Sejm zgodził się na pociągnięcie Błaszczaka do odpowiedzialności karnej (uchylił immunitet) 6 marca. Wnioskowała o to prokuratura, która chce postawić mu zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tym, że jako szef MON odtajnił w lipcu 2023 r. i publicznie ujawnił we wrześniu 2023 r. fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101.
Plan ten to dokument z 2011 r. dotyczący sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Powołując się na ten dokument, Błaszczak zarzucał - ujawniając publicznie w czasie kampanii przed wyborami parlamentarnymi 2023 r. jego fragmenty - politykom PO, że za czasów swoich rządów planowali w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i "oddanie napastnikowi połowy kraju".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przed siedzibą prokuratury w piątek rano został zorganizowany protest z udziałem polityków PiS, w tym szefa partii Jarosława Kaczyńskiego i zwolenników ugrupowania pod hasłem "Stop patowładzy". Szef PiS powiedział m.in., że stawianie zarzutów Błaszczakowi jest nie tylko złamaniem prawa, ale "również działaniem antypolskim". Mówił, że Błaszczak ujawnił fragmenty zarchiwizowanego dokumentu, miał do tego pełne prawo i nie złamał żadnych przepisów. Kaczyński przekonywał o zasługach Błaszczak na rzecz rozbudowy polskiej armii - jak mówił przed rządami PiS armia była mniej liczna i Polska była "bezbronna".
Reklama
Również sam Błaszczak powtórzył, że odtajnił fragmenty dokumentu z archiwum po to, by - jak mówił - nie można było wrócić do koncepcji "obrony Polski na linii Wisły". Według niego odtajnić tego rodzaju dokument mógł albo Szef Sztabu Generalnego, albo jego przełożony, czyli on jako minister obrony. Wcześniej w piątek na platformie X napisał, że zrobiłby to bez wahania jeszcze raz.
Zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez b. szefa MON w związku złożył w prokuraturze latem 2024 r. szef SKW gen. Jarosław Stróżyk. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Warszawie Wydział do Spraw Wojskowych.
Prokuratura uznała, że Błaszczak podejmując decyzję o zniesieniu klauzuli tajności działał z naruszeniem prawa, bowiem choć dokumenty znajdowały się w Wojskowym Biurze Historycznym, to nie ustały ustawowe przesłanki ochrony zawartych w nich informacji niejawnych.
Prokurator krajowy Dariusz Korneluk poinformował w piątek rano, że prokuratorzy są przygotowani na ewentualny wniosek Błaszczaka, czy jego pełnomocników o rejestrowanie przesłuchania.