Reklama

Modlitwa szkołą zaufania

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W codziennym życiu istotną rolę odgrywają relacje międzyludzkie. Od ich jakości zależy w dużej mierze nasze szczęście. Jeśli ludzie sobie najbliżsi umieją dobrze porozumieć się, rozumieją siebie nawzajem, to w rodzinie panuje pokój i radość. Aby stosunki między ludźmi układały się dobrze, potrzebne jest wzajemne zaufanie.
Patrząc na świat współczesny, możemy stwierdzić, że postępuje pewnego rodzaju kryzys zaufania. Przejawia się to we wzrastającym poczuciu zagrożenia. Boimy się, że zostaniemy przez innych oszukani, wyśmiani, zlekceważeni. Poczucie zagrożenia wzrasta u ludzi samotnych i starszych. Taki stan rzeczy ma obiektywne podstawy. Coraz więcej jest bowiem napadów i kradzieży. Wielu ludzi boi się wychodzić wieczorem na ulice.
Brak zaufania do innych wynika z tego, że ludzie w rozmaity sposób siebie krzywdzą. Z tego też powodu człowiek zabezpiecza siebie i swoje mienie przed drugim człowiekiem. Nie jest to stan pobudzający do radości. Bywa tak, że ludzie mieszkający po sąsiedzku nie znają się, nie wymieniają ukłonów. Często zaś unikają spotkań. Brak zaufania dotyka także najbliższych - członków rodziny. Ewidentnym tego przykładem jest wzrastająca liczba rozbitych małżeństw. Rozpad rodziny następuje, gdy małżonkowie tracą całkowicie zaufanie do siebie i nie widzą sposobu, by je na nowo odzyskać
Często rodzice nie darzą zaufaniem swoich dzieci. Te zaś odpłacają się im tym samym, twierdząc, że są przez nich śledzone i nękane. Brak zaufania wynika miedzy innym ze zbytniego zaganiania, niepoświęcania czasu najbliższym i nieumiejętności słuchania drugiego człowieka.
Nieufność rozwija się szybciej tam, gdzie pewna osoba manipuluje innymi i chce ich sobie podporządkować. Zanika zaś wtedy, gdy między ludźmi rozwija się miłość i istnieje poczucie odpowiedzialności za innych.
Zaufanie do drugiego człowieka wzrośnie, gdy wzmocni się zaufanie człowieka do Pana Boga. Duch Święty zachęca każdego z nas do takiej postawy. Przypomina nam każdego dnia, że Bóg bezgranicznie nam ufa, pomimo naszych zdrad i czynionego zła.
Przykładem zaufania Bożego jest osoba Jezusa Chrystusa, który, będąc Bogiem, wkroczył na ludzką ziemię i w tym, co ludzkie uzależnił się od człowieka, z wyjątkiem grzechu. To zaufanie widzimy w chwili narodzenia, kiedy to, będąc dzieckiem, uzależniony był całkowicie od swojej Matki i opiekuna Józefa. Szczególnego zaufania zaś doświadczyli Apostołowie, których Jezus nazwał swoimi przyjaciółmi.
W szczególny sposób odkrywamy zaufanie Boga do nas na modlitwie. Na modlitwie też uczymy się okazywać nasze zaufanie do Stwórcy i Odkupiciela. Wchodzimy w ten sposób w krąg promieniowania nadprzyrodzonej miłości. Tam zaś, gdzie jest miłość, usunięty zostanie lęk i wzrasta zaufanie do innych ludzi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielecka Kuria zgłosiła do prokuratury możliwość popełnienia przestępstwa przez proboszcza

2025-01-22 13:03

[ TEMATY ]

Kielce

komunikat

Red.

Kuria Diecezjalna w Kielcach informuje, że 13 stycznia 2025 r. do delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży wpłynęło zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa przez księdza diecezji kieleckiej.

„Po przyjęciu zgłoszenia, wszczęto wstępne dochodzenie kanoniczne. Ksiądz złożył rezygnację z urzędu proboszcza, która została przyjęta” - można przeczytać w oficjalnym komunikacie, podpisanym przez ks. Łukasza Zygmunta, rzecznika prasowego Kurii Diecezjalnej w Kielcach
CZYTAJ DALEJ

Św. Franciszek Salezy

[ TEMATY ]

media

dziennikarze

św. Stanisław

Edycja Świętego Pawła

Drodzy bracia i siostry, „Dieu est le Dieu du coeur humain » [Bóg jest Bogiem serca ludzkiego] (Traktat o miłości Bożej, 1, XV): w tych pozornie prostych słowach znajdujemy pieczęć duchowości wielkiego nauczyciela, o którym chciałbym wam dzisiaj opowiedzieć - św. Franciszka Salezego, biskupa i doktora Kościoła. Urodzony w 1567 r. w nadgranicznym regionie francuskim był synem Pana z Boisy - starożytnego i szlacheckiego rodu z Sabaudii. Żyjąc na przełomie dwóch wieków - szesnastego i siedemnastego - zgromadził w sobie to, co najlepsze z nauczania i zdobyczy kulturalnych stulecia, które się skończyło, godząc spuściznę humanizmu z właściwym nurtom mistycznym bodźcem ku absolutowi. Otrzymał bardzo dobrą formację; w Paryżu odbył studia wyższe, zgłębiając także teologię, a na Uniwersytecie w Padwie studiował nauki prawne, na życzenie ojca, zakończone świetnym dyplomem „in utroque iure” - z prawa kanonicznego i prawa cywilnego. W swej pogodnej młodości, skupiając się na myśli św. Augustyna i św. Tomasza z Akwinu, doświadczył głębokiego kryzysu, który doprowadził go do postawienia pytań o własne zbawienie wieczne i o przeznaczenie Boże względem siebie, przeżywając jako prawdziwy dramat duchowy podstawowe problemy teologiczne swoich czasów. Modlił się gorąco, ale wątpliwości wstrząsały nim tak mocno, że przez kilka tygodni prawie zupełnie nie mógł jeść ani spać. W szczytowym okresie tych doświadczeń udał się do kościoła dominikanów w Paryżu, otworzył swe serce i tak się modlił: „Cokolwiek się wydarzy, Panie, to Ty trzymasz wszystko w swych rękach, a Twoimi drogami są sprawiedliwość i prawda; cokolwiek postanowiłeś wobec mnie...; Ty, który zawsze jesteś sprawiedliwym sędzią i Ojcem miłosiernym, będę Cię kochał, Panie [...], będę Cię tutaj kochał, mój Boże i będę zawsze pokładał nadzieję w Twoim miłosierdziu i zawsze będę powtarzał Twoją chwałę... Panie Jezu, będziesz zawsze moją nadzieją i moim zbawieniem na ziemi żyjących” (I Proc. Canon., t. I, art. 4). Dwudziestoletni Franciszek znalazł spokój w radykalnej i wyzwalającej rzeczywistości miłości Bożej: kochać Go, nie chcąc nic w zamian i ufać w miłość Bożą; nie chcieć nic ponad to, co uczni Bóg ze mną: kocham Go po prostu, niezależnie od tego, ile mi to da czy nie da. Tak oto znalazł spokój a zagadnienie przeznaczenia [predestynacji] - wokół którego dyskutowano w owym czasie - zostało rozwiązane, gdyż nie szukał już tego, co mógł mieć od Boga; kochał Go po prostu, zdawał się na Jego dobroć. Będzie to tajemnicą jego życia, która pojawi się w jego głównym dziele: Traktacie o Bożej miłości.
CZYTAJ DALEJ

Warszawa: Muzeum Sztuki Nowoczesnej promuje deprawację i pornografię

2025-01-24 08:11

[ TEMATY ]

Warszawa

Muzeum Sztuki Nowoczesnej

wPolsce24.pl/zrzut ekranu

Niedawno otwarte Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie miało być symbolem nowoczesności i kultury na najwyższym poziomie. Tymczasem oferta wydawnicza dostępna w muzealnym sklepie wzbudza kontrowersje i skłania do refleksji nad tym, w jakim kierunku zmierza współczesna sztuka i kultura - informuje wPolsce24.pl.

Wśród książek promowanych przez muzeum znalazły się pozycje o tematyce "gender", "queer" i "LGBT". Niestety, znajdują się w nich treści, które trudno określić inaczej niż obsceniczne. Ilustracje o charakterze pornograficznym, przekraczające granice dobrego smaku, są prezentowane jako sztuka, a niekiedy wręcz jako edukacja.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję