Właściwie nie powinniśmy być zdziwieni. Skoro w mediach co pewien czas pojawiają się „rewelacje”, że także Pan Jezus miał żonę, Marię Magdalenę, i dzieci, a ludzie, podobno wierzący, za nic mając święty depozyt wiary, zastanawiają się: „No to jak to właściwie było?”, to przecież tym bardziej jest szansa, że „łykną” esbecką fałszywkę o ks. Karolu Wojtyle, w końcu tylko o człowieku, który rzekomo też miał kobietę i z nią dziecko, i których, niestety, porzucił (pewnie dla kariery).
Do tej ewidentnej i wielokrotnie dementowanej bzdury nie warto byłoby wracać, gdyby właśnie nie zadziwiająca podatność wielu katolików na tego rodzaju sugestie. Czy w ten sposób nie szukamy taniej sensacji, a może także łatwego wytłumaczenia własnej grzeszności, „no bo skoro nawet Wojtyle się zdarzyło…”?
Ogromnie obciążył swoje sumienie ten, kto w Lublinie zezwolił na wywieszenie billboardu o tak zniesławiającej Papieża Polaka treści. Żal mi tych, w których ów billboard zasiał choćby odrobinę zwątpienia w świętość Jana Pawła II. Miejmy świadomość, że przed jego kanonizacją zły duch szaleje, ubierając się w plugawe szaty znanych od dawna wrogów Kościoła. Nie dajmy się uwieść szatańskim sztuczkom!
Pomóż w rozwoju naszego portalu