Reklama

Edukacja

Kocham uczniów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

AGNIESZKA DZIARMAGA: - Od niedawna jest Pani na emeryturze, i, jak mówi, pożegnała się z uczniami na dobre, a mimo to rodzice i byli uczniowie zdecydowali, że zgłoszą Panią do prestiżowej nagrody Belfer Roku 2012/2013.

STANISŁAWA ŻĄDECKA: - Stwierdzili w uzasadnieniach (a poszły dwa zgłoszenia), że jestem godna tego tytułu i innego czasu już na to nie będzie... Podkreślali, że nie mogą lepiej wyrazić wdzięczności za moją pracę w szkole i w parafii. Byli uczniowie to już mamy i tatusiowie, przyprowadzający swoje pociechy do klas młodszych i przedszkola, studenci, licealiści. Klasy IV-VI też się zaangażowały w wysyłanie smsów, bo na tym polega wybór Belfra - ilość wysłanych smsów daje taką czy inną pozycję w rankingu. Trwa to prawie 7 tygodni. Obiecali mi, że za to, że ja pokazałam im tyle ciekawego w świecie, wyślą mnie w nagrodę do Brukseli. Tak właśnie jest nagradzana przez organizatorów dziesiątka najlepszych.

- Dzielnie Pani sekundowali?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- O tak, bardzo pilnie trzymali straże, długo utrzymując moją pozycję na 4-6 miejscu. W ostatni dzień 26 maja dzwonili z przerażeniem, że spadam. - Trudno - powiedziałam. Wiedziałam, że grali z serca i uczciwie. Czekaliśmy. Nie ukrywam - było napięcie. W końcu, już po północy, okazało się, że jestem na 10 miejscu ze 100 głosami przed 11. pozycją. Jaka była radość uczniów! I moja też, oczywiście. Byłam dumna ze wszystkich rodziców i moich wychowanków. Szczególnie radość uczniów na wózkach inwalidzkich - Mateusza i Pawła, których kocham najbardziej, wystarczyła jako nagroda za wszystkie lata pracy, za dobre, ale i za przykre chwile.

- Nauczycielką w szkole - katechetką, została Pani stosunkowo późno.

- Byłam katechetką 16 lat. Wszystko zaczęło się, gdy naszym proboszczem w parafii Łukowa był śp. ks. Kazimierz Borek. On widział mnie w roli katechetki, ale ja siebie - nie. Miałam trudny okres w swoim życiu, byłam pełna żalu, duchowo obolała. Rozmowy z ks. Kazimierzem, jego troska o mnie, swoją owieczkę - doprowadziły do tego, że podjęłam studia w Instytucie Teologicznym i tak na wszelki wypadek i na prośbę ks. Borka - także na kierunku katechetycznym. Wszem i wobec oznajmiałam, że studiuję dla siebie, chcąc pogłębić swoją wiarę, ubogacić się w wiedzę, która pomaga głębiej zanurzyć się w Bogu. Dobrze mi szło, mimo zaawansowanego wieku - studia rozpoczęłam, mając 39 lat! Uczyłam się przecież nie dla dyplomu, tylko dla siebie. W tym czasie byłam palaczem c.o. w szkole w Siedlcach. Za temat pracy kończącej Studium Teologiczno-Katechetyczne obrałam sobie trudny i wymagający temat: 600 lat parafii Łukowa. To był ogrom pracy; dokumenty i po łacinie i po rosyjsku, archiwa w kurii, w sąsiednich parafiach, w naszej parafii, wywiady ze świadkami wydarzeń nienotowanych w dokumentach. Było trudno, ale nie poddawałam się, wszak prof. dr. ks. Daniel Olszewski to autorytet i mistrz historii Kościoła, a ja - jako jedyna pisząca u niego, nie mogłam go zawieść! Półtora roku zbierałam materiały, pracę obroniłam z wynikiem celującym (jako jedyna z całej grupy rozpoczynającej studia w 1990/91 r.).

Reklama

- I zaraz potem była propozycja pracy...

- Prezentuję dyplom dzieciom, a tu telefon od proboszcza śp. ks. Stefana Liberka, z oględną propozycją. Wreszcie Proboszcz powiedział wprost: „Potrzebuję pani w parafii”. Oniemiałam. Poprosiłam o trzy dni do namysłu. Przecież ja dla siebie studiowałam...! Bałam się, gdyż to przeogromna odpowiedzialność; oprócz dawania wiedzy - kształtowanie duszyczek, wskazywanie drogi do nieba! Gdy wreszcie 1 września stanęłam przed uczniami, oznajmiłam, że zostałam powołana jak Piotr i inni do głoszenia Ewangelii, no bo któż o zdrowych zmysłach chce zostać nauczycielem w wieku 44 lat? Ale skoro Pan tak chciał? Bywało dobrze, bywało i tragicznie, kiedy po półrocznej chorobie wróciłam z pustką w głowie.

- Uczniowie mawiali, że na Pani lekcjach nie było nudy.

- Całą siebie poświeciłam uczniom, starałam się jak najlepiej spożytkować moją wiedzę, umiejętności, czas. Ofiarowałam im duuużo czasu i miłość. Myślę, że nie było nudy, nie... (śmiech). Uczniowie spełniali się jako aktorzy, proponowałam im także wiele wyjazdów. Muzea w soboty - bo bezpłatnie, wycieczki w miejsca historyczne, ogniska, ciekawe jasełka, teatrzyk kukiełkowy, wyjazdy do filharmonii, do Sejmu i zwiedzanie Warszawy, pielgrzymki do Częstochowy. Był zespół śpiewaczy, trochę tańca, gwara i obrzędy, zwyczaje całoroczne. Były też różne akcje, np. „Góra Grosza”, „Mój szkolny kolega z Afryki”, „Możesz pomóc” i in. Poza tym akademie, tzw. poranki o różnej tematyce (m.in. o bł. Janie Pawle II, wielkich kompozytorach, jak Mozart, Chopin, Beethoven), udział w konkursach wiedzy religijnej, plastycznych, śpiewaczych, teatralnych. Reasumując, chodziło mi o pokazywanie piękna świata, kultury, rozwijanie talentów...
Z nieukrywanym żalem odeszłam na emeryturę. Zostałam jednak w szkole, ucząc wychowania do życia w rodzinie, muzyki, plastyki (oprócz magisterium na KUL w 2003 r., zrobiłam kursy kwalifikacyjne ze sztuki, bibliotekoznawstwa, wychowania do życia w rodzinie). Jako pierwsza z grona nauczycieli zostałam nauczycielem dyplomowanym. Ale najważniejszą nagrodą pozostanie to fantastyczne docenienie i dowartościowanie mnie, u progu emerytury, ze strony rodziców i wychowanków. Myślę, że to także duże dowartościowanie katechezy.

2013-08-01 16:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Służył swoim życiem i cierpieniem

[ TEMATY ]

wywiad

abp Wacław Depo

rozmowa

Bożena Sztajner/Niedziela

Abp Zygmunt Zimowski, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Służby Zdrowia i Duszpasterstwa Chorych, odszedł do wieczności 12 lipca 2016 r.
Świadectwem o watykańskim ministrze zdrowia dzieli się abp Wacław Depo, metropolita częstochowski, w rozmowie z Lidią Dudkiewicz

LIDIA DUDKIEWICZ: – Rozmawiam ze świadkiem życia abp. Zygmunta Zimowskiego i jego przyjacielem. Wiem też, że Ksiądz Arcybiskup dostąpił łaski spotkania z tym bliskim współpracownikiem trzech papieży na krótko przed jego przejściem na drugą stronę życia. Proszę powiedzieć, w jakich okolicznościach odbyło się to ostatnie spotkanie.

CZYTAJ DALEJ

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Zatęsknij za Eucharystią

2024-03-28 23:37

Marzena Cyfert

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Tęsknimy za różnymi rzeczami (…) Czy kiedyś jednak tęskniłem za przyjęciem Komunii świętej? To jest chleb pielgrzymów przez świat do królestwa nie z tego świata – mówił bp Maciej Małyga w katedrze wrocławskiej.

Ksiądz biskup przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej. Eucharystię koncelebrowali abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński oraz kapłani z diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję