AGNIESZKA KONIK-KORN: – Czy był Pan zaskoczony decyzją o wyborze na miejsce spotkania młodych z całego świata z papieżem Franciszkiem właśnie Brzegów, na granicy Krakowa i Wieliczki?
ARTUR KOZIOŁ: – Nie było wielkiego zaskoczenia, ponieważ przygotowania do decyzji, którą ogłosił kard. Stanisław Dziwisz w Niedzielę Palmową, trwały już od wielu miesięcy, a tak naprawdę od kilku lat. Od dawna był potrzebny Krakowowi większy obszar w jego najbliższej okolicy, na którym będzie można zgromadzić kilka milionów osób. Dużo wcześniej więc były prowadzone analizy i przygotowania. Przez cały ten czas musieliśmy odpowiadać na pytania dotyczące funkcjonalności tego terenu, wykonywano różne ekspertyzy, które pozwoliły zadecydować, że to miejsce może być brane pod uwagę. Potem zaczęły się u nas pojawiać zespoły organizacyjne z Włoch i innych krajów oraz przedstawiciele Watykanu, więc to był sygnał, że będziemy przygotowywać to wydarzenie. W Niedzielę Palmową byliśmy już bardzo dobrze zorganizowani, zapytaliśmy też m.in. mieszkańców Wieliczki i okolic – bo to właśnie oni są w większości właścicielami tych gruntów – czy wyrażą zgodę, aby na tym terenie odbyło się spotkanie młodych z Ojcem Świętym. Wybór Brzegów to dla nas wielka radość. Jest to najważniejsze wydarzenie w historii Wieliczki.
Reklama
– Na jakim etapie są przygotowania miejsca na spotkanie młodych z Ojcem Świętym?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Przygotowania przebiegają ściśle według harmonogramu, który jest rozplanowany na półtora roku. My, jako gmina, pracujemy na poziomie podstawowych czynności, przygotowujemy miejsce, a komitety rządowe i kościelne – same uroczystości.
Po pierwszym półroczu jesteśmy na etapie prac ziemnych, porządkowania terenu, budowania infrastruktury podstawowej, czyli dróg głównych i dojazdowych. Natomiast prywatna firma „7R Logistic”, która zadeklarowała duże partnerstwo w tych działaniach, kończy już pierwszy etap budowy obiektu będącego zapleczem dla przestrzeni „zero”, czyli ołtarza papieskiego i pobytu Ojca Świętego w Brzegach. To bardzo duże przedsięwzięcie.
– Miejsce, w którym odbędzie się nocne czuwanie z papieżem Franciszkiem, zostało nazwane „Campus Misericordiae”. Na co dzień funkcjonuje ono pod nazwą Strefa Aktywności Gospodarczej. Czy te dwie przestrzenie mogą ze sobą współgrać?
Reklama
– Wydaje mi się, że pierwszy raz w historii buduje się tu taką przestrzeń, która będzie funkcjonowała dalej. De facto więc nie są to działania tymczasowe. Przedsiębiorstwa, obiekty logistyczne, które powstaną w Strefie Aktywności Gospodarczej, będą automatycznie generowały nowe miejsca pracy. Wspólnie z Radą Miejską w Wieliczce podjęliśmy decyzję, że w tym miejscu stworzymy także przestrzeń społeczną w postaci ośrodka dla osób starszych i niepełnosprawnych. Będzie to znak i pamiątka tego wydarzenia, mówiąca o miłosierdziu w bardzo konkretny sposób. Dziś jest tak, że jedni potrzebują pomocy w postaci rehabilitacji, a inni pracy. Nie wiemy, kto i kiedy będzie czego potrzebował, więc tworzymy przestrzeń, która rozwinie się w różnych kierunkach. Dobrze być gotowym na wszystkie rozwiązania. W Brzegach są także urokliwe stawy, które chcemy zagospodarować w taki sposób, by pokazywały piękno naszego regionu w czasie uroczystości, a w przyszłości stanowiły wspaniały obszar rekreacyjny, przez niektórych porównywany do Kryspinowa, po drugiej stronie Krakowa. Ta przestrzeń staje się coraz piękniejsza. Jak ktoś rzadko nas odwiedza, to za każdym razem wydaje mu się, że jest już w innej rzeczywistości. To widać po reakcjach. Podczas ostatniego pobytu delegacji z Watykanu było wielkie zaskoczenie, że prace są już tak zaawansowane.
– Ilu osób spodziewacie się w czasie spotkania z Ojcem Świętym na „Campus Misericordiae”?
– Przygotujemy miejsce na 2,5 mln osób, ale spodziewamy się, że może ich być więcej. Dlatego nie stawiamy żadnych ilościowych ograniczeń czy barier. Pamiętajmy, że mieszkańców Krakowa w czasie ŚDM będzie 3 razy mniej niż pielgrzymów, którzy przybędą na spotkanie z Papieżem. Będzie to zatem niespotykane dotąd przedsięwzięcie. Brzegi to dzisiaj dokładnie granica Krakowa i Wieliczki. To wspólny grunt i wspólny projekt. Nasza rola w tym projekcie polega na udostępnieniu miejsca i „odkorkowaniu” centrum Krakowa. Zależy nam na tym, by każdy pielgrzym mógł zobaczyć wszystkie piękne zakątki królewskiego miasta – i Błonia, i Rynek, i Wawel, ale także Wieliczkę. Wszyscy naraz nie będą w stanie zobaczyć starego miasta, bo się tam nie zmieszczą. Brzegi będą dawać oddech Krakowowi, by mógł dobrze funkcjonować i jednocześnie pokazać przybyłym swoje piękno.
– Wieliczka – „Campus Misericordiae” ma nawet swój profil na Facebooku.
Reklama
– Tak, ten profil był bardzo potrzebny, ponieważ było bardzo dużo zapytań o to miejsce. W mediach pojawiały się różne nazwy – Strefa Aktywności Gospodarczej, „Campus Misericordiae”, Wieliczka, Brzegi. Nie za bardzo rozróżniano, o co tu chodzi. Dlatego musieliśmy to uregulować, także na mapach dostępnych w Internecie. Profil służy przede wszystkim informowaniu i prowadzony jest przez profesjonalnych dziennikarzy współpracujących z Urzędem Miasta, którzy dobrze wiedzą, jakie informacje są potrzebne.
– ŚDM to nie pierwsza okazja do współpracy, którą podejmują władze Wieliczki z Kościołem...
– Pierwsza taka większa okazja do współpracy była dwa lata temu, kiedy Konferencja Episkopatu Polski obradowała w Wieliczce. To było ważne wydarzenie, które bardzo dobrze wspominamy. O religijności mieszkańców najlepiej świadczy Kopalnia Soli w Wieliczce – większość przestrzeni wybudowanej przez górników ukazuje nasze przywiązanie do tradycji i wiary. To bardzo naturalne. Nie ukrywajmy też, że mieszkańcy Wieliczki są bardzo przywiązani do osoby św. Jana Pawła II. Za jego życia często do niego jeździliśmy. Ojciec Święty przyjmował nas na audiencjach, w różnych okresach życia. Zawsze mówię, że jak ktoś spotkał się z Janem Pawłem II, to już nie musi się obawiać żadnych spotkań z innymi ludźmi, bo to najważniejszy człowiek na świecie. Jeśli ktoś mógł porozmawiać z takim człowiekiem, to czemu miałby się lękać prezydenta Rosji czy USA? Spotkania z Ojcem Świętym uzmysławiały mi zawsze, że przywódcy to też ludzie.
– Czy Pan Burmistrz uczestniczył kiedyś w Światowych Dniach Młodzieży?
– Byłem na ŚDM w Częstochowie, szliśmy tam pieszo z pielgrzymką z Krakowa. Doświadczenie Częstochowy dało nam bardzo wiele, również w kwestii logistycznego planowania spotkania z Ojcem Świętym w przyszłym roku.