- Mam bardzo dobre relacje z Kim Dzong Unem. Wiele osób mogłoby powiedzieć, że to straszne. Nie, to jest dobre. Pewnego dnia się z nim spotkam. Nie mogę się doczekać naszego spotkania - powiedział Trump.
Podkreślił, że podczas poprzedniej kadencji prezydenckiej dwukrotnie spotkał się z Kimem. Uznał, że zna przywódcę Korei Płn. "lepiej od prawie wszystkich".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Nie powinienem mówić, że go bardzo lubię, bo zabiją mnie media szerzące fake newsy. Ale dogaduję się z nim bardzo dobrze - dodał.
- Nie będzie wojny nuklearnej. (...) Od kiedy objąłem urząd, nie było z nim problemu - kontynuował. Przyznał, że Pjongjang testuje rakiety i ma "świetne możliwości" militarne.
W poniedziałek Trup przyjmuje w Białym Domu prezydenta Korei Południowej Li Dze Mjunga. Przed spotkaniem Trump zamieścił na platformie społecznościowej wpis poświęcony Korei Płd. "CO SIĘ DZIEJE W KOREI POŁUDNIOWEJ? Wygląda to na czystki albo rewolucję" - ocenił Trump. Dodał, że w takich warunkach nie można robić biznesów. W rozmowie z dziennikarzami stwierdził, że policja w tym kraju prowadzi obławy na kościoły. - Słyszałem złe rzeczy, nie wiem, czy to prawda, czy nie - dodał.
Reagując na wpis Trumpa, minister sprawiedliwości Korei Płd. Jung Sung-ho ocenił, że ma wrażenie, iż prezydent i inni przedstawiciele władz w Waszyngtonie mają "zniekształcone informacje" na temat przywódcy Korei Płd. i rządzącej w kraju liberalnej partii.