W homilii bp Kiciński zaznaczył, że witając nowy rok jesteśmy starsi nie tylko wiekiem, ale również na drodze wiary. Nawiązał do fragmentu Pisma Świętego: „Gdy nadeszła pełnia czasów, zesłał Bóg Syna swego, zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem, aby wykupił tych, którzy podlegali Prawu, abyśmy mogli otrzymać przybrane synostwo. Na dowód tego, że jesteście synami, Bóg wysłał do serc naszych Ducha Syna swego, który woła: Abba, Ojcze!” (Ga 4, 4-6).
– Dlatego nie jesteśmy już niewolnikami ale synami i dziedzicami z woli Bożej. Otrzymać przybrane synostwo, posiadać Ducha Świętego i stać się synem oraz dziedzicem. Chciałoby się powiedzieć, że Bóg bliżej nas być już nie może. Bóg zaryzykował, by być jednym z nas, począwszy od Wcielenia aż po śmierć – tłumaczył ksiądz biskup i podkreślał, że Jezus stał się uczestnikiem naszego życia we wszystkim, z wyjątkiem grzechu. Przychodząc na ziemię stał się naszym bratem a w Nim mocą chrztu świętego stajemy się dziećmi Bożymi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
– Jakże ważne jest słowo: „stawać się”. Bóg stał się jednym z nas, abyśmy mogli stać się dziećmi Bożymi. „Stawać się” to coś, co dokonuje się w czasie. „Stawać się” to nie być od razu kimś gotowym, ale być w procesie. Człowiek staje się dzieckiem Boga przez współpracę z Jego łaską. Możemy zadać sobie pytanie, jak mamy stawać się dziećmi Boga – pytał biskup Jacek i wskazywał na Maryję, która nas tego uczy.
– Jakże to piękne, że w Kościele pierwszy dzień nowego roku kalendarzowego poświęcony jest Maryi, Bożej Rodzicielce. Ona uczy nas, jak najpiękniej stawać się dzieckiem Boga. W dzisiejszej Ewangelii słuchamy, jak pasterze przyszli i opowiadali o tym wszystkim, co ich spotkało a Maryja słuchała, zachowywała i rozważała. To właśnie sprawia, że stajemy się dziećmi Boga: postawa słuchania, zachowywania Jego słowa w sercu i rozważania tego słowa w swoim życiu – nauczał biskup pomocniczy wrocławski.
Podkreślił, że to prowadzi do postawy dojrzałości chrześcijańskiej. Powinniśmy zdobywać wiedzę, nabywać mądrość i stawać się człowiekiem dojrzałym.
– Dojrzałość bowiem prowadzi do odpowiedzialności za siebie, za innych, za Kościół, ojczyznę i świat. Potrzebujemy ludzi dojrzałych, którzy podejmą odpowiedzialność za budowę dzisiejszego świata. Świata poranionego i podzielonego. Dzisiaj potrzeba dojrzałego budowania rodziny opartej na fundamencie miłości Boga i drugiego człowieka. Potrzeba dojrzałych ojców i matek, kapłanów i sióstr zakonnych. Tych, którzy wezmą odpowiedzialność nie tylko za swoje życie, ale za powierzoną misję realizowaną w Kościele. Dzisiaj podstawowym brakiem dojrzałości ludzkiej i chrześcijańskiej jest nieumiejętność słuchania Boga i drugiego człowieka – mówił hierarcha.
Reklama
Przypomniał, że Ojciec Święty Franciszek podczas ostatniej modlitwy „Anioł Pański” zwrócił uwagę na umiejętność słuchania. Podkreślił, że człowiek, który nie potrafi słuchać drugiego człowieka, nie obdarza go szacunkiem.
– Dzisiaj cierpimy na brak słuchania. Każdy ma gotową receptę na swoje życie, na Kościół; ma wiele rozwiązań. Ale czy te rozwiązania płyną ze słuchania Boga? – pytał ksiądz biskup i zauważył, że brakuje nam dzisiaj dojrzałych relacji, bo przestaliśmy słuchać siebie nawzajem do końca.
– Gdy słuchamy drugiego człowieka, zaczynamy go poznawać. Jeśli się nie zatrzymamy przed drugim człowiekiem, jeśli go nie wysłuchamy, nigdy go nie poznamy. Dlatego mamy tyle obiegowych informacji o drugim człowieku. Potrzeba nam spotkania, zatrzymania przy drugim człowieku. A później to słowo od niego usłyszane trzeba zachować w sercu. Jakże ważna jest pamięć słów, które wypowiada druga osoba. To jest szacunek dla drugiego człowieka. Czy ja słowo kojarzę z osobą i pamiętam, kto coś do mnie mówi? – pytał bp Kiciński i wskazał na Maryję, która uczy nas przede wszystkim słuchania słowa Bożego.
– Maryja pokazuje, jak to słowo zachować w sercu, jak je rozważać. Nie od razu otrzymamy od Boga gotową odpowiedź. Potrzeba niekiedy czasu. Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział takie piękne słowa: „Czas jest Bożym wysłannikiem”. Bóg wyjaśni sprawę w czasie, niekoniecznie dziś, jutro, pojutrze. Ale pozwól Bogu zadziałać w czasie. Jeśli będziemy słuchać, zachowywać i rozważać, prędzej czy później Bóg da odpowiedź – przekonywał bp Kiciński.
Reklama
Nawiązał do inauguracji synodu archidiecezji wrocławskiej, podkreślając, że w minionym roku mieliśmy okazję do słuchania, rozważania i zachowywania Bożego słowa.
– Maryja zaprosiła nas, Kościół wrocławski, do słuchania słowa Jezusa. „Uczyńcie wszystko, co powie Wam Syn”. Maryja mówi: „Otwórzcie swoje serca” po to, aby to słowo dokonało w nas nawrócenia i zmiany naszego życia. Mamy za sobą piękny czas słuchania słowa Bożego, zachowywania go w sercu i rozważania – przypominał biskup Jacek.
Zaznaczył, że ten czas zaowocował pierwszymi dokumentami synodu. A przed nami jeszcze wiele wydarzeń i pracy, w której mamy być do dyspozycji Ducha Świętego.
– My nie chcemy nowego Kościoła, ten Kościół jest Chrystusowy, ale chcemy nowości naszych serc – podkreślał ksiądz biskup i przypomniał o kolejnym etapie słuchania, którym jest Rok Jubileuszowy pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. Ojciec Święty Franciszek bardzo mocno wsłuchał się w głos dzisiejszego człowieka pogrążonego w beznadziei, stąd hasło przeżywanego roku. A nadzieją dla człowieka jest Jezus Chrystus.
– W Niedzielę Świętej Rodziny w tej katedrze metropolita wrocławski zainaugurował Rok Jubileuszowy w naszej archidiecezji. Wyznaczył kościoły jubileuszowe i znaki nadziei. Możemy iść śladami tych miejsc, w których można odzyskać nadzieję. To miejsca działania Ducha Świętego i przywracania godności człowieka. I to jest owoc słuchania – podkreślał ksiądz biskup i życzył: – Niech Maryja, Boża Rodzicielka, która prowadziła nas przez miniony rok 2024, będzie dla nas Matką nadziei w nowym 2025 roku.
Po Mszy św. i nabożeństwie kończącym rok kalendarzowy w katedrze rozpoczęła się Adoracja Najświętszego Sakramentu, która trwała do Mszy św. sprawowanej o północy.