W samym środku lata liturgia słowa przypomina nam mocno osadzone już w naszej kulturze pojęcie marności. „Marność nad marnościami i wszystko marność” - słowa wypowiedziane przez Koheleta były różnie przyjmowane - raz ludzie naprawdę się nimi przejmowali, innym razem odsuwali je do lamusa.
W sztuce motyw marności bardzo często artyści oddawali malując motyw czaszki. Ciekawym może być pytanie, czym dziś moglibyśmy taki motyw zastąpić? Może współczesną „czaszką” przypominającą o marności będzie kurs złotego albo euro, albo przypomnienie o rosnącym w zastraszającym tempie zadłużeniu Polaków? A wysokość pobranej już po reformie emerytury dla tych, którzy zdołali do tak zacnego wieku dożyć? Albo wreszcie obietnice rządzących naszym krajem polityków, których słowo dziś jest ważne, ale jutro już nie? Może kryzys finansowy toczący Unię z prawie bankrutującymi państwami? Przykładów można by mnożyć jeszcze wiele.
Zamiarem Koheleta z pewnością nie było wzbudzenie przekonania, że życie nie ma sensu i nie warto podejmować żadnych wyzwań. Przeciwnie, wobec marności i przemijalności trzeba uchwycić się tego, co naprawdę ważne. I w tym nie rozminiemy się współcześnie ze starożytnym mędrcem. Będą się zmieniać systemy społeczne, polityczne i gospodarcze, a wciąż najważniejsze pozostaną dwie sprawy: Bóg i człowiek.
Duszpasterze zapraszają członków duszpasterstw i grup na celebracje liturgiczne, które organizowane są w kościołach, z zachowaniem wymaganego dystansu i limitu osób
Jak twierdzą znawcy problemu, epidemia może trwać jeszcze rok, a nawet dwa lata. To oznacza, że musimy się nauczyć, także we wspólnocie parafialnej, sprawnego funkcjonowania w odmiennych warunkach.
Sytuacja ta jest dla nas, duszpasterzy, szczególnym wyzwaniem. Odpowiedzialność za powierzonych nam wiernych polega bowiem nie tylko na zminimalizowaniu zagrożeń chorobowych, ale przede wszystkim na dbałości o życie religijne i sakramentalne parafian.
Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.
Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością.
W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na
niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady,
zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby
Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł
niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po
noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii,
a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze
nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską.
Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie
wystarczy!
Leon XIV podpisał list apostolski w formie motu proprio o działalności inwestycyjnej Stolicy Apostolskiej. Uchyla w nim Instrukcję z 23 sierpnia 2022 roku oraz wprowadza nowe zalecenia.
Papież podkreśla w liście, że jedną z zasad działania Kurii Rzymskiej jest „współodpowiedzialność w jedności”, ustanowiona przez papieża Franciszka w Konstytucji Apostolskiej Praedicate Evangelium z dnia 19 marca 2022 r.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.