Reklama

Duchowość

Naszą podstawą jest nowa ewangelizacja

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA SKOPIŃSKA: - Jakie zmiany chce wprowadzić nowa prezes DIAK w łódzkiej Akcji Katolickiej?

MARIANNA STRUGIŃSKA-FELCZYŃSKA: - Akcja Katolicka jest stowarzyszeniem i wszystkie działania są uzgadniane z Zarządem Diecezjalnego Instytutu AK. Zaangażowanie AK w różne działania zależy od aktywności członków Rady oraz Zarządu DIAK. Każdy przewodniczący parafialnego oddziału jest osobą z dużym doświadczeniem, trzeba pozwolić im mówić, słuchać, zbierać wszystkie propozycje, a pewne inicjatywy wypracować wspólnie. W moich planach jest integracja z innymi organizacjami oraz placówkami samorządowymi. Chcę wykorzystać wypracowane dotychczas doświadczenia i poszerzać je o doświadczenia ze swojej parafii: współpracę z księdzem proboszczem, księżmi wolontariuszami i parafialnymi grupami.

- Jakie są pierwsze decyzje?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wybór wiceprezesa, skarbnika i sekretarza. Zostali nimi: Henryka Gruda - wiceprezes, Maria Mazurkiewicz - skarbnik i Zofia Pawlak - sekretarz.

- W Pani rodzimej parafii działa najprężniejszy parafialny oddział AK. Czy wybór na szefową diecezjalną coś zmieni w Pani działalności w Zgierzu?

- Na aktywność POAK w parafii składa się wiele czynników. Najważniejszy to dobra współpraca z ksiedzem proboszczem oraz grupą ludzi zapaleńców. W parafii Matki Boskiej Dobrej Rady od samego początku AK wspierana była przez księży proboszczów: śp. ks. kan. Henryka Górę oraz obecnie ks. kan. Andrzeja Blewińskiego. Zawsze możemy liczyć na księdza, jego zrozumienie, wsparcie dobrą radą i modlitwą. Bez współpracy i wzajemnego zrozumienia nie jest możliwe funkcjonowanie żadnej grupy parafialnej. Aktywność Akcji Katolickiej zależy także od współpracy z Asystentem DIAK. W Zgierzu współpraca z ks. Markiem Stępniakiem oraz aktualnym ks. dr. Grzegorzem Dziewulskim układa się dobrze i doświadczamy wsparcia w pilotowaniu różnych naszych pomysłów. Będę miała po prostu więcej obowiązków.

Reklama

- Co zrobić, by AK stała się bardziej znana i popularna wśród ludzi?

- Mówić o wartości wolontariatu w Akcji Katolickiej. Aktywność w organizacjach pozarządowych ma tendencje wzrostowe, a nawet mówi się o terapii wolontariatem. Bardzo ważne jest, by jak najwcześniej uświadamiać ludzi i angażować w wolontariat coraz młodsze pokolenia, które będą dorastać w poczuciu odpowiedzialności za drugiego człowieka. A jak promować AK? Tak jak inne organizacje pozarządowe, czyli dbać, by ludzie mieli do nas zaufanie. Opracować materiały promocyjne, ulotki, plakaty dla AK, współpracować z mediami, brać czynny udział w wydarzeniach istotnych dla danej społeczności. Im więcej się angażujemy w życie społeczne, tym bardziej jesteśmy kojarzeni jako instytucja aktywna i co się z tym wiąże - znana. Pokazując swoje dokonania, łatwiej zostać zapamiętanym. Nie należy ograniczać się do wydarzeń związanych z misją naszej organizacji. Dla AK każde wydarzenie może być potencjalnym sposobem do zaprezentowania programu. Ważna jest też współpraca z umiejscowioną na terenie parafii szkołą. Jeżeli organizacja chce się promować, niezbędna jest dobra strona internetowa. Promocja Akcji Katolickiej zależy od wszystkich jej członków.

- Jesteście organizacją szczególną

- Akcja Katolicka nie jest tylko jednym z istniejących stowarzyszeń czy organizacji katolickich. Jest stowarzyszeniem ważnym ze względu na swą naturę, charyzmat. Akcja Katolicka posiada bezpośredni i organiczny związek z diecezją i jej Biskupem, przyjmuje za swoją misję misję Kościoła partykularnego, całościowy program duszpasterski, ma poczucie oddania własnemu Kościołowi diecezjalnemu. Nikt bardziej niż ona nie może współpracować z Kościołem hierarchicznym, nie może realizować programu duszpasterskiego Kościoła diecezjalnego czy odczuwać i podejmować w praktyce odpowiedzialności za Kościół. Jan Paweł II powiedział do przedstawicieli włoskiej Akcji Katolickiej: „Nie lękaj się Akcjo Katolicka! Należysz do Kościoła i jesteś w sercu Jezusa, który nie przestaje kierować twoimi krokami ku nieprzekraczalnej nowości Ewangelii”.

- Akcja Katolicka może w dzisiejszych czasach stać się drogowskazem i przyciągać ludzi do Boga i Kościoła?

- Nowa ewangelizacja stanowi zasadniczą odpowiedź Kościoła na wyzwanie współczesności. Nowa ewangelizacja jest naczelnym zadaniem duszpasterskim, a zarazem największym wyzwaniem. Istnieje ścisła zależność pomiędzy Akcją Katolicką a nową ewangelizacją. Znajduje ona w nowej ewangelizacji swoje podstawowe oparcie programowe, odczuwa swoją rzeczywistą wartość, nieodzowność. Jednak aby tak się stało, musi posiadać poprawną i głęboko uformowaną świadomość tego, czym jest w swojej istocie nowa ewangelizacja.
Nowa ewangelizacja jest konieczna wskutek szerzenia się zobojętnienia, sekularyzacji i ateizmu. Jest ona istotna dla wszystkich wspólnot i członków Kościoła. Głównym jej założeniem jest absolutna wierność Ewangelii Jezusa Chrystusa, której zasadnicza treść zawiera się w zwięzłej syntezie: „Bóg Cię kocha, Chrystus przyszedł dla Ciebie, jest Drogą i Prawdą, i Życiem”.
W nowej ewangelizacji ważne jest świadectwo słowa żywego i życia chrześcijańskiego. Ten kontekst jest zbawienny dla odradzającej się Akcji Katolickiej. Szerokie pole leży ugorem. Może się nim zająć Akcja Katolicka, zachęcając inne osoby do wspólnej pracy.

2013-07-17 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyzwania nowej ewangelizacji (cz. 1)

Zdarzyło mi się uczestniczyć w opisywanym na łamach naszej gazety I Kongresie Nowej Ewangelizacji, który miał miejsce w dniach 28-31 lipca w Kostrzynie nad Odrą, a także doświadczać jej praktycznej formy podczas Przystanku Jezus. Zdaję sobie sprawę z faktu, że o nowej ewangelizacji ostatnio mówi się bardzo wiele. To dobrze. Jednak wśród rozmaitych głosów, które opisują to, czym jest, na czym ma polegać nowa ewangelizacja i kto nią ma się zajmować, występuje niekiedy chaos interpretacyjny i znaczeniowy. Dlatego też zachęcony wystąpieniem abp. Rino Fisichellego pomyślałem o tym, że jako świecki postaram się dokonać pewnej interpretacji tego zagadnienia.
Dlaczego nowa ewangelizacja, skąd ten pomysł, jakie są jej przesłanki?
Jest to pytanie o zasadniczym znaczeniu, gdyż udzielona na nie poprawna odpowiedź może uspokoić różne grupy komentatorów. Bardziej czy mniej życzliwych temu przedsięwzięciu, którzy niekiedy interpretują ją jako konkurencję wobec dotychczasowych form ewangelizowania czy też jako pośrednią formę krytyki tych, którzy przez lata gorliwie i sumiennie spełniali swoje chrześcijańskie obowiązki. Ani jeden, ani drugi motyw nie przyświeca pomysłodawcom i twórcom nadania nowej dynamiki ewangelizacji. Zarówno szacunek i respekt wobec tych, którzy nieodmiennie od lat „są siewcami na polach Pana Boga”, jak i zrozumienie obecności różnych nurtów i rytów w dawaniu świadectwa i posługi Kościołowi są punktem wyjścia. Akceptacja obecności jednego i drugiego. Radość z faktu współistnienia i obustronnego wzmacniania się modlitwą i czerpania z garnca szerokiej palety możliwości. Wobec powyższego, na z pretensją kierowane wobec nowych ewangelizatorów słowa: „Uważasz, że co? Dotychczas nic się tu nie robiło?” albo: „Skoro tak wiele działań było, to dlaczego Kościoły pustoszeją? Uważasz, że to nasza, starych księży, wina?” – odpowiedź jest jedna. Nie wskazujemy winnych, nie szukamy też ich, gdyż nie w tym rzecz. Rzeczą ważniejszą jest odpowiedź na pytanie: Jak odwrócić tendencję dotyczącą kryzysu wiary w ogóle?
Nowa ewangelizacja nie jest zatem ani wbrew komuś, ani za coś – jako proces zastępowania czegoś starego czymś nowym. Jest bowiem procesem stałym, osadzonym w naszym zobowiązaniu, jakie na siebie przyjęliśmy przez fakt chrztu św. i Komunii św. Nie jest więc reaktywną wobec czegoś na tu i teraz. Jest zaś naszym, wiernych, odzewem na wezwanie – posłanie, jakie do nas skierował i kieruje nieustannie Jezus – „głoszenia Jego Ewangelii wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15).
Jednak, mimo wszystko, nieustępliwy czytelnik spyta: „No dobrze, a dotychczasowe formy ewangelizacji, przecież jej dokonywaliśmy?”. Nie powinniśmy ich porzucać. Nie stanowią one jakiegoś balastu czy jądra sporu. Gdyż to, o co chodzi w nowej ewangelizacji, to takie wypełnianie ewangelizacji argumentami, treścią spójną wobec poszukiwań aksjologicznych i nowym typem komunikowania się i myślenia swoistego dla człowieka XXI wieku, że zechce on nakłonić ucha ku naszym racjom, że odnowi w sobie pożądliwość Pana Boga, wybudzi się z letargu wiary. Człowiek bywa wobec gwałtu współczesności zadawanego na jego świadomości bezradny, z czasem staje się bezwolny, zagubiony, łatwy do manipulacji. Wmawiane mu treści, na różnym poziomie manipulowania prawdą, przykrywają rzeczywistość transcendentną, sugerując człowiekowi, że ważne jest to, co „tu i teraz”, nie uwzględniając żadnego potem w sensie duchowym. Także człowiek wiary staje w obliczu tego typu manipulacji. Bywa, że jej ulega. Cieszyć się należy, gdy jest krytyczny, wątpiący, nieugięty. Jednak każdorazowo trzeba mu pomóc nie upadać, nie oddalać się, trwać! Wyciągnąć rękę do współbraci w wierze, którzy osłabli w trudzie mocowania się z przekazami wypierającymi nas z przestrzeni publicznej to jedno, a drugie – odmawiającymi nam wyznawania naszej wiary. Sądzę także, że nowa ewangelizacja to jakby nowa dynamika, nowy impuls, ożywiający krwiobieg Kościoła i nas samych, świeckich i konsekrowanych, w jego wspólnocie. Wyzwalająca na naszych twarzach uśmiech i radość tych, którzy mimo wszystko wierzą, bo wiedzą, jaki był i jest sens śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Uśmiech na twarzach tych, którzy mają solidne podstawy swojej wiary, są gorliwi w jej wyznawaniu i nie stronią od dzielenia się Dobrą Nowiną i dawania świadectwa. Mocni duchem iskrzą się jak gwiazdozbiór nowej ewangelizacji – podobni do Najświętszej Maryi Panny, Gwiazdy Nowej Ewangelizacji. Wiemy, że pójście na skróty, jakieś kompromisy i półśrodki w zetknięciu z nachalnością, gwałtownością i zaborczością otaczającego nas świata nie zdają rezultatu. Jedynie wystawiają nas na śmieszność i zarzut naiwności i nieskuteczności działania. Wobec powyższego musimy osiągać nową jakość i większą skuteczność, nic nie tracąc z czytelności doktryny i jej nieugiętości. Poczynając od nas samych. Dokonując najpierw własnego wglądu w jakość mojej wiary i mojej obecności w Kościele.

CZYTAJ DALEJ

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję