Reklama

Niedziela Łódzka

Uroczystość odpustowa w Kazimierzu nad Nerem

Ciepło wiary

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę 6 października, w przededniu liturgicznego wspomnienia Najświętszej Maryi Panny Różańcowej wierni z parafii św. Jana Chrzciciela w Kazimierzu n. Nerem świętowali uroczystość odpustu. Mszę św. w intencji całej wspólnoty parafialnej sprawował ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny Tygodnika Katolickiego „Niedziela” przy współudziale ks. prał. Waldemara Kulbata, redaktora odpowiedzialnego za „Niedzielę Łódzką” i ks. dr. Jacka Molki, zastępcy redaktora naczelnego „Niedzieli”.

Przybyli także kapłani z dekanatu konstantynowskiego oraz spoza jego granic: proboszcz parafii św. Katarzyny Dziewicy i Męczennicy w Poddębicach, dziekan dekanatu poddębickiego – ks. kan. Janusz Sawicki, proboszcz parafii św. Józefa Robotnika w Konstantynowie Łódzkim – ks. kan. Krzysztof Wlazło, proboszcz parafii Nawiedzenia NMP w Konstantynowie-Srebrnej – ks. dr Roman Piwowarczyk, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Konstantynowie Łódzkim – ks. Robert Jantczak, proboszcz parafii św. Mikołaja i św. Doroty w Kwiatkowicach – ks. kan. Bolesław Dziurdzia i ks. Marcin Gierach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Serdeczne słowa powitania do przybyłych kapłanów, a także wiernych skierował miejscowy proboszcz ks. Andrzej Chmielecki. W imieniu własnym i parafian wyraził radość, że modlitewnemu spotkaniu ku czci Matki Bożej Różańcowej przewodniczy czcigodny Gość z Częstochowy. Podkreślił, że rodzina parafialna przygotowała się do owocnego przeżywania odpustu, uczestnicząc codziennie w Mszy św. i nabożeństwie różańcowym. Na koniec wystąpienia podziękował ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi za przyjęcie zaproszenia i przyjazd do Kazimierza.

Język miłości

– Jak najkrócej streścić to, co człowiekowi daje Różaniec? – od tego pytania ks. inf. Skubiś rozpoczął kazanie i odpowiedział: – Różaniec daje ciepło wiary. Gdy myślimy o naszej wierze w Boga, powinniśmy się zastanowić, jaka ona jest. Każdy z nas przeżywa chwile trudne, dramatyczne, a nawet tragiczne. Wtedy pragnie ciepła, życzliwości, serdeczności, szuka pomocy, ratunku u Pana Boga. Często zdarza się, że człowiekowi pozostaje jedynie modlitwa. Nie ma już nic, jak tylko Różaniec. Wraz z ufną modlitwą przychodzi coś bardzo potrzebnego – ciepło wiary. To życiodajne ciepło sprawia, iż ludzie mówią do siebie językiem miłości – podkreślił.

Reklama

Język nienawiści

Ksiądz Infułat zwrócił uwagę, że są ludzie, którym wiara bardzo przeszkadza, jest przez nich atakowana. Tak, jakby przez pustynię szła karawana, a za nią podążały ujadające wilki. Kościół w swych dziejach był prześladowany. Trend prześladowań trwa także w naszych czasach, w XXI wieku. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że co kilka minut ginie na świecie chrześcijanin za wiarę. To jest obraz Kościoła prześladowanego i cierpiącego, odsłonięty w Fatimie w 1917 r. Siłom diabelskim zależy na tym, aby Kościół zniszczyć. Nie trzeba szukać daleko. Wystarczy włączyć telewizor lub radio, by natychmiast zetknąć się z napaścią na Kościół i jego kapłanów. Bez sądu, bez rozprawy niszczy się księży, obarczając ich odpowiedzialnością za przestępstwa, których nie popełnili. W ten sposób określone siły dążą do unicestwienia Kościoła, ludzi wierzących, chrześcijaństwa. Zmierzają do cywilnego uśmiercenia księdza, aby wszyscy nim gardzili. Zniechęcają innych, by nie wstępowali do seminarium, aby kapłanów nie było. Należałoby zapytać wojującego ateistę, co zamierza dać narodowi, Polakom za to, że wyrwie Boga z ich serc, zniszczy ich wiarę. Co proponuje człowiekowi oprócz upadku, tragedii, ciemności, zniszczenia. – Pamiętaj, wojujący ateisto, że za swoje czyny będziesz odpowiadał przed Bogiem. Otrzymasz zapłatę za to, co robisz przez swoją nienawiść do Boga, Chrystusowego krzyża, Kościoła – mówił Ksiądz Infułat. – Wierzący muszą zdawać sobie sprawę, że w wielu miejscach są ludzie, którzy żywią nienawiść do Kościoła, Boga, księży. Przebaczamy im, prosimy Boga o miłosierdzie dla nich i o nawrócenie. Prosimy także Boga, aby zachował naszą wiarę, naszą miłość do Bożych wartości. Jeśli wartości, które są zawarte w modlitwie różańcowej, będą szanowane w naszych rodzinach, to nasze życie będzie łatwiejsze, lepsze, piękniejsze – stwierdził.

Reklama

Słowa wdzięczności

Redaktor naczelny „Niedzieli” podziękował wspólnocie parafialnej z Kazimierza za przyjmowanie Tygodnika Katolickiego „Niedziela” i jego obecność w wielu rodzinach. Podkreślił, że „Niedziela” zawiera to, co jest potrzebne rodzinie katolickiej do budowania jej świadomości. Podarował także parafii w Kazimierzu figurę bł. Jana Pawła II. Ten dar ma łączyć redakcję „Niedzieli” z miejscową wspólnotą wiernych. Kard. Stanisław Dziwisz przydał figurze papieża miano – Świadek Wiary. Redaktor Naczelny „Niedzieli” życzył Księdzu Proboszczowi, aby ten Świadek Wiary pomagał rozwijać wiarę w sercach parafian, by przychodził do ich domów przez „Niedzielę”. – Tam, gdzie się czyta katolickie pismo, ludzie się nie kłócą, żyją w zgodzie, wzajemnej życzliwości – mówił. – Tak, jak Różaniec przynosi nam ciepło wiary, tak „Niedziela” niech wam przynosi ciepło Kościoła i całego chrześcijaństwa – zakończył.

Za sprawowanie Eucharystii, wygłoszone słowo Boże i wspólną modlitwę ks. inf. Ireneuszowi Skubisiowi podziękował proboszcz ks. Andrzej Chmielecki. Wyrazy wdzięczności skierował do tych, którzy modlitwą, pracą i ofiarami przyczynili się do godnego sprawowania uroczystości odpustowej. Osobne słowa podziękowań wypowiedział pod adresem sióstr urszulanek SJK, chóru parafialnego, asysty, ministrantów, licznie zgromadzonych parafian i gości.

Następnie ks. red. Jacek Molka poprowadził procesję z Najświętszym Sakramentem do pięciu ołtarzy usytuowanych wokół kościoła. Przy każdym z nich kapłani wraz z wiernymi rozważali różańcowe tajemnice światła.

Hymn dziękczynny „Ciebie, Boga, wysławiamy”, a później błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem były zwieńczeniem uroczystości.

2013-10-18 11:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspomnienie Św. Jana Niepomucena

Niedziela zamojsko-lubaczowska 22/2018, str. I

[ TEMATY ]

odpust

Ewa Monastyrska

Młodzież z Suśca przyjęła sakrament bierzmowania

Młodzież z Suśca przyjęła sakrament bierzmowania

Odpusty parafialne są częścią życia chrześcijan gromadzących się w świątyni parafialnej. W tym roku, po raz pierwszy w historii parafii św. Jana Nepomucena w Suścu uroczystości odpustowe trwały aż 3 dni. Rozpoczęły się 18 maja Eucharystią oraz koncertem ewangelizacyjnym w wykonaniu Armii Pana, scholii KSM. Sobotnie uroczystości, poprzedzające dzień Zesłania Ducha Świętego, był szczególny zwłaszcza dla młodych ludzi, którzy tego dnia z rąk biskupa pomocniczego diecezji zamojsko-lubaczowskiej Mariusza Leszczyńskiego przyjęli sakrament bierzmowania. Podczas homilii Ksiądz Biskup podkreślił, jak bardzo współczesny świat potrzebuje pokoju, który rodzi się w sercu każdego człowieka. Nie jest to zwykły pokój, ale taki, który w sposób szczególny przynosi Chrystus.

CZYTAJ DALEJ

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Papież w Trieście: spotkanie z migrantami i osobami niepełnosprawnymi

2024-05-04 14:54

[ TEMATY ]

Watykan

Monika Książek

Biskup Triestu, Enrico Trevisi, ogłosił program wizyty papieża w stolicy Friuli-Wenecji Julijskiej 7 lipca z okazji 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech. Sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Włoch, abp Giuseppe Baturi, zapowiedział tę podróż w styczniu br.

Podczas prezentacji programu 50. Tygodnia Społecznego Katolików we Włoszech, który odbędzie się w Trieście w dniach od 3 do 7 lipca, ogłoszono niektóre szczegóły programu wizyty papieża Franciszka. Ma on przybyć do Triestu 7 lipca. Wcześniej włoscy biskupi i wierni spędzą w Trieście cały tydzień pod hasłem: "W sercu demokracji. Uczestnictwo między historią a przyszłością" i będą wspólnie dyskutować o rozwoju kraju.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję