Reklama

Niedziela Przemyska

Dzieciństwo Jezusa

Dzieciństwo Jezusa od stuleci pobudza wyobraźnię. Skąpe przekazy ewangeliczne św. Łukasza oraz św. Mateusza usiłowano przez stulecia uzupełniać obfitym piśmiennictwem apokryficznym, a także wyrazić poprzez bogatą twórczość malarską

Niedziela przemyska 4/2014, str. 8

[ TEMATY ]

Biblia

Arkadiusz Bednarczyk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uchodząca za najwcześniejszą Ewangelia według św. Marka nie informuje nas o dzieciństwie Jezusa. Marek, uczeń św. Piotra koncentruje się na najważniejszych, dojrzałych już latach życia Chrystusa: Jego nauczaniu oraz męczeńskiej śmierci. Z przytoczonych dwóch Ewangelii, które poświęcają trochę miejsca dziecięctwu Mistrza z Nazaretu możemy dowiedzieć się, że Jezus urodził się za panowania Heroda, króla Judei. Okrutny król (który zamordował swojego syna Antypatra, jedną ze swoich żon, oraz jej synów, brata i matkę) zmarł jednak 4 r. p.n.e., po ciężkiej chorobie nerek. Kazał również wymordować wszystkich chłopców w Betlejem do lat dwóch. Musiał zatem wiedzieć o narodzinach Jezusa wcześniej, tak więc data narodzin Jezusa musi być wcześniejsza niż 4 r. p.n.e. Wiemy również, że Jezus urodził się podczas spisu ludności. Jednak Ewangelia według św. Łukasza wspomina gubernatora Kwiryniusza, który przeprowadził spis w 6 wieku naszej ery. Ponieważ w jego czasie nastąpiła rebelia Żydów spis ten zapamiętał św. Łukasz i powiązał go z wcześniejszym, o którym wspominał wczesnochrześcijański pisarz imieniem Tertulian. Chodziło wówczas o spis gubernatora Sentiusa Saturninusa, który urzędował w latach 9-6 p.n.e. Nie popełnimy błędu sytuując narodzenie Jezusa na lata 5-7 p.n.e. Narodzinom Jezusa towarzyszyła gwiazda. Było to niezwykłe zjawisko astronomiczne. Słynny astronom Jan Keppler z XVII, obliczył, że w latach 7-6 p.n.e., które uważane są za prawdopodobny czas narodzenia Jezusa – istotnie nastąpiło niezwykłe zjawisko astronomiczne: koniunkcja planet Jowisza, Saturna i Marsa, a które zaobserwować mogli „Magowie”, ludzie parający się w tamtym czasie nie tylko astronomią.

Osiem dni po narodzeniu, zgodnie ze starym prawem Jezus został obrzezany, a Maryja ofiarowała Jezusa Bogu w świątyni w Jerozolimie. Łukasz Ewangelista opowiada jak starzec Symeon i prorokini Anna uznali w Dziecięciu Zbawiciela. Anna miała 84 lata, a po tym, jak została wdową, zaczęła służyć Bogu w Świątyni dzień i noc. Symeon był również starcem, a Bóg, co niezwykłe, obiecał mu, że nie umrze dopóki nie zobaczy Zbawiciela. Biorąc malca na ręce wyśpiewał: „Teraz o Władco, pozwalasz odejść słudze Twemu w pokoju, według Twego Słowa. Bo moje oczy, ujrzały Twoje zbawienie, Któreś przygotował wobec wszystkich narodów”. Po sielance narodzenia przychodzi cios dla Świętej Rodziny... Po pokłonie Trzech Mędrców zmuszeni są uciekać. „(...) Oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: «Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam, aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby Je zgładzić». On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu; tam pozostał aż do śmierci Heroda” – opisuje to Ewangelista Mateusz. Święta Rodzina po dwunastu dniach podróży prawdopodobnie osiedliła się w żydowskiej kolonii w Aleksandrii i pozostała tam aż do śmierci okrutnego Heroda w 4 roku p.n.e. Przebywała tam więc co najmniej dwa lata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zgodnie z Prawem żydowskim każdy mężczyzna po skończeniu 13. roku życia był zobowiązany do przybycia do świątyni jerozolimskiej trzy razy w roku: w Święto Paschy, w Święto Tygodni i w Święto Namiotów, ale najważniejszym świętem, które gromadziło wiernych w świątyni było święto Paschy. Rodzina z Nazaretu również udała się na pielgrzymkę do Jerozolimy a towarzyszył im mały dwunastoletni Jezus. Święta Rodzina przebywała tam prawdopodobnie osiem dni. Ale w międzyczasie mały Jezus gubi się... Napisze Ewangelista Mateusz: „Gdy Go nie znaleźli, wrócili do Jerozolimy szukając Go. Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami”. Znamy dobrze odpowiedź małego chłopca na wyrzuty matki, w dodatku to pierwsze zdanie jakie wypowiada w Ewangeliach Jezus, i które skrzętnie zostało zapisane: „Czemu Mnie szukaliście? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?”.

Liczba dzieł malarskich poświęconych dzieciństwu małego Jezusa jest przeogromna. Jednym z bardziej znanych, i równie pięknych obrazów jest tzw. „Madonna w zieleni” zwany też „Madonna na łące”. Obraz namalował Rafael Santi we florenckim okresie swojej twórczości tj. w roku 1506. Widzimy Maryję na spacerze z dwoma chłopcami: małym Jezusem oraz św. Janem Chrzcicielem, jego kuzynem. Matka Boża ubrana jest w czerwoną suknię symbolizującą przyszłe męczeństwo Chrystusa oraz niebieski płaszcz – symbol nowego Kościoła. Ona również jako Matka Kościoła łączy w sobie te symbole. Rosnący na łące mak symbolizuje mękę, śmierć i zmartwychwstanie. Pięknym obrazem jest „Chrystus wśród doktorów” namalowany przez Albrechta Dürera podczas podróży po Italii w roku 1506.Widzimy jak na poważnych obliczach uczonych gości zdziwienie, niedowiarstwo ale i zachwyt. Artysta zostawia nam również niecodzienną informację – na zakładce jednej z widocznych, opasłych ksiąg – iż obraz niniejszy malował przez pięć dni...

2014-01-23 11:53

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogoda i ludzie w Biblii

Niedziela szczecińsko-kamieńska 26/2007

[ TEMATY ]

Biblia

pixelshoot / Foter.com / CC BY

Przy planowaniu wakacyjnego wypoczynku najbardziej pomocna jest kilkudniowa prognoza pogody. A wszelkie wiadomości radiowe czy telewizyjne, które jej nie zawierają, uważamy za niepełne. Czy ludzie czasów biblijnych potrafili przewidzieć pogodę na kilka dni naprzód? Jaka była w tamtych czasach pogoda i jakie miała dla nich znaczenie?
Biblia nie zna żadnego słowa na określenie pogody, mówi o wyglądzie nieba i znakach na niebie (Hi 37, 21.22; Mt 16, 2.3), o właściwym czasie zbiorów (Pwt 11, 14; Iz 30, 23) oraz znakach pór roku (Pwt 28, 12; Prz 26, 1; Pnp 2, 11). W języku hebrajskim i greckim nie ma też żadnego szczególnego słowa, które by oznaczało porę roku, ale używa się kilku słów na oznaczenie czasu określonego przez pewne warunki pogodowe: deszcz (Pwt 11, 14), letni upał (Ps 32, 4); cechy roku rolniczego: młocka i siew (Kpł 26, 5), kwitnienie drzew figowych (Mt 24, 32); coroczne święta: Święto Przaśników czy Pascha (Wj 23, 15; Łk 2, 41; 22, 1).
W Biblii woda jest podstawowym pierwiastkiem. Nic więc dziwnego, że w Palestynie wyróżnia się dwie pory roku: deszczową oraz suchą. Pory te oddzielone są miesiącami przejściowymi. Dla ludzi Biblii każdy skutek musiał mieć przyczynę osobową. Za deszcz była odpowiedzialna jakaś osoba. Jeśli nie spowodował tego człowiek, to odpowiedzialna była inna istota duchowa lub Bóg. U proroka Jeremiasza znajdujemy wzmiankę na ten temat, gdy opisywał Boże niezadowolenie z niewiernego ludu: „Nie powiedzieli w swych sercach: Chcemy bać się Pana, Boga naszego, który daje w swoim czasie deszcz wczesny i późny, który zapewnia nam ustalone tygodnie żniw” (Jr 5, 24). To Bóg zsyła lub daje deszcz (np.: Rdz 2, 5, Mt 5, 45; Dz 14, 17; Hbr 6, 7). Wystąpienie nagłych i niespodziewanych opadów albo brak oczekiwanego deszczu to dla ludzi starożytnych sprawa życia i śmierci. Jedynym rozsądnym sposobem postępowania była wierność Panu stworzenia. Jeśli Izrael będzie słuchał przykazań Boga, „ześle On deszcz na waszą ziemię we właściwym czasie, jesienny jak i wiosenny, i zbierzecie wasze zboże, moszcz i oliwę” (Pwt 11, 14). Jeśli wiosenne deszcze spadną zbyt późno, może to oznaczać katastrofę w zbiorach. Gdy Izrael nalegał na proroka Samuela, aby pomógł im wybrać króla, który by panował nad nimi. Samuel, aby pokazać, że jego misja jako rzecznika Jahwe nie straciła na swej ważności, spowodował opady deszczu w czasie żniw. „Czy to nie teraz są żniwa pszeniczne? Zawołam do Pana, a ześle grzmoty i deszcz, abyście poznali i zobaczyli, że wielkie jest wasze wykroczenie, którego dopuściliście się wobec Pana domagając się króla dla siebie». Samuel wołał więc do Pana, a Pan zesłał grzmoty i deszcz w tym samym dniu” (1 Sm 12, 17-18).
Pogoda wpływała na podróże morskie i lądowe. Tylko w porze suchej, gdy drogi były przejezdne, można było wykonać pewne czynności. Wojska mogły żywić się lokalnymi produktami, zdążając do swoich celów. Obchodzono w tym czasie święta pielgrzymkowe (Pascha, Pięćdziesiątnica, Święto Namiotów). Dawid wysłał swe wojska do walki z Amonitami „na początku roku [kiedy pora deszczowa przechodzi w suchą], gdy królowie zwykli wychodzić na wojnę, Dawid wyprawił Joaba i swoje sługi wraz z całym Izraelem” (2 Sm 11, 1; 1 Krn 20, 1). Wskazuje to na okres prowadzenia starożytnych wojen: zimowe deszcze oraz nasiąknięta wodą ziemia powodowały, że podróżowanie i walki były trudne, szczególnie utrudniały manewry ciężkich rydwanów na równinach i w dolinach. Człowiek z przypowieści, który dom swój zbudował na piasku (Mt 7, 26), nie dokopał się dostatecznie głęboko, by osadzić fundament. Była pora sucha i gleba wyschła. Gdy nadeszła pora deszczowa, stwardniała uprzednio warstwa gleby została zmyta i jego dom runął. Mieszkańcy Palestyny wiedzieli o tym bardzo dobrze i tylko głupiec mógł tak postąpić.
W Biblii trudno znaleźć potwierdzenie wpływu pogody na nastrój i samopoczucie. Typowe było podejście: pogody nie da się zmienić i tylko nieliczni mogą przed nią uciec (zamożni mieszkańcy Jerozolimy spędzali zimę w niżej położonych miejscach). Być może uciążliwości, jakie niosła zła pogoda, są podstawą przysłowia porównującego zrzędzącą kobietę do uporczywych opadów i cieknącej rynny: „Rynna ciekąca stale w dzień dżdżysty, podobna do żony swarliwej” (Prz 27, 15).
Pogoda przyczyniała się też do pewnych utrapień, które opisał św. Paweł: „Trzykrotnie byłem rozbitkiem na morzu, przez dzień i noc przebywałem na głębinie morskiej. (…) w niebezpieczeństwach na rzekach, (…) w niebezpieczeństwach na morzu, (...) w zimnie i nagości” (2 Kor 11, 25-27).
Pogoda dostarcza również biblijnych obrazów ludzkiego zachowania. „Jak śnieg w lecie, deszcz we żniwa, tak cześć nie przystoi głupiemu” (Prz 26, 1). Dobry król „zstąpi jak deszcz na trawę, jak deszcz rzęsisty, co nawadnia ziemię. Za dni jego zakwitnie sprawiedliwość” (Ps 72, 6-7), ale „występny [władca], co biednych uciska, jest jak ulewa, co chleba nie daje (Prz 28, 3). Apostoł Jakub przypomina: „Bo czymże jest życie wasze? Parą jesteście, co się ukazuje na krótko, a potem znika (Jk 4, 14). Dla ludzi Biblii, przewidywanie pogody na kilka dni byłoby śmieszne. Potrafili przewidzieć pogodę najwyżej na następny dzień. Byli przekonani, że pogoda nadchodzi i przemija, i tylko Bóg wie, kiedy i dlaczego. Charakterystyczne dla tamtej kultury było silne zakorzenienie w teraźniejszości. Znajduje to odzwierciedlenie w słowach Pana Jezusa: „Wieczorem mówicie: «Będzie piękna pogoda, bo niebo się czerwieni», rano zaś: «Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest zasępione»” (Mt 16, 2-3). „Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcze idzie”. I tak bywa. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: „Będzie upał”. I bywa” (Łk 12, 54-55).

CZYTAJ DALEJ

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

To praca jest dla człowieka

2024-04-29 15:37

Magdalena Lewandowska

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

Do parafii na Nowym Dworze przybyły liczne poczty sztandarowe i przedstawiciele Dolnośląskiej Solidarności.

W parafii Opatrzności Bożej na Nowym Dworze we Wrocławiu modlono się w intencji ofiar wypadków przy pracy.

Eucharystii, na którą licznie przybyły poczty sztandarowe i członkowie Solidarności, przewodniczył o. bp Jacek Kiciński. – Dzisiaj obchodzimy Światowy dzień bezpieczeństwa i ochrony zdrowia w pracy oraz Dzień pamięci ofiar wypadków przy pracy i chorób zawodowych. Cieszę się, że modlimy się razem z bp. Jackiem Kicińskim i przedstawicielami Dolnośląskiej Solidarności – mówił na początku Eucharystii ks. Krzysztof Hajdun, proboszcz parafii i diecezjalny duszpasterz ludzi pracy.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję