Początek wiersza Czesława Miłosza, zamieszczony na krzyżach Stoczni Gdańskiej, to przypomnienie o krzywdzie wyrządzonej ludziom, często bardzo biednym, będące nie tylko ostrzeżeniem dla tych, którzy krzywdzili ludzi w czasach komunistycznych, ale także wielkim wołaniem w czasach współczesnych. Widzieliśmy usmolonych węglem górników, którzy strajkując, wołali o miejsca pracy, o swoją ludzką godność. Wołały o to również ich rodziny, a w tym wołaniu zawarte było wołanie o wszystkie polskie rodziny. Wciąż jesteśmy w czasie tzw. transformacji. Dokonało się bardzo wiele zmian, zmieniają się też rządy, a ten, kto ma władzę, może zrobić wiele dobrego lub złego. Spodziewamy się, że ludzie, którzy sprawują władzę, którzy otrzymują mandat naszego zaufania, będą czynili wszystko dla dobra współobywateli. Państwo ma wszelkie narzędzia służące temu, by jego mieszkańcom żyło się jak najlepiej. Mówimy nieraz: państwo przyjazne dla obywatela. A przecież państwo nie może być dla swojego obywatela nieprzyjazne, ono ma o niego dbać – o każdego, o tego, który daje sobie radę, i o tego mniej zaradnego, prostego – zwłaszcza o niego. Obowiązuje uczciwość zarówno obywatela wobec władzy, jak i władzy wobec obywatela.
Reklama
Byliśmy świadkami kolejnego wstrząsu społecznego, spowodowanego decyzją o likwidacji kopalń – miejsc pracy. Ludzie chcą pracować, troszczą się o los najbliższych, chcą godnie żyć. Przecież to bardzo ważna sprawa, mająca wymiar ogólny, narodowy. Zabezpieczenie miejsc pracy to sprawa godnego życia milionów Polaków i nie można tego bagatelizować. Niestety, rządy koalicji PO i PSL, które trwają już 7 lat, nie wykazują się troską o ludzi. Składane były różne oświadczenia, obiecywano, że kopalnie nie będą zamykane, że miejsca pracy zostaną zapewnione – i co z tego! Zobaczymy, jak będą realizowane zapewnienia rządu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Niezwykle burzliwa była nocna debata sejmowa, przeprowadzona bez wcześniejszych konsultacji społecznych. Koalicja rządząca ma większość sejmową i wygrywa nawet wtedy, gdy problem wymaga szerszych dyskusji. W takiej sytuacji nie można właściwie rozstrzygać sporów. Dlatego trzeba nieustannie odwoływać się do sumienia, pytając o rzetelność i uczciwość. Wielu spośród rządzących przyznaje się do respektowania nakazów sumienia. Muszą pamiętać, że są odpowiedzialni przed narodem, historią oraz przed samym Bogiem, który będzie oceniał ich decyzje, jako kryterium zasadnicze biorąc miłość bliźniego.
„Który skrzywdziłeś (...). Poeta pamięta”. Zapamięta także naród, zapamięta historia, a nade wszystko będzie pamiętał Pan Bóg. I upomni się o skrzywdzonego.