Reklama

Niedziela Częstochowska

Temat tygodnia

Musimy budować Królestwo Boże

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystość Chrystusa Króla Wszechświata zwraca naszą uwagę na Jezusa jako najwyższego Władcy – Pana, Sędziego i Rządcy. Jego królowanie jednak, jak wynika z Ewangelii Janowej, odnosi się do sumień i serc. Przypomnijmy: Jezus staje przed Piłatem, który zadaje Mu pytanie: „Czy Ty jesteś królem? Bo oni tak mówią. Powiedz, bo przecież mam władzę i mogę zrobić wszystko, co zechcę”. Pan Jezus odpowiedział: „Tak, jestem królem. Ale moje królestwo nie jest z tego świata. Ja się na to narodziłem, aby dać świadectwo prawdzie” (por. J 18, 33-37). Jezus pokazuje swoją godność królewską, która nie na rządach ziemskim polega, lecz na inspiracji głębszej: życia w prawdzie. Tegoroczne czytanie ewangeliczne – Łk 23, 34-43 – jest niejako Jezusowego oświadczenia wobec Piłata, iż jest królem: jeden ze złoczyńców karci urągających Chrystusowi i sam prosi Go jako Króla o miłosierdzie dla siebie.

Chrystusowe królestwo, królestwo Boże. Wielu z nas bardzo pragnie je budować. W dziejach chrześcijaństwa bardzo wielu ludzi było niezwykłych, wyznawców Chrystusa, którzy w sposób heroiczny podejmowali to zadanie. Wielu zasłynęło jako święci męczennicy i wielcy misjonarze. Kościół pełen jest ludzi, którzy Jezusowi Chrystusowi oddają swoje życie i pracę, a nade wszystko swoją miłość. Oczywiście, przestrzenie tego budowania są ogromne, uwzględniające praktycznie wszystkie ludzkie osobowości i charyzmaty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Odniosę się tu do jednej rzeczy: budowanie. Najpierw budować trzeba wiarę w sercu człowieka. Następnie trzeba zwrócić uwagę, że ta wiara ma wymiar społeczny, publiczny, winna więc być zauważalna w przestrzeni publicznej, którą tworzą także ludzie wierzący i ma konkretnie owocować dla dobra wspólnoty ludzkiej – narodowej, Kościoła i innej. Trzeba więc budować chrześcijańską świadomość społeczną – budować jak najszerzej i jak najskuteczniej, co nigdy nie było łatwe, gdyż narzędziem, siłą i orężem chrześcijanina jest tylko miłość. Kiedy jednak uda się choć w niewielkiej części ukazać sens trudu budowania królestwa Bożego, kiedy ludzie zobaczą konkretne dobro jakie może by c ich udziałem – sprawiedliwość, szacunek dla godności człowieka, konkretne dobra, które poprawiają ich życie – budowanie może być łatwiejsze. Są, oczywiście, wśród nas tacy znakomici mężowie, którzy umieją przekonać nas do takiego wysiłku, wykazujący się niezwykłą pomysłowością i determinacją, Ale pamiętajmy, że służą też temu plany duszpasterskie przygotowywane przez biskupów na poszczególne okresy pracy w Kościele. Budowaniu świadomości chrześcijańskiej w społeczeństwie służą też wszystkie katolickie media, wydaje się, że wciąż zbyt mało wykorzystywane w duszpasterstwie. Katolicy szukają tej prawdziwej, Bożej prawdy w pismach, które bardzo często tej prawdy nie głoszą, bo ich celem jest zupełnie co innego – stosują tylko dobre techniki manipulacyjne. Ulegamy więc powoli jakiejś korozji moralnej, zniszczeniu naszych sumień i chrześcijańskiej świadomości.

Reklama

Trzeba się przed tym obronić, trzeba obronić prawdę i jej przestrzeń w życiu chrześcijańskiego narodu. Korzystajmy więc jak najpowszechniej z katolickich mediów – prasy, radia, stron internetowych, bo niedzielne kazanie w kościele to dziś dla katolika stanowczo za mało, by prawda nam się nie zatarła, byśmy nie stracili busoli życia.

To najważniejsze życzenie kapłana, jakie chciałbym złożyć z racji obecnej uroczystości Chrystusa Króla. On się na to narodził, by być Królem sumień, by uczynić nas wielkimi, czystymi i szczęśliwymi.

2013-11-21 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ku czci Chrystusa Króla

Niedziela świdnicka 49/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

Chrystus Król

Parafia Chrystusa Króla w Polanicy-Sokołówce

Procesja eucharystyczna – ważny punkt odpustu

Procesja eucharystyczna – ważny punkt odpustu

Ojcowie sercanie biali od wielu lat na jednym z polanickich wzgórz oddają cześć Chrystusowi Królowi.

Jednak na przestrzeni blisko wieku był jeden wyjątek, kiedy to w kaplicy poświęconej Królowi Wszechświata nie sprawowano Mszy św. odpustowej. Mówił o tym 21 listopada o. Wojciech Kotowski, prowincjał Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi. – Działo się to 75 lat temu, kiedy to współbracia niemieccy, którzy zakupili dawny Zajazd Myśliwski, przemianowali na klasztor i ofiarowali go Chrystusowi Królowi w 1927 r., musieli to miejsce opuścić po wojnie w 1946 r., a polscy sercanie biali z Francji przybyli tutaj dopiero pod koniec tegoż roku. Był to jedyny rok, gdy nie był celebrowany odpust Chrystusa Króla w Sokołówce – przypomniał prowincjał.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Co nam w duszy gra

2024-04-24 15:28

Mateusz Góra

    W parafii Matki Bożej Częstochowskiej na osiedlu Szklane Domy w Krakowie można było posłuchać koncertu muzyki gospel.

    Koncert był zwieńczeniem weekendowych warsztatów, podczas których uczestnicy doskonalili lub nawet poznawali tę muzykę. Warsztaty gospelowe to już tradycja od 10 lat. Organizowane są przez Młodzieżowy Dom Kultury Fort 49 „Krzesławice” w Krakowie. Ich charakterystycznym znakiem jest to, że są to warsztaty międzypokoleniowe, w których biorą udział dzieci, młodzież, a także dorośli i seniorzy. – Muzyka gospel mówi o wewnętrznych przeżyciach związanych z naszą wiara. Znajdziemy w niej szeroki wachlarz gatunków muzycznych, z których gospel chętnie czerpie. Poza tym aspektem muzycznym, najważniejszą warstwą muzyki gospel jest warstwa duchowa. W naszych warsztatach biorą udział amatorzy, którzy z jednej strony mogą zrozumieć swoje niedoskonałości w śpiewaniu, a jednocześnie przeżyć duchowo coś wyjątkowego, czego zawodowcy mogą już nie doznawać, ponieważ w ich śpiew wkrada się rutyna – mówi Szymon Markiewicz, organizator i koordynator warsztatów. W tym roku uczestników szkolił Norris Garner ze Stanów Zjednoczonych – kompozytor i dyrygent muzyki gospel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję