Reklama

Niedziela Legnicka

„W drogę z nami wyrusz Panie…”

W piątek 26 lipca z bazyliki krzeszowskiej pod przewodnictwem Matki Bożej Łaskawej wyruszy piesza pielgrzymka przez Legnicę do Częstochowy. Przewodnikiem grupy kamiennogórskiej będzie wikariusz parafii ks. Mateusz Rycek. – Na ten wyjątkowy szlak pielgrzymkowy serdecznie zapraszamy dzieci, młodzież i rodziców. Nie bójcie się trudności i niewygód, ale patrząc w przyszłość, idźcie z Maryją do celu, czyli na Szczyt Jasnej Góry. Poniżej zamieszczamy artykuł pątniczki, która wraz z rodzicami i niepełnosprawnym synkiem przeszła trasę z Legnicy do Częstochowy. Oby przykład Agaty pociągnął na pielgrzymi szlak wielu pątników z dwóch dekanatów kamiennogórskich – mówi ks. Marian Kopko, były przewodnik pieszej pielgrzymki legnickiej.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Był sierpień 2000 r. Z placu przed katedrą w Legnicy wyruszyły na pielgrzymkowy szlak rzesze ludzi, a wśród nich ja wraz z siedmiomiesięcznym, niewidomym Kubusiem - chorym na wodogłowie i dziecięce porażenie mózgowe, oraz rodzicami. Była to moja trzecia pielgrzymka, ale jak się później okazało - szczególna. Nikt oprócz nas nie wiedział o chorobach Kubusia, ponieważ nie chciałam zamieszania wokół nas czy specjalnego traktowania.

Przygotowania do pielgrzymki trwały jedną noc, gdyż do ostatniej chwili ze względu na stan zdrowia synka nie wiedziałam, czy będę mogła pielgrzymować. Mąż przygotował na wózek specjalny stelaż z zasłonkami, aby można ochronić dziecko przed owadami i nadmiernymi promieniami słońca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Organizacja

Na pielgrzymce panowała wspaniała atmosfera, co dodawało nam sił. Pielgrzymkowy dzień rozpoczynał się pobudką ok. godz. 5. Składanie namiotów, pakowanie i przygotowanie do dalszej drogi przebiegało nam bardzo sprawnie i najczęściej jako pierwsi staliśmy gotowi do marszu. Niejednokrotnie budziło to zdziwienie wśród pielgrzymów. Po kolejnych etapach drogi, robiliśmy przystanki, podczas których mama robiła kanapki, tata przynosił chleb i napoje, a ja karmiłam Kubusia. O przegotowaną wodę do zrobienia kaszki prosiliśmy mieszkańców miejscowości, w których były odpoczynki i noclegi - nigdy nie spotkaliśmy się z odmową. Spaliśmy tylko w namiotach, nie korzystaliśmy z łazienek w prywatnych domach. Myliśmy się również w namiocie, jedynie o ciepłą wodę do umycia dziecka tata prosił mieszkańców miejscowości, w których były noclegi. Codziennie dwoje z nas mogło uczestniczyć w Apelu Jasnogórskim, a jedno pozostawało pilnować śpiące w namiocie dziecko. Był to taki radosny i beztroski czas w moim życiu.

Czas próby

Po półrocznym pobycie w różnych szpitalach, rehabilitacjach i prywatnych wizytach u lekarzy z Kubusiem, wreszcie mogłam żyć, tak jak przed jego narodzinami. Jednak długo to nie trwało, bo po siedmiu dniach wędrówki nastał dla mnie czas próby. Jedno wydarzenie sprawiło, że trafiłam z synkiem do szpitala na badania (byłam tam tylko jedną noc i wróciłam do grupy), a później miałam wracać do domu. Byłam zrozpaczona, gdyż tak bardzo wierzyłam, że kiedy dotrę na Jasną Górę, wówczas za wstawiennictwem Maryi, Kubuś zostanie uzdrowiony. Dzięki wyrozumiałości i niezwykłej mądrości Księdza Przewodnika (wówczas był nim ks. Marian Kopko) nie odesłano nas do domu, lecz pozostaliśmy na nieco innych warunkach. Od tej pory ja i Kubuś musieliśmy korzystać z noclegów w domach.

Reklama

Te wszystkie wydarzenia sprawiły, że w modlitwie o uzdrowienie Kubusia nie pozostaliśmy sami, a towarzyszyło nam ok. 2,5 tys. pielgrzymów. Wtedy też otoczeni zostaliśmy troskliwą opieką, nawiązaliśmy wiele przyjaźni, które trwają do dziś. W tym miejscu szczególne podziękowania należą się również proboszczowi ks. Józefowi Hupie - przewodnikowi naszej „trójeczki” oraz całej grupie bolesławieckiej za wyrozumiałość, życzliwość i wsparcie.

Cel pielgrzymki - Jasna Góra

11 sierpnia dotarliśmy na Jasną Górę. Na wałach jasnogórskich powitał nas bp Tadeusz Rybak, a poszczególne grupy prezentował ks. Marian Kopko. Jakie było nasze zdziwienie, gdy przy przedstawianiu naszej grupy ks. Marian podziękował mi i moim rodzicom za to, że mimo przeszkód, udało nam się dotrwać do końca, a to przecież my byliśmy wdzięczni jemu i ks. Józefowi, że znaleźliśmy się na Jasnej Górze. Jeszcze tylko modlitwa przed Cudownym Obrazem i Msza św., a później powrót do szarej rzeczywistości...

Powrót na szlak

Po roku powróciłam na pielgrzymkowy szlak z Kubusiem, 4-letnim synkiem Pawłem i rodzicami, a po 2 latach dołączyli do naszej pielgrzymkowej rodziny 6-miesięczna córeczka Renia i mój brat.

Kiedy Kubuś miał 4 lata, w pielgrzymce uczestniczyli już tylko moi rodzice, a ja musiałam pozostać w domu, ponieważ Kubuś był już duży, a my nie mieliśmy wózka dla leżącego czterolatka. Nasza pierwsza z Kubusiem pielgrzymka pozostawiła największy ślad w moim życiu. Tak jak wierzyłam doszło do uzdrowienia nie ciała Kubusia, lecz mojej duszy. Rozpacz z powodu choroby dziecka zamieniła się w radość z tego, że Kubuś był w naszej rodzinie, a my dzięki niemu codziennie na nowo mogliśmy odczuwać miłość i obecność Chrystusa w nim.

Duchowa radość i spełnienie

Tak jak mówią pielgrzymi, nasze akumulatory zostały naładowane na całe życie Kubusia, a mój synek żył 10 lat (zmarł 25 lutego 2010 r.). Była to również najszczęśliwsza dekada mojego życia z synkiem. Od tamtych pielgrzymkowych chwil minęło już 13 lat, a my wciąż doświadczamy tej samej życzliwości, która towarzyszyła nam podczas pielgrzymek.

2013-07-17 10:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Zaduszki Katyńskie” na Jasnej Górze

„Zaduszki Katyńskie” odbyły się na Jasnej Górze w Bastionie św. Barbary w miejscu upamiętniającym „Golgotę Wschodu”, czyli miliony Polaków, ofiar Rosji carskiej i totalitaryzmu sowieckiego.

Spotkanie połączone było z promocją publikacji „Prawda i kłamstwo o Katyniu” zawierającą prace laureatów i finalistów tegorocznej edycji konkursu o tym samym tytule. Wydarzeniu towarzyszył koncert „Katyń - Historia Mówi Przez Pokolenia” przygotowany przez uczniów IX LO im. Cypriana Kamila Norwida w Częstochowie. Organizatorem „Zaduszek Katyńskich” była poseł do Parlamentu Europejskiego Jadwiga Wiśniewska.

CZYTAJ DALEJ

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Fundacja Grupa Proelio: nowy przedmiot „edukacja zdrowotna” to permisywna edukacja seksualna

2024-04-19 14:27

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

Od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot „Edukacja zdrowotna”, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie”. - Ministerstwo Edukacji wraz z resortami zdrowia i sportu, pod przykrywką troski o zdrowie dzieci i młodzieży, planuje wprowadzić do szkół permisywną, deprawacyjną, edukację seksualną. W odróżnieniu od Wychowania do Życia w rodzinie nowy przedmiot może być obowiązkowy - alarmuje Grupa Proelio i zachęca do sprzeciwu wobec tych planów.

Ministrowie edukacji, zdrowia i sportu na wspólnej konferencji prasowej zapowiedzieli, że od września 2025 r. w szkołach realizowany ma być nowy przedmiot, który zastąpi „Wychowanie do życia w rodzinie” - „Edukacja zdrowotna”. Jego elementem ma być edukacja seksualna.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję