Reklama

Polska

Kard. Nycz do katechetów: przeniesienie klauzuli sumienia na nauczycieli jest jej osłabieniem

Klauzuli sumienia nie wolno niczym osłabiać, a jej przeniesienie także na nauczycieli jest jej osłabieniem - powiedział kard. Kazimierz Nycz w czasie odprawy katechetycznej dla księży i zakonników archidiecezji warszawskiej. Hierarcha odniósł się w ten sposób do toczącej się od kilku tygodni dyskusji na temat rozszerzenia klauzuli sumienia poza zawody medyczne. Metropolita warszawski wyraził nadzieję, że oczekiwany wyrok Trybunału Konstytucyjnego w tej kwestii wskaże czy obecne regulacje prawne dotyczące klauzuli sumienia rzeczywiście pozwalają na korzystanie z niej.

[ TEMATY ]

katecheci

kard. Kazimierz Nycz

Marcin Żeglińśki

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwracając się do zgromadzonych w kościele seminaryjnym na Krakowskim Przedmieściu proboszczów, księży diecezjalnych i zakonnych oraz braci zakonnych uczących w szkołach archidiecezji warszawskiej kardynał Nycz mówił m.in. o klauzuli sumienia i próbach jej rozszerzenia również na nauczycieli.

Metropolita wyjaśnił, że generalnie jeśli chodzi o klauzulę sumienia, prócz argumentacji natury religijnej warto sięgnąć po tę z prawa naturalnego. Bowiem niewierzący mogą odrzucić światopogląd chrześcijański, trudniej będzie odrzucić ten wynikający z prawa naturalnego. „Życie ma swoją naturalną wielkość i wartość” - tłumaczył kardynał - „i dlatego klauzuli sumienia nie wolno niczym osłabiać, a przeniesienie tej klauzuli także na nauczycieli mogłoby być jej osłabieniem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W opinii kard. Nycza z klauzuli sumienia powinni móc korzystać nie tylko lekarze i pielęgniarki, ale również farmaceuci. Powinna być ona tak sformułowana, żeby nie była fikcyjna, „a fikcyjna jest wtedy, gdy lekarz, który chce z niej skorzystać, nie może tego zrobić, bo musiałby przestać być np. ordynatorem oddziału ginekologicznego” - mówił kard. Nycz.

Metropolita warszawski zauważył, że kluczowy w tej kwestii będzie wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie klauzuli sumienia, który to wyrok określi czy takie regulacje prawne, które mamy dzisiaj w ustawie o zawodzie lekarza spełniają wszystkie wymogi ku temu, żeby człowiek mógł z klauzuli sumienia faktycznie korzystać.

Podczas dorocznej odprawy katechetycznej dla księży metropolita warszawski poruszył także inne kwestie. W kontekście przygotowań do Światowego Dnia Młodzieży w Krakowie w 2016 roku i przybycia młodzieży do polskich diecezji, w tym archidiecezji warszawskiej, kardynał zachęcał, by oprócz innych sekcji w parafiach powstały także sekcje współpracy z miejscowymi samorządami. - Takie rzeczy jak wyżywienie na poziomie parafii będzie najprościej zorganizować w oparciu o stołówkę np. szkoły, przy życzliwości burmistrza, wójta lub prezydenta” - stwierdził metropolita.

Reklama

Zapowiedział też, że w II półroczu roku szkolnego księża z wydziału katechetycznego kurii odwiedzą parafie, żeby podzielić się wiedzą, niezbędną przy organizacji pobytu młodych w diecezji poprzedzającego spotkanie w Krakowie. - Musimy godnie przyjąć młodzież z całego świata, a także wykorzystać tę okazję do zaktywizowania studentów, starszej młodzieży licealnej czy pracującej. To jest przede wszystkim szansa duszpasterska - podkreślił. - Czasu nie zostało dużo. Samorządy są chętne do współpracy, tylko trzeba się tym zająć - zachęcał.

Kard. Nycz odniósł się także do szkolnych lekcji etyki. Podkreślił, że strona kościelna zawsze opowiadała się za organizacją tego typu zajęć nawet dla jednego ucznia. „Zawsze mówiliśmy, że chcemy uczciwej alternatywy religia-etyka, bez nic”. Od 1 września, po zmianach wprowadzanych właśnie przez MEN, nie będzie już możliwa sytuacja, że uczeń nie uczęszcza ani na religię ani na etykę. Rozwiązanie takie metropolita uznał za krok w dobrym kierunku. Podkreślił także, że katecheci nie powinni się bać konkurencji nauczyciela etyki. - To jest problem dla szkół, zwłaszcza dla tych, które będą musiały zorganizować lekcje np. dla jednego ucznia - zauważył kardynał.

2014-08-29 15:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie marnujcie okazji do ewangelizacji

Niedziela sandomierska 22/2018, str. I

[ TEMATY ]

katecheci

Ks. Adam Stachowicz

Kongregacja katechetów

Kongregacja katechetów

– Zamiast narzekać, że ktoś nie chodzi na katechezę albo zachowuje się niewłaściwie, zamiast straszyć niskimi ocenami lub niedopuszczeniem do sakramentów, starajcie się przekonać uczniów waszą głęboką wiarą. Oni muszą zobaczyć w katechecie człowieka wierzącego. To jest ważniejsze, niż rzeczy, których uczycie – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz podczas spotkania formacyjnego katechetów w Sandomierzu

W ramach całorocznej formacji katechetów, duchownych i świeckich 19 maja odbyła się druga w tym roku szkolnym i katechetycznym kongregacja. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył Biskup Ordynariusz, a koncelebrował bp Edward Frankowski i kapłani katecheci.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Majowy Męski Różaniec ulicami Piotrkowa

2024-05-04 15:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Maciej Hubka

W sobotę, 4 maja, ulicami Piotrkowa Trybunalskiego przeszedł Męski Publiczny Różaniec. W wydarzeniu, które odbyło się po raz 62., udział wzięło ponad 60 mężczyzn.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję