W każdej epoce były takie kryzysy dlatego, że walkę dobra ze złem każde pokolenie podejmuje na nowo. Każde pokolenie i każdy człowiek musi podejmować tę walkę ze złem, dlatego ten kryzys będzie obecny zawsze. Kościół musi się stale reformować, ale prawdziwa reforma Kościoła nie polega na zmianie struktur, bo to jest drugorzędna sprawa. Podstawową sprawą jest nawrócenie ludzkich serc. I tę reformę należy zacząć od siebie, od swojego życia duchowego i fizycznego, od swojego stosunku do bliźnich, od swojego stosunku do żywych obowiązków, do społeczeństwa, do kultury, do polityki, do posiadania i używania dóbr doczesnych. Każdy musi zacząć reformę od siebie – nie żądać od papieża czy biskupa, by zmieniał obowiązujące w Kościele zasady. Potrzebne jest dziś bowiem nawrócenie wszystkich – polskich rodzin, by byli prawdziwymi naśladowcami Jezusa Chrystusa. Potrzebne jest nawrócenie naszej polskiej młodzieży - ideowo i moralnie. Potrzebne jest też nawrócenie naszych polityków, aby myśleli kategoriami „dobra wspólnego” - tzw. „bonum commune” [łac] - w kontekście filozofii i etyki, odnosi się do korzyści i pomyślności, które dotyczą całej społeczności, a nie tylko jednostek. Pojęcie to ma głębokie korzenie w historii i jest fundamentalne w prawie kanonicznym oraz świeckim. Potrzebne jest nawracanie pracowników, urzędników, lekarzy, duchownych, nauczycieli i wszystkich innych. Nawrócenie potrzebne jest każdemu z nas.
Jak stworzyć świat lepszym? Reformę otaczającego nas świata rozpoczynamy nie od innych, ale od siebie. To my mamy stawać się lepsi, uczciwsi, bardziej miłosierni, życzliwsi dla bliźnich, na serio traktujący swoje życiowe obowiązki. To my mamy nawracać się do Boga. To my musimy na serio traktować sprawy naszej duchowości, która cenniejsza jest niż wszystkie skarby tego świata. Dlatego nie bójmy się wyznawać grzechy i żałować za nie. Nie bójmy się dokonywać zadośćuczynienia. Nie bójmy się też zaczynać od nowa. Kościół katolicki może i powinien dokonywać zmian w sprawach duszpasterskich, w kwestiach docierania do ludzi czy w sposobach przekazywania wiary - w tych kwestiach Kościół musi wychodzić naprzeciw nowym czasom i nowym problemom. Natomiast w sprawach wiary i moralności Kościół jest niezmienny – tak jak powiedział Św. Jan Paweł II: „Krzyż trwa, choć świat się zmienia”. Teologowie co prawda mogą się spierać na temat poszczególnych kwestii ideowych i mogą się też mylić, natomiast to w co mamy wierzyć od tysiącleci zawarte jest w Credo, to jak mamy się modlić przekazane zostało nam w Modlitwie Pańskiej „Ojcze Nasz”, a to jak mamy postępować otrzymaliśmy w Dekalogu – Dziesięciu Przykazaniach Bożych. To są trzy najważniejsze fundamenty naszej wiary. Chrystus powiedział do Piotra: „Cokolwiek zwiążesz na ziemi będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie” [Mt 16,19]. Oznacza to, że to, co Kościół uznaje za grzech, jest uznawane za grzech w niebie, a to, co Kościół uznaje za przebaczone i dopuszczalne, jest również przebaczone w niebie. Dlatego nie należy się bać nawet wrogów, jeżeli nasze prawe, dobrze ukształtowane chrześcijańskie sumienie sprawia, że unikamy grzechów i zaniedbań, a także jeśli robimy wszystko co w naszej mocy, by służyć Bogu i bliźnim. Dla odrodzenia moralnego Polski potrzebna jest dziś głęboka wiara, miłość i wierność naszym chrześcijańskim korzeniom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu