Reklama

Niedziela w Warszawie

Czerwona mapa Warszawy

Przez ćwierć wieku nie udało się uporać z symbolami minionej epoki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W zeszłym roku Polska hucznie obchodziła 25-lecie wolnych wyborów. Wydawałoby się, że to wystarczająco długo, aby pozbyć się niechlubnych „pamiątek” po zbrodniczym reżimie. Niestety, spacerując po Warszawie wśród pomników i patronów ulic, możemy znaleźć nie tylko narodowych bohaterów, ale i okupantów oraz komunistycznych zdrajców.

– Tak jak wybory w 1989 r. były tylko częściowo wolne, tak my zrobiliśmy tylko częściową dekomunizację przestrzeni publicznej – mówi Michał Grodzki, warszawski radny PiS. To właśnie samorządowcy z tej partii regularnie podnoszą temat usunięcia pomników symbolizujących system komunistyczny i zmianę nazw kilkudziesięciu stołecznych ulic.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ku chwale zdrajcy!

Po latach polityczno-historycznego sporu wokół pomnika tzw. Czterech Śpiących władze Warszawy najwyraźniej odpuszczają. Ostatnio nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz powiedziała, że pomnik w to miejsce już nie wróci. Jednak wiary tym słowom nie dają radni PiS. Domagają się uchwały, która by jednoznacznie przesądziła o dalszych losach komunistycznego pomnika.

W stolicy są jeszcze dwa inne sporne monumenty. Na pierwszy ogień PiS wysuwa kolejną „czerwoną plamę” na mapie prawobrzeżnej Warszawy. Na skraju Parku Skaryszewskiego niedaleko ronda Waszyngtona znajduje się Pomnik Wdzięczności Żołnierzom Armii Czerwonej.

Monument przedstawia płaskorzeźbę radzieckiego żołnierza oraz pięcioramienną gwiazdę z sierpem i młotem. Jest też napis: „Wieczna chwała bohaterom Armii Czerwonej poległym w walkach o wyzwolenie stolicy Polski”.

Pomnik ten był wielokrotnie oblewany czerwoną farbą i malowany sprayem. Kilka lat temu został oczyszczony, a w parku zamontowano stały monitoring tylko po to, by pilnować monumentu przed warszawiakami.

– W zeszłym roku urządziliśmy happening, podczas którego okręciliśmy pomnik folią, aby go wysłać do Moskwy – mówi Michał Grodzki i dodaje – Efekt jest taki, że karygodny monument nadal stoi. Natomiast osoby, które brały udział happeningu, są wzywane do sądu.

Reklama

Inny pomnik, który powinien zniknąć z przestrzeni publicznej, to monument przy Wale Miedzeszyńskim wychwalający gen. Berlinga. – On był zdrajcą i współpracownikiem NKWD. Sąd polowy skazał go zaocznie na karę śmierci za dezercję – przypomina prof. Jan Żaryn, historyk z UKSW.

Najgorszych komunistycznych zbrodniarzy pozrzucano z cokołów jeszcze w latach 90. XX wieku. – Teraz trzeba ten proces dokończyć – mówi prof. Jan Żaryn. Historyk jest przeciwny niszczeniu komunistycznych i PRL-owskich pomników, bo o nich też trzeba pamiętać. – Odpowiednim miejscem dla gen. Berlinga jest muzeum socrealizmu w Kozłówce – dodaje Żaryn.

Duracza i gen. Waltera

Po 1989 r. wydawało się, że z warszawskich ulic i placów zostaną usunięci wszyscy „bohaterowie” komunizmu. Jednak proces ten stopniowo wytracał impet, aż praktycznie został zatrzymany. W efekcie warszawskim ulicom ciągle patronują osoby, które na to nie zasługują.

Kilka lat temu IPN utworzył nawet tzw. czerwoną listę, w której rekomenduje zmianę nazwy aż 30 stołecznych ulic. Taką zmianą powinna zająć się komisja Rady Warszawy ds. nazewnictwa. Niestety, w tym gronie panuje polityczny klincz.

Radni PiS domagają się na początek zmiany kilkunastu najważniejszych. Wśród nich: al. Armii Ludowej, sowieckiego agenta Duracza na Bielanach, gen. Waltera (pseudonim Świerczewskiego) w Falenicy czy Związku Walki Młodych na Ursynowie. Do tej pory Platforma Obywatelska nie godziła się na zmiany ze względu na SLD, z którym ma koalicję w kilku dzielnicach. Jako argument radni PO wysuwali koszty wymiany dokumentów i szyldów ulic.

Natomiast zwolennicy zmian mówią, że dekomunizacja wypływa z ich troski o wychowanie młodego pokolenia Polaków. Tych, którzy komunizm znają jedynie z lekcji historii.

– Co im odpowiemy, gdy zapytają nas o komunistyczne nazwy ulic i monumenty z poprzedniej epoki? Będziemy tłumaczyli, że ulica ma takiego patrona, bo mieszkańcom nie chciało się wymienić dokumentów w urzędzie. Powiemy, że władzom Warszawy zabrakło odwagi, aby przenieść pomnik Armii Czerwonej – mówi prof. Żaryn, który jest przewodniczącym Społecznego Komitetu Obchodów Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”.

2015-02-26 13:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

El. ME 2024 - Polska - Albania

Trenerzy piłkarskich reprezentacji Polski i Albanii - Fernando Santos oraz Sylvinho - ogłosili składy, w jakich ich zespoły rozpoczną mecz eliminacji mistrzostw Europy. Początek spotkania na PGE Narodowym w Warszawie o godz. 20.45.

Biało-czerwoni mają okazję do rehabilitacji po słabym występie w Pradze, gdzie na inaugurację w grupie E przegrali w piątek z Czechami 1:3. Albańczycy poniedziałkowym meczem rozpoczną udział w kwalifikacjach.

CZYTAJ DALEJ

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec

2024-04-24 17:59

[ TEMATY ]

Konferencja Episkopatu Polski

Konferencja Episkopatu Polski/Facebook

W dniach 23-25 kwietnia br. odbywa się coroczne spotkanie grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Gospodarzem spotkania jest w tym roku abp Stanisław Budzik, przewodniczący Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Niemiec.

Głównym tematem spotkania są kwestie dotyczące trwającej wojny w Ukrainie. Drugiego dnia członkowie grupy wysłuchali sprawozdania z wizyty bp. Bertrama Meiera, ordynariusza Augsburga, w Ukrainie, w czasie której odwiedził Kijów i Lwów. Spotkał się również z abp. Światosławem Szewczukiem, zwierzchnikiem Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego.

CZYTAJ DALEJ

Ghana: nie ma kościoła, w którym nie byłoby obrazu Bożego Miłosierdzia

2024-04-24 13:21

[ TEMATY ]

Ghana

Boże Miłosierdzie

Karol Porwich/Niedziela

Jan Paweł II odbył pielgrzymkę do Ghany, jako pierwszą na Czarny Ląd, do tej pory ludzie wspominają tę wizytę - mówi w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News abp Henryk Jagodziński. Hierarcha został 16 kwietnia mianowany przez Papieża Franciszka nuncjuszem apostolskim w Republice Południowej Afryki i Lesotho. Dotychczas był papieskim przedstawicielem w Ghanie.

Arcybiskup Jagodziński opowiedział Radiu Watykańskiemu - Vatican News o niezwykłej wierze Ghańczyków. „Sesja parlamentu zaczyna się modlitwą, w parlamencie organizowany jest też wieczór kolęd, na który przychodzą też muzułmanie. Tutaj to się nazywa wieczorem siedmiu czytań i siedmiu pieśni bożonarodzeniowych" - relacjonuje. Hierarcha zaznacza, że mieszkańców tego kraju cechuje wielka radość wiary. „Ghańczycy we wszystkim, co robią, są religijni, to jest coś naturalnego, Bóg jest obecny w ich życiu we wszystkich jego aspektach. Ghana jest oczywiście państwem świeckim, ale to jest coś naturalnego i myślę, że moglibyśmy się od nich uczyć takiego entuzjazmu w przyjęciu Ewangelii, ale także tolerancji, ponieważ obecność Boga jest dopuszczalna i pożądana przez wszystkich" - wskazał.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję