Prowadząca Rita Cosby zapytała prezydenta, czy w przypadku gdy rosyjski samolot świadomie wkroczy w polską przestrzeń powietrzną, zostanie powiadomiony o tym i nie opuści jej natychmiast, zostanie zestrzelony.
- Tak, oczywiście. Jeśli dojdzie do takiej prowokacji, jeśli rosyjskie drony będą stanowić zagrożenie dla Polaków, wtedy oczywiście polskie siły zbrojne w kontakcie z naszymi sojusznikami, oraz ja jako zwierzchnik sił zbrojnych, będziemy walczyć z takimi dronami. Nie chcemy, by nasze granice były naruszane - odpowiedział Nawrocki w wyemitowanej w czwartek rozmowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dodał, że Polska jest gotowa, by odpowiadać na rosyjskie prowokacje „siłą polskich żołnierzy”. - Mamy ponad 200 tys. polskich żołnierzy, silną armię i silne wsparcie sojusznicze, również ze strony USA. Jesteśmy członkiem NATO i nie pozwolimy, by w naszej przestrzeni powietrznej latały rosyjskie drony - kontynuował prezydent.
Nawrocki zaznaczył, że wtargnięcie dronów nie było błędem. - To było zaplanowane działanie Federacji Rosyjskiej. Wszystkie materiały, którymi dysponujemy, wskazują na to, że to było zaplanowane działanie. I to działanie zostało podjęte z jednej strony, żeby przetestować system obrony Polski, a z drugiej strony również, by przetestować nasze zdolności w ramach NATO - powiedział.
- Rosja przekracza granice, czerwone linie, również granice w przestrzeni powietrznej kraju należącego do NATO - Polski, ale też Estonii i Rumunii. To powinno zwiększyć nasze głębokie przekonanie, że powinniśmy stać ramię w ramię w obliczu Federacji Rosyjskiej i robimy to - dodał.
Reklama
- Jestem przekonany, po zapewnieniach naszych sojuszników na całym świecie i biorąc pod uwagę posiadane przez nas informacje, że artykuł 5 zostanie uruchomiony, jeśli będzie taka potrzeba - dodał.
- Po mojej sugestii dla polskiego rządu i naszych sojuszników uruchomiono artykuł 4 i mam nadzieję, że to wystarczy, ale musimy być przygotowani w tych wyjątkowych czasach, by być razem i być gotowym na odstraszanie prowokacje Rosji. Mamy nadzieję, że nie przerodzą się w regularną wojnę - dodał.
Podkreślił, że przekazał prezydentowi Donaldowi Trumpowi, że to nie był błąd, lecz celowe działanie Rosji.
Jako „przełom” ocenił deklarację Trumpa w sprawie tego, że rosyjskie samoloty, które naruszają przestrzeń powietrzną krajów NATO, powinny być strącane. Podkreślił, że był zadowolony z tych słów. - Dla mnie jako dla zwierzchnika sił zbrojnych granice są świętością - oświadczył.
Nawrocki nazwał niedawne rosyjskie prowokacje lekcją dla wszystkich krajów NATO i ocenił, że ten kryzys jedynie wzmocnił rolę Sojuszu jako tarczy dla Europy. Oświadczył też, że bez jedności NATO „nie ma bezpieczeństwa w Europie”.