Maria Czerska (KAI): Księże Biskupie, w ramach prac Zespołu KEP ds. Katechezy Parafialnej odbyło się ogólnopolskie spotkanie dotyczące Szkół Katechistów. Kto w nim uczestniczył?
Bp Artur Ważny: Spotkaliśmy się w Czeladzi w diecezji sosnowieckiej 23 i 24 października. Zaprosiłem przedstawicieli szkół katechistów z najdłuższym stażem i doświadczeniem oraz przedstawicieli kilku gremiów, komisji, zespołów Konferencji Episkopatu Polski: Liturgicznej, Wychowania Katolickiego, Duszpasterstwa, Nowej Ewangelizacji i Zespołu ds. Katechezy Parafialnej. To było spotkanie ludzi, którzy realnie odpowiadają za kierunek katechezy w Polsce. Było to grono, które pozwoliło spojrzeć na katechezę parafialną i formację katechistów w sposób systemowy i przyszłościowy. Zależało nam na całościowej wizji - takiej, w której katecheza parafialna i Szkoły Katechistów wzajemnie się uzupełniają, a nie funkcjonują równolegle. Każdy uczestnik wnosił inną perspektywę: diecezje wiejskie zmagają się z innymi wyzwaniami niż środowiska wielkomiejskie. Bardzo zależało nam, by te różnice wybrzmiały, byśmy mogli wypracować rozwiązania adekwatne do różnych realiów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czego dotyczyły rozmowy? Jakie tematy były kluczowe?
Reklama
Najprościej mówiąc: o przyszłości Kościoła w Polsce. Bo jeśli dziś mówimy „katechista”, to mówimy o człowieku, który jest potrzebny Kościołowi bardziej niż kiedykolwiek. My, duszpasterze, nie zdołamy już sami dotrzeć do wszystkich. Metoda „masowa” się wyczerpała. Potrzebujemy świadków, którzy poprowadzą małe grupy, przygotują rodziny do sakramentów, będą towarzyszyć dorosłym — i zrobią to kompetentnie oraz z mocą wiary.
Dlatego kluczowym tematem była tożsamość katechisty i jego formacja. Jedno jest pewne: nie chcemy tworzyć kolejnych mini-wydziałów teologii. Szkoła katechistów nie jest miejscem jedynie do zdobywania wiedzy. To ma być przestrzeń formacji duchowej, kerygmatycznej, ale i bardzo praktycznej, pastoralnej. W centrum naszych rozmów znalazła się misja katechisty oraz kierunek jego formacji. Katecheta parafialny nie jest wykładowcą, ale świadkiem i ewangelizatorem. To osoba, która nie tylko przekazuje treści, ale nimi żyje, prowadzi ludzi do spotkania z Chrystusem, towarzyszy im i potrafi budować wspólnotę.
Dyskutowaliśmy o tym, jak powinna wyglądać szkoła, ośrodek, studium, które takiego człowieka będą informować i formować. Zwracaliśmy uwagę na dobór kadry: czy zajęcia mają prowadzić głównie teoretycy, czy raczej osoby pracujące pastoralnie, prowadzące grupy i znające praktykę duszpasterstwa. Bardzo mocno wybrzmiało, że szkoła katechistów nie może być „małą teologią”, ale miejscem formacji ludzkiej i duchowej, praktycznej i wspólnotowej, zapalającym do misji. Żeby wychodził z niej człowiek, który potrafi prowadzić drugiego do Chrystusa.
Jakie wnioski wyłoniły się z dyskusji?
Reklama
Wnioski były wyjątkowo spójne, co potwierdziły także dwa zaprezentowane podczas spotkania badania. Pierwsze prowadzone w archidiecezji poznańskiej po 15 latach doświadczeń, obejmowało katechistów, proboszczów i uczestników katechez. Drugie, dotyczyło badania programów Szkół katechistów w Polsce, modeli i treści kształcenia. Wyniki były zaskakująco zbieżne.
Badania ujawniły potrzebę deklerykalizacji katechezy parafialnej, ponieważ w wielu miejscach świeccy katechiści są lepiej przyjmowani i bardziej skuteczni. Konieczne jest także zróżnicowanie form i typów katechezy: dotychczas dominuje sakramentalna, a brakuje katechezy dorosłych, ewangelizacyjnej i mistagogicznej oraz katechezy permanentnej, czyli stałej formacji, która będzie warunkiem przedłużania misji katechistom, przejrzystej tożsamości i jasnych zadań katechisty oraz realnej współpracy proboszczów z katechistami. Brak tej współpracy był jedną z najczęściej zgłaszanych bolączek; wielu katechistów nie może wykorzystać swoich kompetencji z powodu braku otwartości ze strony duszpasterzy. Wielokrotnie powracającym wątkiem była konieczność formacji księży, aby potrafili powierzać świeckim realną odpowiedzialność i wiedzieli, jak ich wspierać. Katecheza parafialna nie jest bowiem „opcją” dla kilku zawodowców czy zapaleńców, ale obowiązkiem całej wspólnoty. Jeśli to się nie zmieni, potencjał katechistów będzie nadal niewykorzystany. Tutaj wymagana jest pilnie zmiana mentalności, a to jest długotrwały proces.
Reklama
Katechista nie jest nauczycielem — jest świadkiem i ewangelizatorem, dlatego musi być formowany jak ewangelizator, a nie jak student. Szkoły katechistów nie mogą być z założenia szkołami teologicznymi, które mają formę wykładową, ale mają być bardziej formacyjne - przekazując teorię, uczą jednocześnie stosować ją w praktyce. Potrzeba takich tematów, jak Tożsamość katechisty, Ewangelizacja i kerygmat, Katecheza ewangelizacyjna (by nauczyć się ewangelizować podczas różnego rodzaju katechez, kierowanych do różnych adresatów), Rozeznawanie, Psychologia i duchowość, Współpraca ze szkołą i rodziną, Formacja permanentna i misyjność - by katechista uczył się nie tylko „nauczać”, ale inicjować do życia wiarą; przygotowywać do towarzyszenia różnym grupom (rodzinom, bierzmowanym, katechumenom, osobom powracającym do Kościoła) i wychodzić do ludzi niepraktykujących, nieochrzczonych. Potrzebne są praktyczne warsztaty i metody.
Te wnioski stawiają więc przed nami bardzo ważne zadanie, by w miarę ujednolicić i podnieść jakość formacji katechistów w całej Polsce. Chociaż diecezje są zróżnicowane i biskup diecezjalny ma rozeznanie dotyczące potrzeb kształcenia i formacji, niemniej my, jako Zespół KEP ds. Katechezy Parafialnej, chcemy wyjść z pewną propozycją, chcemy trochę podpowiedzieć, pomóc, wskazać pewien model fundamentalny oraz optymalny i zaproponować wytyczne.
Czy z tego spotkania wynikły konkretne decyzje?
Tak. Prace nad ogólnym programem Szkoły Katechistów w Polsce są zaawansowane. Zostało jasno określone, że potrzebujemy jednego modelu z elastyczną klauzulą — tak, aby zachować jedność formacji, a jednocześnie umożliwić dostosowanie programu do lokalnych warunków. Chcemy jasno określić, kim jest katechista, jakie ma kompetencje, jakie ma zadania i jak przygotowujemy go do tej posługi. Uzgodniliśmy także, że program musi mieć charakter teologiczno-pastoralny, a nie tylko akademicki. Katechista ma umieć prowadzić grupę, głosić kerygmat, modlić się z ludźmi, rozeznawać ich sytuację, współpracować z proboszczem i działać w realiach parafii. Stawiamy też na formację księży, ponieważ nie zbudujemy katechezy parafialnej bez zmiany mentalności duszpasterzy. To była jedna z najmocniejszych konkluzji spotkania.
Reklama
Jakiej liczby katechistów potrzebuje dziś Kościół? Jak wygląda aktualna sytuacja?
Jeśli chcemy realizować wizję katechezy parafialnej jako drogi towarzyszenia, małych grup, formacji dorosłych i katechezy ewangelizacyjnej, to potrzebujemy dużo większej liczby katechistów, niż mamy obecnie. Grupa osób, które ostatecznie zostaną ustanowione katechistami w rozumieniu posługi, będzie stosunkowo niewielka — ale potrzebujemy szerokiego grona osób z misją czasową, które będą prowadzić grupy, katechezy, towarzyszyć rodzinom, dorosłym, przygotowywać do sakramentów i podtrzymywać dynamikę wiary w parafiach. To jest realny rdzeń życia parafialnego. Jeśli chcemy, by parafia była miejscem wzrostu wiary, potrzebujemy armii świadków, nie garstki zapaleńców.
Reklama
Jednej rzeczy nie możemy pomijać: katechiści nie mogą działać w próżni. Ich miejscem jest wspólnota. Jeśli parafia nie będzie środowiskiem małych grup, jeśli nie będzie realnej wspólnoty wiary, to katechista będzie jedynie 'specjalistą od katechez', a nie świadkiem. Dlatego wnioskiem płynącym z naszego spotkania jest jasne przesłanie: odnowa katechezy parafialnej wymaga zaangażowania wspólnot i budowania ich na nowo. Najowocniej posługują ci, którzy już wcześniej byli w jakiejś wspólnocie — czy to ewangelizacyjnej, biblijnej, rodzinnej, czy liturgicznej. Wspólnota daje im doświadczenie żywej wiary, a nie tylko wiedzę. Uczy słuchać innych, pracować w grupie, rozeznawać charyzmaty i budować relacje — a przecież katecheza parafialna opiera się właśnie na relacjach.
Mówiąc o przyszłości katechetów, trzeba też mocno podkreślić przyszłość wspólnot w parafiach. Parafia, która nie staje się siecią wspólnot, nie będzie miała przestrzeni dla katechistów. To jest zawsze praca zespołowa, nie solowa. Potrzebujemy zaangażowania wspólnot, które mają doświadczenie ewangelizacji i katechizacji, formacji. Wspólnoty są dziś realną siłą Kościoła i muszą być integralną częścią modelu katechezy parafialnej.
Jakie działania są teraz najpilniejsze, by przygotować odpowiednią liczbę katechistów?
Chodzi o formację integralną: od nawrócenia osobistego i umiejętności pracy w grupie, przez wiedzę teologiczną i metody aktywizujące, aż po zdolność bycia świadkiem we wspólnocie parafialnej.
Możemy wymienić kilka elementów kluczowych: dobry program formacji katechistów kompatybilny z potrzebami katechezy parafialnej. Formacja praktyczna, duchowa i kerygmatyczna - nie tylko wykłady oraz formacja permanentna - bez niej misja nie może być odnawiana. Konieczna jest też zmiana mentalności w dwóch kwestiach. Po pierwsze świeccy naprawdę są współodpowiedzialni za Kościół. Nie jako „pomoc duszpasterza”, ale jako osoby posłane z misją. Po drugie - księża i świeccy muszą nauczyć się pracy w zespole. Nie możemy być indywidualistami, ale pracować razem nad wspólną wizją, celem i metodą. Razem. W ekipie. Synodalnie. To jest klucz! Wtedy katecheza parafialna może stać się jednym z najważniejszych filarów odnowy Kościoła w Polsce.
