Reklama

Historia

Bohaterka z Katynia

Piękną, wzruszającą opowieść filmową pt. „Z nieba do Nieba” o Janinie Lewandowskiej – jedynej kobiecie zamordowanej przez Sowietów w Katyniu, lotniczce, córce gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego, naczelnego dowódcy powstania wielkopolskiego – stworzyli reżyser Zbigniew W. Kowalewski oraz współautor scenariusza Sławomir M. Kozak

Niedziela Ogólnopolska 15/2014, str. 38-39

[ TEMATY ]

historia

wspomnienia

KADR Z FILMU

Anna Sandowicz jako Janina Lewandowska

Anna Sandowicz jako Janina Lewandowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krótkie życie Janiny Lewandowskiej – szczęśliwe, lecz z tragicznym finałem – wywołuje refleksję nad ludzkim losem. Naszą bohaterkę wyróżnia bogactwo ducha. Jest w tej skromnej, ciepłej, kochającej życie osobie tyle naturalności i zwyczajności, że trudno ją sobie wyobrazić jako postać z pomnika. „Zostało po mnie jedynie kilka zdjęć i drobiazgów” – mówi z zaświatów bohaterka w pierwszej scenie filmu. Ale właśnie ten film oraz obszerne dwie biografie i liczne artykuły poświęcone dzielnej Polce mówią co innego.

W filmie „Z nieba do Nieba” Janinę Lewandowską (Dowbor-Muśnicką) zagrała Anna Sandowicz, aktorka poznańskiego Teatru Polskiego. Autorzy scenariusza oparli swoją opowieść na faktach. Jednak motywacje jej działań, osobiste interpretacje wypowiadane przez bohaterkę filmu, rys psychologiczny postaci, który obserwujemy na ekranie są dziełem wyobraźni scenarzystów, fantazją wspartą nielicznymi przekazami na jej temat. To poetycka opowieść, świetnie zagrana i wyreżyserowana na tle zachwycających plenerów. Film realizowany był m.in. w Poznaniu i Lusowie. Starano się wiernie odtworzyć klimat pierwszej połowy ubiegłego wieku; pomaga w tym nastrojowa muzyka skomponowana do filmu przez Annę Marię Huszczę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bohaterka opowiada o swoim ojcu – w filmie w jego postać wcielił się Bogdan Kozyra; o rodzinie, o sobie samej, o dzieciństwie w rodzinnym gnieździe nad lusowskim jeziorem. Mówi bez patosu o świecie wartości, w którym wyrosła, o swoich pasjach i marzeniach, o radości życia. W filmie pojawiają się również wątki społeczno-polityczne, jak np. konflikt ojca Janiny Lewandowskiej z marszałkiem Józefem Piłsudskim; widoczna jest wielka atencja społeczeństwa dla wojska, które narażało życie dla Polski. W niewoli bohaterka nie kryje rozpaczy. Wojenny koszmar przychodzi do niej niczym zły sen, rzuca ją na ofiarny stos.

Prawdziwa historia

Janina Lewandowska urodziła się 22 kwietnia 1908 r. w Charkowie w ówczesnej Rosji, w rodzinie pochodzącego z Litwy – wtedy podpułkownika – Józefa Dowbora-Muśnickiego i Agnieszki z domu Korsońskiej. Po powrocie do Polski rodzina zamieszkała w majątku Lusowo k. Poznania, nazwanym przez gen. Dowbora-Muśnickiego Batorowo na cześć króla Stefana Batorego. Gdy Janka miała 12 lat, umarła jej mama, która chorowała na gruźlicę (najmłodsza z rodzeństwa Agnieszka miała wtedy roczek). Osamotniony ojciec wychowywał dzieci „po wojskowemu”. Bał się o ich przyszłość. Ich pasje przyjmował z dużą rezerwą, jeśli nie z niechęcią. Janka uczyła się w Poznaniu, ukończyła konserwatorium muzyczne w klasie fortepianu i śpiewu solowego; próbowała nawet zostać śpiewaczką. Zainteresowała się szybownictwem jeszcze jako gimnazjalistka. Jej starszy brat Olgierd był oficerem 3. Pułku Lotniczego w Poznaniu. Wstąpiła do Aeroklubu Poznańskiego, gdzie w 1937 r. uzyskała licencję pilota sportowego. W latach 30. XX wieku Janina była pierwszą w Europie kobietą, która wykonała skok spadochronowy z niesamowitej w owych czasach wysokości 5 km. Był to nie lada wyczyn, a dla niej samej – możliwość sprawdzenia siebie. Ukończyła m.in. Wyższą Szkołę Pilotażu oraz kursy radiotelegrafii wojskowej.

Reklama

W tym okresie poznała Mieczysława Lewandowskiego, instruktora szybowcowego. Pokochali się, mieli wspólną pasję. Wzięli ślub w lecie 1939 r. Nie było im dane długo cieszyć się swoim szczęściem (podczas wojny Mieczysław walczył w bitwie o Wielką Brytanię w Dywizjonach 307 i 305 RAF-u).

3 września 1939 r. Janina wraz z grupą osób z Aeroklubu Poznańskiego wyruszyła pociągiem w stronę Warszawy, by dotrzeć do oddziałów 3. Pułku Lotniczego. Zdołali oni dołączyć do Bazy Lotniczej nr 3. Razem wyruszyli do południowo-wschodniej Polski. Najprawdopodobniej 22 września 1939 r. koło Husiatynia wpadli w ręce Sowietów. Janina przetrzymywana była najpierw w oficerskim obozie jenieckim w Ostaszkowie, skąd w listopadzie 1939 r. przeniesiono ją do Kozielska. Nosiła mundur podporucznika pilota. Najprawdopodobniej tak zdecydowali najstarsi stopniem oficerowie, by chronić ją przed sołdatami. W obozie budziła powszechny szacunek. Uczestniczyła w tajnym życiu religijnym jeńców, pomagała kapelanowi, wypiekała hostie do Mszy św. W czasie przesłuchań zmieniła w zeznaniach swoje dane – podawała tylko nazwisko męża, nieprawdziwe rok urodzenia – 1914 oraz imię ojca – Marian. Z takimi danymi figuruje na liście osób wywiezionych z obozu w kwietniu 1940 r.

Reklama

Tragiczny finał

Janina Lewandowska została zamordowana w swoje 32. urodziny, 22 kwietnia, w lesie między miejscowościami Gniezdowo i Katyń na ziemi katyńskiej, niedaleko Charkowa, gdzie przyszła na świat. Jej ciało zostało wydobyte podczas pierwszej ekshumacji z katyńskich dołów śmierci. Była jedyną wydobytą z mogił kobietą. Nie uwzględniono jej jednak na liście ofiar. Od ciała oddzielono czaszkę, którą zabrał z Katynia do Wrocławia niemiecki antropolog, prof. Gerhard Buhtz (ten wątek autorzy filmu pominęli). Czaszka, wraz z sześcioma innymi z Katynia, trafiła we Wrocławiu do rąk prof. Bolesława Popielskiego, który ukrywał je przed UB i NKWD. Dopiero w 1997 r., tuż przed śmiercią ujawnił tę tajemnicę współpracownikom. Czaszka Janiny Lewandowskiej została zidentyfikowana w maju 2005 r. metodą superprojekcji komputerowej w pracowni anatomicznej wrocławskiej Akademii Medycznej. Pochowano ją 4 listopada 2005 r. z honorami wojskowymi w specjalnej urnie w mogile rodziny Muśnickich na cmentarzu w Lusowie. 5 października 2007 r. decyzją ministra obrony narodowej Janina Lewandowska została pośmiertnie awansowana do stopnia porucznika Wojska Polskiego.

Nie mniej tragiczne były losy młodszej siostry Janiny Lewandowskiej – Agnieszki Dowbor-Muśnickiej. Jako konspiratorka Organizacji Wojskowej „Wilki” w Warszawie (w której działał też m.in. znakomity lekkoatleta, olimpijczyk Janusz Kusociński) została rozstrzelana przez Niemców w Palmirach. Agnieszka w chwili śmierci miała 20 lat. Stało się to dwa miesiące po zamordowaniu Janiny strzałem w tył głowy w Katyniu.

Reklama

Synowie Józefa Dowbora-Muśnickiego, spadkobiercy rodu, pierworodny Giedymin i młodszy Olgierd nie spełnili pokładanych w nich nadziei, „splamili nazwisko”. To dwie kruche fizycznie, lecz wielkie duchem córki generała wypełniły moralny testament ojca.

Jeszcze o filmie

Film „Z nieba do Nieba” jest rozpowszechniany wraz z książką pod tym samym tytułem, w której zamieszczono scenariusz filmu oraz wiele cennych informacji o naszej bohaterce i jej rodzinie. Na okładce książki ukazano rzeźbę autorstwa Andrzeja Pityńskiego, przedstawiającą Janinę Lewandowską jako jedną z postaci z Narodowego Pomnika Katyńskiego w Baltimore w USA.

Całość (książkę z filmem) można nabyć m.in. w Księgarni „Latarnik” w Częstochowie (kontakt: 784-075-745). Jest to pierwsza z pozycji w serii „Polskie Skrzydła”, która promuje postaci wybitnych polskich pilotów i konstruktorów lotniczych. Film został zrealizowany przez Studio Filmowe „Kronika”, a sfinansowany ze środków Wielkopolskiego Funduszu Filmowego. Książkę wraz z filmem wydała Oficyna „Aurora”. Z projekcjami tego filmu autorzy jeżdżą po całym kraju. Niestety, mimo wcześniejszych obietnic, nie chciała go wyemitować Telewizja Polska.

Zbigniew Wacław Kowalewski – reżyser filmowy, urodzony w Kluczborku, jest absolwentem Wydziału Teatrologii i Filmoznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Wydziału Reżyserii Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej im. L. Schillera w Łodzi. Sławomir M. Kozak od 25 lat jest kontrolerem ruchu lotniczego. Pracuje w Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej na stanowisku supervisora kontroli lotniska Warszawa-Okęcie.

Zbigniew W. Kowalewski, Sławomir M. Kozak, „Z nieba do Nieba”, Oficyna Wydawnicza „Aurora”, Warszawa 2013.

2014-04-08 12:46

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jeszcze gra na strunach duszy

Niedziela lubelska 3/2015, str. 8

[ TEMATY ]

wspomnienia

Grzegorz Jacek Pelica

Edward Franciszek Cimek

Edward Franciszek Cimek

Przed laty był korespondentem „Niedzieli Lubelskiej”, a od chwili jej powstania zawsze jest wiernym czytelnikiem. Z rozrzewnieniem wspomina chwilę, gdy kiedyś zadzwonił telefon i głos redaktor Urszuli Buglewicz oznajmił o zwycięstwie w konkursie poetyckim. – To było wielkie przeżycie. Nagroda wskazywała, że właśnie tak po prostu, z serdecznych wzruszeń i rozmodlonych zakamarków duszy, biorą się najlepsze myśli. Z nich powstają, jak nanizane różańcowe paciorki, najpiękniejsze strofy, którymi pragnę się podzielić – mówi Edward Franciszek Cimek.

CZYTAJ DALEJ

Franciszek podczas Mszy Krzyżma do kapłanów: musimy być wolni od surowości i oskarżeń, od egoizmu i ambicji!

2024-03-28 10:38

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Do postrzegania życia i powołania w perspektywie całej przeszłości i przyszłości oraz odkrycia na nowo potrzeby adoracji i bezinteresownej, spokojnej i przedłużonej modlitwy serca - zachęcił Franciszek w Wielki Czwartek podczas Mszy Krzyżma w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Papież wskazał na potrzebę skruchy, która jest nie tyle owocem naszej sprawności, lecz łaską i jako taka musi być wyproszona na modlitwie.

MSZA KRZYŻMA
HOMILIA OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA

CZYTAJ DALEJ

Caritas. Jałmużna „Last Minute”

2024-03-28 11:03

CAL

Caritas Archidiecezji Lubelskiej podjęła się trudu zebrania funduszy na rzecz osób najbardziej potrzebujących w okresie Wielkanocy. Kolejna akacja to Jałmużna „Last Minute”. To nie tylko zwykła zbiórka pieniędzy, ale gest solidarności i wspólnoty wobec tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję