Między 23 a 28 lipca tego roku miały miejsce Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro. Były to kolejne, odbywające się co dwa-trzy lata spotkania młodych katolików z papieżem, zapoczątkowane przez naszego rodaka bł. Jana Pawła II. Za początek ŚDM uważa się rok 1986, jednak na ten pomysł, Jan Paweł II wpadł rok wcześniej, podczas spotkania z młodymi z całego świata na placu przed bazyliką św. Jana na Lateranie.
Ale jak naprawdę wygląda ten „festiwal wiary” od środka? Co się tam dzieje? W tym czasie młodzi ludzie ze wszystkich kontynentów modlą się, bawią, śpiewają jednym głosem. Okres umacniania wiary, świadomości duchowej, bycia tak blisko Boga. Jest to też sprawdzian dla urzędującego w Stolicy Piotrowej Ojca Świętego, sprawdzian otwartości, siły przekazu Dobrej Nowiny, prawdy o Wszechmogącym.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dla papieża Franciszka było to wydarzenie szczególne. Były to jego pierwsze Światowe Dni Młodzieży, podczas których był głównym gospodarzem. Musiał pokazać, potwierdzić i utwierdzić wiernych w tym, że to on wprowadzi katolicyzm w nową-starą koncepcje wiary, że jego bezkompromisowe działania, oddanie chorym, biednym, zapomnianym, są szczere i płyną prosto z serca. Nie było to łatwe zadanie; w końcu miał przekonać, według szacunków, ponad 3 mln otwartych młodych serc.
Reklama
Druga ważna sprawa: przez te 6 dni był gospodarzem Rio de Janeiro, miasta pełnego kontrastów, z jednej strony zaliczanego do największych i najbogatszych metropolii na świecie, z drugiej - znajdują się w nim dzielnice biedy (favelas), w których występują problemy przestępczości narkotykowej, walk gangów i wysoki wskaźnik zabójstw.
Na szczęście - co było do przewidzenia - Franciszek sprawdził się znakomicie w każdym aspekcie swojej podróży. Był naturalny, szczery, nie bał się poruszać trudnych kwestii. Był taki, jakim go świat pokochał od samego początku: ludzki, bliski nam wszystkim.
Motto towarzyszące tegorocznemu spotkaniu „Idźcie i nauczajcie wszystkie narody!” (Mt 28, 19) było przesłaniem od początku pontyfikatu Franciszka. W byłej stolicy Brazylii nabrało jednak nowego sensu. To my, ludzie wchodzący w dorosłość, tzw. świeża krew, musimy wziąć sprawy w nasze ręce. To właśnie młodzież, nie tylko za kilka lat, ale także i teraz tworzy oblicze tej Ziemi, tej Religii! Możemy być przykładem dla innych, wzorem dojrzałej, pełnej pasji i poświęcenia wiary.
Szczególnie Polacy, mający wielkie tradycje i wielkich rodaków - z bł. Janem Pawłem II na czele - którzy walczyli u boku Jezusa i o Niego.
Nie mogę też nie wspomnieć o cudownym wyróżnieniu, jakiego doświadczyliśmy, czyli o tym, że w roku 2016 Światowe Dni Młodzieży odbędą się w Krakowie. Po raz drugi w Polsce; wcześniej, w roku 1991, cały młody świat przybył do Częstochowy. Było nas wtedy 1,6 mln, a jak będzie za 3 lata? Oby więcej. Właściwie już powinniśmy przygotowywać się do tego wielkiego wydarzenia codziennie. Cytując kard. Stanisława Dziwisz, „Ojcze Święty Franciszku, czekamy na Ciebie oraz na Twoich i naszych młodych przyjaciół z całego świata”. A na tę chwilę? Idźcie i nauczajcie wszystkie narody!