Reklama

Niedziela Lubelska

Historyczna wizyta

Nerses Bedros XIX, patriarcha Kościoła ormiańskokatolickiego w Cylicjii, 4 grudnia przebywał z wizytą w Lublinie. Okazją do spotkania ze zwierzchnikiem wszystkich katolików obrządku ormiańskiego były międzynarodowa sesja naukowa zorganizowana w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz Msza św. w archikatedrze

Niedziela lubelska 50/2013, str. 1

[ TEMATY ]

wizyta

Paweł Wysoki

Nerses Bedros XIX

 Nerses Bedros XIX

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Data wizyty nie była przypadkowa – 4 grudnia przypadała 75. rocznica śmierci ostatniego ormiańskokatolickiego metropolity Lwowa abp. Józefa Teodorowicza. Podczas wieczornej Mszy św. abp Stanisław Budzik nazwał go wybitnym kapłanem i pasterzem, mężem stanu, wielkim Ormianinem i wielkim Polakiem, „Piotrem Skargą II Rzeczypospolitej”. Dziękując za zorganizowanie konferencji poświęconej tak wybitnej postaci, Metropolita Lubelski podkreślał historyczne znaczenie obecności wyjątkowego gościa, jakim był wielce błogosławiony patriarcha Nerses Bedros XIX. Duchowy zwierzchnik katolików obrządku ormiańskiego został uhonorowany złotym dyplomem Wydziału Teologii KUL.

Podczas przedpołudniowej sesji na uniwersytecie, w obecności wielu gości, m.in. biskupów Krzysztofa Nitkiewicza, Jana Kopca, Ryszarda Karpińskiego i Mieczysława Cisło, rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński oraz dziekan Wydziału Teologii ks. prof. Mirosław Kalinowski wręczyli patriarsze wyjątkowe wyróżnienie, będące wyrazem wdzięczności za trud przewodzenia Kościołowi ormiańskokatolickiemu. Przyjmując je, Nerses Bedros XIX podkreślał, że dostrzega w tym akcie wyróżnienie tych wszystkich Ormian, którzy od wieków są związani z historią Rzeczypospolitej. – Wielu z nich wpisało się mocno w dzieje waszej ojczyzny, walczyło o jej wolność i niepodległość, służyło swoimi talentami i czuło się Polakami ormiańskiego pochodzenia – mówił. „Ormian zawsze wiernych” przedstawiała okolicznościowa wystawa (przygotowana przez Muzeum Niepodległości w Warszawie oraz Fundację Ormiańską KZKO), a także szereg wygłoszonych w tym dniu referatów. – Ormianie należą do najwierniejszej Polsce mniejszości narodowej. Mimo różnic w obrządku, należą do Kościoła katolickiego, czują się bardzo związani z Polską i nigdy nie skąpili swych umiejętności, a nawet życia dla dobra Rzeczypospolitej – podkreślał prof. Włodzimierz Osadczy z Centrum Ucrainicum KUL.

Uczestnicy wyjątkowego spotkania na uniwersytecie mieli okazję wysłuchać wykładu Nersesa Bedrosa XIX. Patriarcha mówił o Ormianach jako narodzie, który jako pierwszy przyjął chrześcijaństwo. Ukazując trudną historię swoich przodków, podkreślał ich wierność Ewangelii oraz stałą łączność z kolejnymi biskupami Rzymu. Znacznie więcej odbiorów miała homilia patriarchy, wygłoszona podczas Mszy św. w archikatedrze. Zarówno wierni zgromadzeni na wieczornej Eucharystii, jak i słuchacze radia eR, które transmitowało Liturgię, byli pod wrażeniem katolikosa, który dał się poznać jako wierny sługa Dobrej Nowiny. Ukazując znaczenie Ewangelii w życiu człowieka, Nerses Bedros XIX przywołał adhortację Ojca Świętego Franciszka. Przestrzegał, by nie czytać Pisma Świętego jak zwykłej książki. – Ewangelia to przede wszystkim Jezus Chrystus, to Słowo Życia, które nie mówi tylko o obowiązkach i karach, ale o przebaczeniu, miłosierdziu i łasce. Szukacie szczęścia w swoim życiu? Codziennie czytajcie Biblię, w niej znajdziecie Boga, który czeka, przebacza i ma nieskończoną cierpliwość dla każdego – zapewniał. Odnosząc się do trudnych sytuacji w życiu poszczególnych osób i narodów, wielokrotnie podkreślał, że tylko miłość Boga daje siłę do pokonywania wszelkich trudności. – Ormianie, uciekając ze swej ojczyzny przed prześladowaniami, znajdowali przyjęcie m.in. w Polsce. Dopiero po latach zrozumieli sens swojego cierpienia i tułaczki właśnie w krajach, w których się osiedlili – mówił. Nawiązując do dramatycznej sytuacji chrześcijan na Bliskim Wschodzie, gdzie „nie należy mówić o arabskiej wiośnie, ale raczej o arabskiej zimie”, Nerses Bedros XIX podkreślał, że nawet w czasach wielkiego i niezrozumiałego cierpienia Bóg jest. – Nie potrafimy patrzeć na nasze dramaty Jego oczami, a Bóg potrafi wyprowadzić dobro z każdego zła – akcentował.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2013-12-12 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskupie odwiedziny w Polsce

Pochodzący z naszej diecezji biskupi, którzy na co dzień pełnią posługę za granicą, przyjechali do Polski, by spotkać się z rodakami – biskup ordynariusz Wiesław Krótki OMI z diecezji Churchill-Baie d’Hudson w Kanadzie oraz biskup koadiutor diecezji Kaga-Bandoro w Republice Środkowoafrykańskiej Zbigniew Kusy OFM pochodzący z Cieszyna. Obaj modlili się z innymi biskupami i wiernymi podczas odpustu sarkandrowskiego na Kaplicówce. Bp Kusy spotkał się w Cieszynie z kolegami, a także z ministrantami, i odprawiał Eucharystie w rożnych kościołach. Natomiast bp Krótki w tym roku obchodzi jubileusz 25-lecia kapłaństwa (wyświęcony 19 czerwca 1990 r.), który chciał również świętować w rodzinnej Jaworzynce. Obchody były uroczyste. Wziął w nich udział bp Roman Pindel z księżmi z okolicznych dekanatów, rodzina oraz parafianie – wielu w strojach regionalnych. A przygrywała kapela „Mała Jetelinka” i orkiestra dęta z Jaworzynki.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Niemcy: podział w episkopacie w związku z projektami „drogi synodalnej”

2024-04-25 10:26

[ TEMATY ]

episkopat

Niemcy

Anna Wiśnicka

Czterech członków Rady Stałej Niemieckiej Konferencji Biskupów postanowiło nie uczestniczyć w głosowaniu na temat ustanowienia Komitetu Synodalnego, który ma z kolei doprowadzić do powstania rady synodalnej- stałego gremium składającego się z biskupów i świeckich, które ma zarządzać Kościołem w Niemczech. Przed utworzeniem rady synodalnej, jako niezgodnej z sakramentalną konstytucją Kościoła przestrzegała stanowczo Stolica Apostolska.

Czterej biskupi, Gregor Maria Hanke OSB z Eichstätt, Stefan Oster SDB z Pasawy, kardynał Rainer Maria Woelki z Kolonii i Rudolf Voderholzer z Ratyzbony ogłosili we wspólnym oświadczeniu 24 kwietnia, że chcą kontynuować drogę w kierunku Kościoła bardziej synodalnego w harmonii z Kościołem powszechnym. Chcą poczekać na zakończenie Zgromadzenia Plenarnego Synodu Biskupów, którego druga sesja odbędzie się w październiku w Rzymie. W watykańskich sprzeciwach wobec drogi synodalnej w Niemczech wielokrotnie wskazywano, że „rada synodalna”, przewidziana i sformułowana w uchwale niemieckiej drogi synodalnej nie jest zgodna z sakramentalną konstytucją Kościoła.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję