsca zamieszkania, wyłączono telefony, a rozmowy telefoniczne i korespondencję poddano cenzurze. Zajęcia w szkołach i na uczelniach zostały zawieszone. Zakazano wydawania publikacji.

Strajki i internowania

Następnego dnia, 14 grudnia 1981 r., cały kraj objęła fala strajków okupacyjnych ogłoszonych w największych zakładach pracy. W ich tłumieniu brały udział jednostki ZOMO oraz wojska wyposażone w czołgi i pojazdy opancerzone. Do tragedii doszło podczas pacyfikacji kopalni „Wujek”, w czasie której na miejscu zginęło 6 górników, a 3 ciężko ranni zmarli w szpitalu. Jednocześnie wciąż trwało internowanie członków i doradców „Solidarności” oraz działaczy opozycji demokratycznej i intelektualistów, którzy byli związani z „Solidarnością”. W sumie internowano 10 tys. osób, które zostały osadzone w 49 ośrodkach odosobnienia. Stan wojenny został zawieszony 31 grudnia 1982 r. i zniesiony 22 lipca 1983 r.

Kościół pomocą i schronieniem

Reklama

W tym trudnym czasie pomocą i schronieniem dla członków „Solidarności” służył Kościół, który stawał w obronie represjonowanych osób. – Były to sprawy bardzo bolesne. W więzieniach znaleźli się ludzie zasłużeni, wybitni, profesorowie uczelni czy innych odpowiedzialnych instytucji, często o słabym zdrowiu. W każdej diecezji Kościół włączył się w pomoc tym najbardziej pokrzywdzonym i to w stopniu nieraz naprawdę bohaterskim. Wszyscy biskupi, we wszystkich diecezjach starali się pośpieszyć z pomocą w miarę swoich możliwości, także Kościół bardzo mocno się zaangażował – mówi biskup senior Adam Dyczkowski. Wielu kapłanów, odprawiając Msze św. za Ojczyznę, podtrzymywało opór społeczny przeciwko zastanej rzeczywistości. W pierwszych dniach stanu wojennego istotną rolę odegrał Prymasowski Komitet Pomocy, a także jego odpowiedniki działające w poszczególnych diecezjach, które organizowały pomoc dla internowanych, więźniów i ich rodzin. Z posługą duszpasterską do uwięzionych docierali księża. W diecezji gorzowskiej pod opieką bp. Pawła Sochy pozostawał Diecezjalny Komitet Pomocy Represjonowanym. Jego pracami kierował ks. Zbigniew Stekiel, ówczesny wikariusz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze. W skład tego komitetu wchodzili m.in. Edward Lipiec, który ośrodek internowania w Głogowie opuścił 12 lipca 1982 r., zwracając się z prośbą do ordynariusza bp. Wilhelma Pluty o zorganizowanie pomocy represjonowanym, oraz Andrzej Perlak, najdłużej internowany, bo do 30 listopada 1982 r. Edward Lipiec jako pierwszy zaczął organizować opór internowanych w Areszcie Śledczym w Zielonej Górze oraz przemycił na zewnątrz listę internowanych. W Czerwieńsku pomocy prawnej (mec. Walerian Piotrowski), medycznej i materialnej udzielał powołany przy parafii po wprowadzeniu stanu wojennego Międzyparafialny Zespół Współpracy Charytatywnej. W pomoc represjonowanym były zaangażowane również parafie, np. parafia pw. Matki Bożej Gromnicznej w Kożuchowie z proboszczem ks. Janem Szutkowskim, parafia pw. św. Antoniego Ojców Kapucynów w Nowej Soli z proboszczem o. Juliuszem Mikuszewskim oraz działająca przy parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Zielonej Górze Rada Charytatywna, której opiekunem był ks. Ryszard Kolano. Kuria zachęcała do takich działań i w styczniu 1982 r. do większych parafii rozesłała komunikat o utworzeniu Diecezjalnego Komitetu Pomocy. Pierwszą Mszę św. dla internowanych w celach Aresztu Śledczego w Zielonej Górze 2 stycznia 1982 r. odprawili ks. Konrad Herrmann, ówczesny proboszcz parafii pw. Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze, i ks. Zbigniew Stekiel, którzy sporządzili wówczas listę internowanych. Z kolei Mszę św. dla internowanych w głogowskim więzieniu odprawił ówczesny wikariusz parafii pw. św. Mikołaja w Głogowie ks. Eugeniusz Jankiewicz, który wygłosił tak poruszającą homilię, że nie zezwolono mu już więcej na odprawianie Mszy św. dla internowanych.

Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie

Z ks. prał. Eugeniuszem Jankiewiczem, obecnie rezydentem parafii pw. św. Brata Alberta w Zielonej Górze, spotkałem się podczas realizacji materiału. Kapłan wspomina, że wiadomość o wprowadzeniu stanu wojennego ok. godz. 5 rano przekazał mu jego ówczesny proboszcz ks. prał. Zbigniew Kutzan. – Dwie godziny później – wspomina ks. prał. Jankiewicz – stałem przy ołtarzu w kościele pw. św. Klemensa w Głogowie, rozpoczynając adwentową posługę rekolekcjonisty. Zaproszenie wiernych do modlitwy w intencji Ojczyzny zniewolonej stanem wojennym wywołało wielkie poruszenie, a żarliwy i gromki śpiew: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”, którym kończyliśmy Eucharystię, wyciskał z oczu łzy i zapierał dech w piersiach. Ks. prał. Jankiewicz kilka tygodni później sprawował Eucharystię dla 160 internowanych osadzonych w głogowskim Zakładzie Karnym. – Do dzisiaj mam jeszcze w uszach ostry dźwięk otwieranych i zatrzaskiwanych metalowych krat na korytarzu, przez który przechodziłem prowadzony przez uzbrojonego strażnika do sali, gdzie internowani oczekiwali na Eucharystię. Brzmią mi także w uszach niezwykle donośne męskie głosy śpiewające kolędy i na koniec Mszy św. to żarliwe modlitewne wołanie: „Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie”.

Jezus w worku – antidotum na dramat

Ks. prał. Eugeniusz Jankiewicz niezwykle głęboko wspomina także wydarzenia związane ze strajkiem górników, które rozegrały się w kopalni Rudna I i Rudna II w Polkowicach, gdzie pracowało wielu głogowian. W nocy z 15 na 16 grudnia 1981 r. odprawił tam wraz z wikariuszem polkowickim ks. Jerzym Gniadczykiem Mszę św. – najpierw dla dwutysięcznej grupy górników w pierwszej kopalni, a następnie o północy dla pięciotysięcznej grupy górników w drugiej kopalni. Przed każdą z tych Eucharystii, po raz pierwszy i jedyny w życiu, udzielił wszystkim górnikom absolucji generalnej, tj. warunkowego rozgrzeszenia w niebezpieczeństwie śmierci, pozwalającego przyjąć Komunię św. – Tam konsekrowałem Pana Jezusa w worku foliowym, bo nie miałem takich naczyń liturgicznych, które by mogły tę liczbę Komunii św. zakonsekrować. Po tej drugiej Mszy św. wskazano mi miejsce, gdzie mogłem odpocząć, a Pana Jezusa, który mi pozostał po obu Mszach św., włożyłem do tabernakulum, którym była szafka metalowa w tym pomieszczeniu, w którym zaproponowano mi, abym się zdrzemnął. Po godzinie, w takim głębokim śnie, zostałem wybudzony i poinformowany, że jesteśmy atakowani przez ZOMO – opowiada ks. prał. Jankiewicz. Kapłan zabarykadował się z górnikami w cechowni. Tam uświadomił sobie, że zostawił Pana Jezusa w szafce w worku foliowym i w turystycznej torbie. W trakcie kilkugodzinnych zmagań pomiędzy broniącymi się górnikami a atakującymi zomowcami doszło do wielu poranień. W tym krytycznym momencie podjęto wspólną decyzję o opuszczeniu cechowni. – Oprawcy byli nastawieni na zwielokrotnienie dramatu. Zakładali, że odruch górników będzie na tyle stanowczy, że tam dojdzie do kolejnych tragedii, śmierci tychże strajkujących. Ilustracją i potwierdzeniem tego były worki foliowe, które mieli ze sobą na ewentualne zwłoki będące konsekwencjami zderzenia się.

30 lat po tych wydarzeniach, po Mszy św. i wykładzie w świątyni do ks. prał. Jankiewicza podeszła ze łzami w oczach grupa młodych ludzi. – Dla nich to, że te worki foliowe nie zostały wypełnione zwłokami górników ma związek z tym, że tam był Pan Jezus w worku foliowym, zakonsekrowany. Jego obecność, Msza św., absolucja generalna i Komunia św. oraz modlitwa różańcowa, która towarzyszyła tym strajkującym, były antidotum na dramat, który mógł tam się wydarzyć.

2015-12-10 09:22

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół katolicki wobec stanu wojennego w Szczecinie (3)

Niedziela szczecińsko-kamieńska 1/2013, str. 5

[ TEMATY ]

stan wojenny

IPN Wrocław

Kościół udzielił także symbolicznego wsparcia aresztowanym liderom szczecińskiej „Solidarności”, sądzonym przed Sądem Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy w ramach tzw. procesu jedenastu. Biskupowi udało się uzyskać zgodę władz na uczestnictwo w procesie jego przedstawicieli. W kolejnych rozprawach w charakterze obserwatorów brali zatem udział biskupi sufragani - bp Stanisław Stefanek i bp Jan Gałecki, za każdym razem przybywający w towarzystwie także innych księży. Podczas ostatniej rozprawy - w marcu 1982 r. bp Gałecki wysłuchał na sali sądowej spowiedzi Mieczysława Ustasiaka. Skazany na cztery lata pozbawienia wolności przewodniczący Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Szczecińskiej po 13 grudnia 1981 r. przyjął także z rąk ks. Wenancjusza Borowicza Komunię św. Spośród pozostałych sądzonych pięciu otrzymało wyroki skazujące, zaś pięciu uwolnionych nazajutrz złożyło bp. Majdańskiemu wizytę, podczas której dziękowano za wsparcie Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: 8. niedziela zwykła

2025-02-28 12:00

[ TEMATY ]

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

2 marca 2025, ósma niedziela zwykła, rok C
CZYTAJ DALEJ

Klinika Gemelli: wizyta kierownictwa Sekretariatu Stanu

2025-03-02 13:31

[ TEMATY ]

wizyta

papież Franciszek

kard. Pietro Parolin

klinika Gemelli

PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI

Papież Franciszek przyjął dziś rano w swoim apartamencie w klinice Gemelii sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, kardynała Pietro Parolina i substytuta do spraw ogólnych arcybiskupa Edgara Peñę Parrę - podają źródła watykańskie. Była to ich druga wizyty w Klinice Gemelli w ostatnich dniach. Wiadomość tę potwierdził rzecznik Watykanu Matteo Bruni.

Papież, po nocnym odpoczynku - podały źródła watykańskie - obudził się, wypił kawę, poczytał gazety i kontynuuje leczenie. Nowe informacje medyczne spodziewane są dziś wieczorem, ale nie jest wykluczone, że w najbliższych dniach zorganizowane zostanie spotkanie zespołu medycznego leczącego papieża z dziennikarzami. Ojciec Święty - według tych samych źródeł watykańskich - nie jest przykuty do łóżka, ale nadal potrzebuje pomocy, aby się poruszać.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję