Reklama

Niedziela Podlaska

„Pomóżcie mi, ażebym mógł wam służyć”

W Godzinie Miłosierdzia w niedzielę 25 maja diecezja drohiczyńska przeżywała wyjątkową uroczystość ingresu do katedry nowego biskupa drohiczyńskiego bp. Tadeusza Pikusa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na uroczystość przybyło wielu gości, wśród nich: abp Celestino Migliore, który – reprezentując Stolicę Apostolską – jako symbol władzy pasterskiej przekazał nowemu Biskupowi pastorał pierwszego biskupa drohiczyńskiego Władysława Jędruszuka; kard. Kazimierz Nycz, pasterz archidiecezji warszawskiej, w której dotychczas posługiwał bp Tadeusz; abp Edward Ozorowski, metropolita białostocki, do której prowincji należy diecezja drohiczyńska; a także wielu księży arcybiskupów i biskupów z Polski, jak również z zagranicy; prezbiterium drohiczyńskie oraz innych diecezji, osoby konsekrowane, kapłani Kościoła prawosławnego, alumni WSD; przedstawiciele władz samorządowych z wojewodami mazowieckim i podlaskim oraz ludzie nauki, kultury, członkowie ruchów katolickich oraz wierni świeccy.

Przed rozpoczęciem Eucharystii bp Tadeusz Pikus razem z abp. Celestino Migliorem, kard. Kazimierzem Nyczem, abp. Edwardem Ozorowskim oraz bp. Antonim Dydyczem zeszli do podziemi katedry drohiczyńskiej, gdzie spoczywa pierwszy biskup diecezji drohiczyńskiej, aby pomodlić się przy jego doczesnych szczątkach. Następnie w drzwiach kościoła proboszcz parafii katedralnej ks. Zbigniew Średziński przywitał nowego pasterza bp. Tadeusza, a bp Antoni Dydycz uroczyście powitał go w imieniu całej diecezji. Później nastąpiło złożenie homagium przez przedstawicieli duchowieństwa, kapituł i życia konsekrowanego, alumnów WSD, przedstawicieli władz samorządowych, nauki, ludzi pracy, służb mundurowych, ruchów i stowarzyszeń oraz rodzin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W swojej pierwszej homilii bp Tadeusz Pikus poruszył wiele wątków, skupił się m.in. na ukazaniu kapłaństwa zarówno gdy chodzi o tajemnicę powołania, jak również służbę drugiemu człowiekowi. Wspomniał ludzi, których spotkał na swojej życiowej drodze, szczególnie dziękując najbliższej rodzinie, a także współpracownikom z archidiecezji warszawskiej oraz osobom, które pomagały mu rozwijać dar kapłaństwa. Wyraził szczególną wdzięczność dotychczasowemu pasterzowi bp. Antoniemu Dydyczowi za serdeczne i ciepłe przyjęcie. Odwołując się do obrzędu święceń biskupich oraz św. Augustyna, ukazał misję powołania biskupiego, jednocześnie kierując do wszystkich diecezjan serdeczną prośbę: „Zwracam się z wielką prośbą do wszystkich diecezjan, kapłanów, osób konsekrowanych i świeckich słowami św. Jana Pawła II, traktując te słowa jak swoje: «Módlcie się za mnie. Pomóżcie mi, ażebym mógł wam służyć» (Zakopane, 7 czerwca 1997 r.)”. Odwołując się do apostolskiej wizyty w Drohiczynie św. Jana Pawła II, przypomniał przemówienie abp. Sawy, prawosławnego metropolity, oraz Ojca Świętego. Wskazując górujący nad Drohiczynem rozdarty krzyż Chrystusa, mówił, że ten krzyż „stanowi dla nas znak i wyzwanie do prowadzenia ewangelicznego dialogu, dialogu, który ułatwia Duchowi Świętemu usuwanie z naszych serc murów podziału i budowanie pełnej i widzialnej jedności w Kościele Chrystusowym”. Na zakończenie bp Tadeusz podkreślił specyfikę diecezji drohiczyńskiej i wczytując się w „znaki czasu” tej ziemi, w duchu ewangelicznego rozeznania, zarysował wyzwania, jakie stoją przed Kościołem drohiczyńskim.

Na zakończenie Liturgii życzenia nowemu Pasterzowi złożyli: z ramienia Episkopatu Polski kard. Kazimierz Nycz oraz abp Edward Ozorowski; w imieniu prezbiterium drohiczyńskiego, wręczając pektorał i pierścień, ks. Łukasz Gołębiewski, ks. Jarosław Kuźmicki oraz ks. Zenon Czumaj; Kościoła prawosławnego dziekan siemiatycki ks. mitrat Andrzej Jakimiuk i wicedziekan ks. mitrat Bazyli Liwtiniuk; samorządowców burmistrz Wojciech Borzym z Drohiczyna i wicestarosta Marta Sosnowska z Sokołowa Podlaskiego; przedstawicieli rodzin państwo Celińscy z Sokołowa Podlaskiego oraz mieszkańcy z rodzinnej miejscowości bp. Tadeusza. Podziękowanie bp. Antoniemu Dydyczowi złożyli natomiast: ks. Krzysztof Mielnicki, ks. Robert Nowaszewski i ks. Tomasz Szmurło. Podczas uroczystej Eucharystii oprawę muzyczną zapewniła młodzież z Drohiczyńskich Warsztatów Muzyki Liturgicznej, a całość była transmitowana przez Telewizję Trwam oraz Katolickie Radio Podlasie.

2014-05-29 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Elbląg: 8 czerwca ingres bp. Jacka Jezierskiego

[ TEMATY ]

ingres

B. Świerkowska-Chromy/ro.com

Bp Jacek Jezierski odbędzie w najbliższą niedzielę 8 czerwca o godz. 17.00 uroczysty ingres do katedry św. Mikołaja w Elblągu. Nowy ordynariusz 28 maja objął kanonicznie urząd biskupa elbląskiego.

Papież Franciszek mianował bp. Jacka Jezierskiego ordynariuszem diecezji elbląskiej 10 maja na miejsce dotychczasowego biskupa Jana Styrny, który zrezygnował z kierowania diecezją z powodów zdrowotnych.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Ludzie o wielkim sercu

2024-05-04 15:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z okazji wspomnienia św. Floriana w Sandomierzu odbyły się uroczystości z okazji Dnia Strażaka.

Obchody rozpoczęła Mszy św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz. Eucharystię koncelebrował ks. kan. Stanisław Chmielewski, diecezjalny duszpasterz strażaków oraz strażaccy kapelani. We wspólnej modlitwie uczestniczyli samorządowcy na czele panem Marcinem Piwnikiem, starostą sandomierskim, komendantem powiatowym straży pożarnej bryg. Piotrem Krytusem, komendantem powiatowym policji insp. Ryszardem Komańskim oraz strażacy wraz z rodzinami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję