Reklama

Koleje życia

Rodzice w opustoszałym gnieździe

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANNA WYSZYŃSKA: - W naszej redakcyjnej poczcie zdarzają się listy od czytelników, którzy po wyjeździe dzieci na studia czy do pracy za granicę czują się przytłoczeni smutkiem i pustką w domu. Czy rozstanie z dorosłym dzieckiem musi boleć?

MARLENA SŁABOSZ: - Taki zespół objawów, jak smutek, cierpienie, poczucie beznadziejności po rozstaniu z dorosłym dzieckiem, ma w psychologii swoją nazwę - określamy go jako syndrom opuszczonego gniazda. Takie odczucia towarzyszą wielu osobom, częściej kobietom niż mężczyznom. Sama nazwa jest smutna. Syndrom sygnalizuje chorobę, opuszczenie przywołuje na myśl coś pustego, skazanego na niszczenie. Tymczasem jest to normalny etap życia rodziny. Kiedyś poznaliśmy drugą osobę, zawarliśmy związek małżeński, potem przyszły na świat dzieci, przez wiele lat byliśmy pochłonięci troską o ich wychowanie. Ale młode muszą kiedyś wyfrunąć. Każdy z etapów naszego życia możemy przeżyć z radością, ale i na każdym etapie mogą pojawić się trudne momenty czy zagrożenia. Na etapie, o którym mówimy, wiele zależy od tego, jak kiedyś weszliśmy w rodzicielskie role…

- … bo narodziny dziecka niosą wielką radość, ale są też momentem zwrotnym w życiu małżonków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jeżeli po przyjściu na świat dzieci rodzice będą koncentrować się wyłącznie na nich, zapominając o budowaniu i wzbogacaniu wzajemnych relacji, jeżeli do tego będą dzieci nadmiernie ochraniać - będzie im trudniej, kiedy nadejdzie moment rozstania, także dzieciom będzie trudniej.

- Ludowa mądrość uczy: Dziecko wychowujemy dla świata, a nie dla siebie.

- To prawda, możemy być z tego niezadowoleni, ale tak było zawsze, w Biblii czytamy przecież, że dziecko pozostawia ojca i matkę swoją…

Reklama

- A jeżeli sobie z tym nie radzimy? Pamiętam czytelniczkę, która zwierzała się w liście, ile łez wylała, zbierając w mieszkaniu rzeczy syna, który wyjechał do pracy za granicę.

- Smutek wynikający z rozstania jest sprawą naturalną. Trudno też odmówić prawa do łez. Nie można się jednak w tym zasklepiać. Kiedyś były prowadzone ciekawe badania psychologiczne. Okazało się, że sygnałem, iż matka lub ojciec - ale częściej matka - nie radzą sobie psychicznie z sytuacją „wyfrunięcia pisklęcia z gniazda”, jest brak zmian w pokoju dziecka. Jeżeli w tym pokoju nie można nic zmienić, jeżeli zapomniana książka czy koszula pozostają tygodniami w tym samym miejscu, to znaczy, że jest problem.

- Co wtedy możemy zrobić?

- Z przytłaczającym nas smutkiem możemy sobie poradzić, rozmawiając z kimś bliskim albo z kimś, kto przeżywa podobną sytuację, możemy też napisać list do kogoś, komu ufamy. Trzeba uświadomić sobie, że to naturalna kolej rzeczy, ale i kolejny etap w naszym małżeństwie. Do tej pory wiele czasu pochłaniały obowiązki rodzicielskie, teraz mamy więcej czasu dla siebie. To może być wspaniały etap naszego życia we dwoje. Warto też odświeżyć dawne przyjaźnie i zainteresowania, zacząć gdzieś działać, angażując się np. w pomoc innym, albo zacząć się uczyć czegoś, na co wcześniej nie było czasu. Może warto zaplanować jakieś podróże, niekoniecznie dalekie, ale i te bliskie, poświęcić więcej czasu na rekreację czy hobby.

- Ale nie możemy zerwać więzi z dzieckiem, niezależnie od tego, czy zamieszka kilka ulic dalej, czy wyjedzie na inny kontynent.

- Oczywiście, że nie. Jest ciągłość rodziny, te więzi muszą pozostać w każdej sytuacji. My mieliśmy, czy też nadal mamy, więzi ze swoimi rodzicami, a nasze dzieci z nami. Kontakty trzeba podtrzymywać, niezależnie od tego, czy jesteśmy daleko, czy blisko. Teraz wspiera nas technika, są komunikatory, wnuki rozmawiają z babciami przez skype’a, są telefony, możliwości podróży. Kontakt jest łatwiejszy niż kiedyś. Ważne jest też, jakie emocje przy tym występują. Jeżeli mama czy ojciec będzie okazywać swój smutek lub, co gorsza, obwiniać dziecko, które wyjechało, będzie to tylko źródłem kolejnych problemów.

- Wyjście dorosłych dzieci z domu to nie tylko smutek z powodu rozłąki, ale również obawa o jego przyszłość, o radzenie sobie z zagrożeniami, jakie niesie świat.

- Świat nigdy nie był specjalnie bezpieczny. Wystarczy cofnąć się w przeszłość i przypomnieć historię minionych pokoleń. Pozwólmy dzieciom osiągać dojrzałość w takim świecie, jaki mamy. Dojrzałość polega na tym, że potrafimy sobie radzić z problemami. Może nasze dorosłe dziecko nie wszystkie problemy rozwiąże od razu, może czasem się sparzy, ale trzeba mu zaufać. Jeżeli, wychowując, wyposażyliśmy je w system wartości i stopniowo dawaliśmy mu coraz większą autonomię, z pewnością sobie poradzi. W dzieciństwie pod naszym czujnym okiem najpierw uczyło się stawiać pierwsze kroki, następnie jeździć na trzykołowym rowerku, potem na dwukołowym, a w końcu dorosło do prowadzenia samochodu. Jeżeli dajemy autonomię dostosowaną do wieku, pozwalamy na stopniowe odkrywanie świata, to start w samodzielne życie jest łatwiejszy.

- Czy dom rodzicielski powinien pozostawać dla dziecka takim punktem na mapie świata, do którego zawsze może powrócić?

- Jeżeli dziecko ma własną rodzinę, to dom rodzinny jest dla niego miejscem, gdzie może przyjść, zapytać o radę, podzielić się radością czy smutkiem, ale powraca do własnego domu. Jeżeli dziecko, które jest w związku małżeńskim, ma werbalny czy niewerbalny sygnał: Kochanie, zawsze możesz wrócić, nikt ci tak zupy nie ugotuje jak mamusia, to nie jest to dobra sytuacja, to źle wpływa na relacje młodych. W kontaktach rodziców z dziećmi, które założyły własne rodziny, ważne jest uszanowanie autonomii nowej rodziny.

2013-05-20 15:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydencka Rada: alienacja rodzicielska powoduje wzrost samobójstw dzieci i młodzieży

2024-04-26 17:30

[ TEMATY ]

rodzina

dzieci

prezydent

Adobe.Stock

Prezydencka Rada ds. Rodziny Edukacji i Wychowania zaapelowała o zmianę przepisów Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczących orzeczenia o winie jednego z rodziców. Wpływają one na skalę zjawiska alienacji rodzicielskiej i przyczyniają się do wzrostu samobójstw wśród dzieci i młodzieży - dodała Rada.

W czasie piątkowego posiedzenia prezydenckiej Rady ds. Rodziny, Edukacji i Wychowania, która obradowała w KPRP, dyskutowano na temat zjawiska alienacji rodzicielskiej.

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Fatima: z gajów oliwnych należących do sanktuarium pozyskano w 2023 roku 13 ton oliwy

2024-04-26 19:58

[ TEMATY ]

Fatima

oliwa

gaj oliwny

Ks. dr Krzysztof Czapla

Z położonych na terenie Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie, w środkowej Portugalii, gajów oliwnych pozyskano w 2023 roku około 13 ton oliwy, podały władze tego miejsca kultu, na terenie którego znajdują się tysiące drzew oliwki europejskiej.

Jak poinformowała Patricia Duarte z władz portugalskiego sanktuarium, w minionym roku zanotowano mniejsze zbiory oliwek, co było równoznaczne ze zmniejszeniem pozyskanej ilości oliwy z pierwszego tłoczenia. Dodała, że w latach najlepszego urodzaju z należących do sanktuarium fatimskiego gajów pozyskiwano rocznie surowiec, z którego wytwarzano do 30 litrów oliwy. Duarte sprecyzowała, że oliwa kierowana jest w Fatimie do placówek należących do sanktuarium i służy miejscowym placówkom przyjmującym pielgrzymów na ich własne potrzeby.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję