Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Kościół pw. św. Józefa ocalony od zapomnienia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

150 lat temu konsekrowano w Stargardzie Szczecińskim kościół pw. św. Józefa. Dlaczego potrzebny był jeszcze jeden kościół w mieście, gdzie świątyń nie brakowało? W pobliżu stał potężny kościół Mariacki. Na wzgórzu piętrzył się kościół św. Jana Chrzciciela. Tuż za murami miasta istniał już kościół Świętego Ducha. A trzeba do tego dodać jeszcze kościoły, wciąż pamiętane przez starszych stargardzian, na rogu ulicy Środkowej i Piłsudskiego, czy przy ul. Szczecińskiej. Po co więc kolejny?

Żeby zrozumieć, dlaczego tak się stało, musimy cofnąć się do XVI wieku. W 1534 r. odbył się w Trzebiatowie sejmik stanowy, na którym książęta pomorscy zadecydowali o przyjęciu luteranizmu jako wyznania panującego na całym Pomorzu. Odrzucono tym samym zwierzchnictwo Papieża. Zostały rozwiązane wszystkie klasztory, a ich dobra przejęli książęta pomorscy z rodu Gryfitów. Kościół katolicki przestał istnieć na Pomorzu. I nie istniał przez następnych dwieście pięćdziesiąt lat.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W 1850 r. została erygowana katolicka parafia św. Józefa w Stargardzie. Katolicy jednak nie mieli swojego kościoła. Niewielka z początku wspólnota korzystała z protestanckiej kaplicy św. Jobsta, użyczonej przez stargardzki Magistrat, która stała nieopodal dzisiejszego Stargardzkiego Centrum Kultury. Musiało minąć jeszcze sporo czasu, zanim katolicka parafia była w stanie wznieść własny kościół.

W tym samym roku, kiedy na ziemiach polskich wybuchło powstanie styczniowe, w Stargardzie konsekrowano pierwszy od wieków katolicki kościół pw. św. Józefa. Ciekawe, że stargardzką parafię współtworzyła całkiem spora grupa Polaków, którzy pracowali w mieście i w okolicznych wsiach u niemieckich gospodarzy. I tak było do 1945 r., kiedy to, już po zdobyciu miasta, kościół został spalony przez sowieckich żołdaków. Ostatni niemiecki proboszcz przekazał księgi parafialne i udzielił władzy kanonicznej chrystusowcom, którzy po wojnie przybyli do Stargardu.

Reklama

Chrystusowcy opieką duszpasterską objęli cały stargardzki powiat. Powstałe w powojennych latach parafie w samym mieście i w okolicy możemy śmiało nazwać córkami parafii św. Józefa. W 1946 r. pierwszy stargardzki proboszcz, ks. Tadeusz Długopolski SChr, w liście do administratora apostolskiego w Gorzowie pisał: „Ekscelencjo, uprzejmie informuję, że dla parafii św. Józefa w Stargardzie przejąłem i poświęciłem kościół pw. św. Jana Chrzciciela”.

Kościoła św. Józefa już nie ma. Jednak współcześni mieszkańcy Stargardu chcą pamiętać o przeszłości, chcą jej uczyć młode pokolenie, chcą „ocalać od zapomnienia” miejsca i budowle, sakralne i świeckie, które często przez całe wieki współtworzyły pejzaż miasta, a dzisiaj już nie istnieją.

Taka właśnie idea towarzyszyła powstaniu projektu pod wspólną nazwą „Ocalmy od zapomnienia”. Do współpracy zostali zaproszeni: Rafał Zając, zastępca prezydenta Stargardu, dr Marcin Majewski, dyrektor Muzeum, Jan Zenkner, prezes Towarzystwa Przyjaciół Stargardu, i ks. dr Jarosław Staszewski, proboszcz parafii św. Józefa. W liczbie 22 obiektów, które zostały wytypowane do upamiętnienia, znalazł się także nieistniejący kościół św. Józefa, a przypadająca w tym roku rocznica jego konsekracji sprawiła, że od niego właśnie rozpoczął się proces „ocalania od zapomnienia”.

W niedzielę 5 maja przy udziale wiernych i przedstawicieli władz miasta i powiatu został odsłonięty i poświęcony obelisk upamiętniający kościół pw. św. Józefa. Kamienny monument wysokości dwóch metrów i siedemdziesięciu centymetrów, stanął między blokami mieszkalnymi przy ul. B. Chrobrego, w miejscu, gdzie do 1945 r. stał kościół. Obelisk mieści krótką informację historyczną w trzech językach oraz ukazuje cztery różne wizerunki kościoła. Znalazło się na nim również miejsce dla cytatu z adhortacji apostolskiej bł. Jana Pawła II poświęconej św. Józefowi - „Redemptoris custos”.

Pomnik kościoła św. Józefa to dzieło wielu serc i rąk zjednoczonych szlachetną ideą ocalania od zapomnienia nieistniejących już dziś zabytków miasta. Nie poprzestajemy jednak na tym i świadomie odwołujemy się również do duchowych treści, które przyświecały nie tylko budowniczym tamtego kościoła, ale także twórcom tamtej wspólnoty parafialnej. I podobnie jak oni niegdyś oddali pod opiekę św. Józefa katolicką parafię w Stargardzie, tak my dzisiaj orędownictwa tego samego możnego Patrona z wiarą przyzywamy.

2013-05-21 15:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Warszawa: poświęcono plac pod budowę prawosławnej świątyni Hagia Sophia

[ TEMATY ]

świątynia

Adrian Grycuk/pl.wikipedia.org

Urząd Dzielnicy i główna arteria Ursynowa – al. Komisji Edukacji Narodowej

Urząd Dzielnicy i główna arteria Ursynowa – al. Komisji Edukacji Narodowej

Poświęcenia krzyża i placu budowy cerkwi Hagia Sophia – Mądrości Bożej, która stanie na warszawskim Ursynowie dokonał abp Sawa, prawosławny metropolita Warszawy i całej Polski. Świątynia zaprojektowana przez warszawskiego architekta Andrzeja Markowskiego ma przypominać słynną Hagia Sophia w Stambule, tylko w mniejszej skali.

Warszawska cerkiew będzie miała wymiary 36,9 x 30 m, a kopuła osiągnie wysokość 21,6 m. Ściany zostaną ozdobione mozaikami i freskami.

CZYTAJ DALEJ

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z niedowierzaniem

2024-04-25 10:01

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Beata Kempa

Grzegorz Boguszewski

Beata Kempa

Beata Kempa

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Beata Kempa dodaje, że w Europie jest sporo problemów gospodarczych spowodowanych nie tylko wojną na Ukrainie, ale także Zielonym Ładem. A to pcha elity europejskie, bojące się teraz własnych wyborców, do debat, które mocno elektryzują społeczeństwa ideologicznie.

CZYTAJ DALEJ

Świętość w codzienności

2024-04-25 11:28

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Przy relikwiach Męczenników z Markowej modlili się wierni z dekanatów: staszowskiego, świętokrzyskiego i połanieckiego.

– Witamy Józefa, Wiktorię i ich dzieci: Stasia, Basię, Władzia, Franciszka, Antosia, Marysię i dzieciątko, które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jako rodzice daliście życie siedmiorga dzieciom i jednocześnie chroniliście życie innych ludzi. Nikt nie musiał was przekonywać, że życie każdego człowieka jest wartościowe i zasługuje na szacunek bez względu na pochodzenie czy wyznanie. My małżeństwa chcemy się od was uczyć i stawać w obronie tego, co słuszne nawet za cenę życia i pamiętać, że miłość jest silniejsza od nienawiści – mówili małżonkowie, witając relikwie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję