Reklama

Sylwetki: Lucyna Sierżant

Trudno przejść obojętnie

Znaleźć rodzinę, która stworzy adoptowanemu dziecku jak najlepsze warunki, zapewni dom pełen miłości. Taki trudny i jakże odpowiedzialny cel przyświeca w pracy Lucynie Sierżant, dyrektorowi Diecezjalnego Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Gorzowie Wlkp.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od psychologa do dyrektora

Placówka powołana dekretem biskupa diecezjalnego Adama Dyczkowskiego sprawnie funkcjonuje przy parafii pw. św. Maksymiliana M. Kolbego już od siedmiu lat. Lucyna Sierżant związała się z Ośrodkiem już od samego początku - najpierw tylko jako psycholog. - Przeprowadzałam badania i rozmowy psychologiczne z pierwszymi rodzinami, kandydatami na rodziny adopcyjne lub rodziny zastępcze - wspomina. - Dziś w dalszym ciągu należy to do moich obowiązków. Do współpracy zaprosił ją ks. Jan Pawlak, diecezjalny duszpasterz rodzin.
Trzy lata temu została dyrektorem Ośrodka, z którym - jak mówi - przez lata bardzo się związała: - Od początku tu byłam, znam wszystkie rodziny, dzieci, które zostały adoptowane. Wybranie odpowiedniej rodziny nie jest zajęciem prostym. Najpierw należy przejść okres przygotowawczy, na który składają się m.in. warsztaty psychologiczno-pedagogiczne. Kandydaci zapoznają się z tematami z zakresu prawa, psychologii, wychowania, pedagogiki oraz teologii. Zdarzają się wypadki, zwłaszcza w początkowej fazie przygotowań, iż potencjalni rodzice uważają stawiane wymagania za wygórowane lub niepotrzebne. - Chcemy jednak, by nasze dzieci trafiały do rodzin tworzonych przez ludzi wierzących - podkreśla L. Sierżant. - Myślę, że to nam się udaje.

Na rzecz dzieci

Statuetkę "Człowiek-człowiekowi" Lucyna Sierżant otrzymała w roku 2000. - Byłam zupełnie nieświadoma, że taką nagrodę dostanę. Odebrałam ją jako wyraz docenienia pracy całego ośrodka, wszystkich moich współpracowników - skromnie dzieli się wrażeniami laureatka. - Cieszyłam się, że nasza praca znalazła uznanie. To dla mnie olbrzymia satysfakcja, iż ośrodek został dostrzeżony i doceniony. Rzeczywiście jest się czym pochwalić: na przestrzeni siedmiu lat placówka, którą kieruje Lucyna Sierżant, umożliwiła dokonanie adopcji 70 rodzinom, a 17 kolejnych przygotowała do pełnienia roli rodziny zastępczej. Obecnie na adopcję oczekują 24 małżeństwa. Średnio w ciągu roku dzięki pracy ośrodka ok. 10 dzieci znajduje nowe rodziny. Kilkakrotnie rodziny decydowały się na przyjęcie dzieci niepełnosprawnych. Wyszukiwanie przyszłych adoptowanych dzieci odbywa się poprzez wykorzystanie rozmaitych banków danych podobnych placówek, szpitali lub domów dziecka.
Do współpracy na zasadzie wolontariatu udało się pozyskać cenionych prawników i lekarzy służących fachową poradą w razie potrzeby. Pomoc niesiona jest również tym rodzinom i osobom, które oddają dzieci (zwykle ofiarowuje się im dary materialne np. jedzenie lub odzież). Dwa razy w roku organizowane są w Rokitnie spotkania modlitewno-integracyjne dla wszystkich, którzy już adoptowali, jak i chcą adoptować dzieci. - Najlepszym argumentem dla oczekujących jest świadectwo tych, którzy już posiadają powiększoną rodzinę - tłumaczy sens takich spotkań pani dyrektor.
Pytam o motywację, która pcha moją rozmówczynię do takiego działania. - Chrystusowe przesłanie miłości Boga i bliźniego - odpowiada z uśmiechem.

Początki w rodzinie

Lucyna Sierżant od lat mieszka w Kosieczynie koło Zbąszynka. Mąż - Tadeusz, doktor nauk technicznych, były poseł oraz dyrektor Szkoły Podstawowej w Zbąszynku, obecnie emeryt, pracuje społecznie. Czwórka dzieci, z których trójka jeszcze studiuje, stanowią dla rodziców powód do radości. W nich także małżeństwo Sierżantów próbowało zaszczepić konieczność dzielenia się miłością i innymi darami z potrzebującymi. - Przez jakiś czas w okolicy, w której mieszkamy, znajdowało się sporo osób samotnych - wspomina L. Sierżant. - Przed Świętami Bożego Narodzenia lub Wielkanocą nasze dzieci zanosiły takim ludziom małe podarunki, które sami wykonywaliśmy w rodzinie. Na początku było im trudno, ale z wiekiem same odnalazły potrzebę podobnego działania.
Oprócz działalności w Diecezjalnym Ośrodku Adopcyjno-Opiekuńczym Lucyna Sierżant pracuje jako psycholog w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej w Wolsztynie. Sporo czasu poświęca terapii dzieci niepełnosprawnych. Służy ponadto w rozmaity sposób na terenie archidiecezji poznańskiej: jako psycholog podczas rekolekcji czy w czasie spotkań o tematyce rodzinnej adresowanych do młodzieży maturalnej. - Trudno jest mi przejść obojętnie obok kogoś, komu trzeba pomóc - wyznaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zostań statystą w filmie. Potrzeba aż tysiąca osób!

2025-01-08 13:54

[ TEMATY ]

historia

film

statyści

aktorstwo

mat. prasowy

Już w lutym wystartuje ostatnia tura dni zdjęciowych do filmu „Znak sprzeciwu”, opowiadającego poruszającą historię strajku szkolnego z 1984 roku we Włoszczowie. Produkcja przyciągnęła znane nazwiska polskiego kina, takie jak: Rafał Zawierucha, Sebastian Fabijański, Piotr Cyrwus, Mieczysław Hryniewicz, Dominika Kluźniak, Henryk Gołębiewski, Bartłomiej Błaszczyński czy Wojciech Słupiński. Jednak, aby produkcja doszła do skutku, potrzebnych jest aż 1000 statystów!

“Znak sprzeciwu” opowie o wydarzeniach, jakie rozegrały się we Włoszczowie w 1984 roku podczas strajku szkolnego. Właśnie wtedy setki uczniów stanęły w obronie krzyża, który władze partyjne próbowały zdjąć z sal lekcyjnych.
CZYTAJ DALEJ

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Publikujemy kalendarz uroczystości i świąt kościelnych w 2025 roku.

Wśród licznych świąt kościelnych można wyróżnić święta nakazane, czyli dni w które wierni zobowiązani są od uczestnictwa we Mszy świętej oraz do powstrzymywania się od prac niekoniecznych. Lista świąt nakazanych regulowana jest przez Kodeks Prawa Kanonicznego. Oprócz nich wierni zobowiązani są do uczestnictwa we Mszy w każdą niedzielę.
CZYTAJ DALEJ

Wracając z kolędy został potrącony przez tira. Kapłan zmarł w szpitalu

2025-01-08 23:32

[ TEMATY ]

zmarły

Diecezja Koszalińsko-Kołobrzeska

W tym roku obchodziłby 20. rocznicę święceń kapłańskich. Ks. Andrzej Kaleta miał 47 lat. Zmarł w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku. Został potrącony przez samochód wracając z wizyty kolędowej.

Ostatnio był wikariuszem w parafii pw. św. Antoniego Padewskiego w Krzyżu Wielkopolskim.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję