Zainteresowanie światowej opinii publicznej sytuacją na Filipinach maleje, a teraz dopiero odsłania się prawdziwy obraz zniszczeń, jakich dokonał w ubogich filipińskich prowincjach potężny tajfun Haiyan. W połowie listopada okazało się, że w żywiole straciło życie 3681 osób. Liczba ta na pewno nie jest ostateczna, bo tysiące osób nadal uważa się za zaginione. Bliscy nie ustają w poszukiwaniach, ale bardzo często znajdują jedynie ciała. 4 mln osób musiało opuścić swoje domy i mieszkania. Teraz stoją przed zadaniem odbudowy dorobku życia. Pół miliona domów zostało zniszczonych przez potężny wiatr i gigantyczne morskie fale.
Filipińczycy potrzebują ogromnej pomocy żywnościowej, a ta do wielu, szczególnie mieszkających na wiejskich terenach, jeszcze nie dotarła. Straty w rolnictwie, które stanowi podstawowe zajęcie w tym regionie, sięgają prawie ćwierć miliarda dolarów. Sytuacja ta jeszcze się pogorszy, jeśli na czas nie dotrze do rolników ziarno na zasiew, a czasu jest niewiele, bo okres siewny trwa od grudnia do stycznia. Nie mniejsze straty zanotowano w rybołówstwie. Tajfun zniszczył praktycznie wszystko, czym można by wypłynąć na połów w morze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu