Reklama

Niedziela Świdnicka

Wilkanów. Pół tony pierogów z Rzeszowa jako wsparcie dla powodzian

Już jutro w czwartek 19 września mieszkańcy wsi Wilkanów w Kotlinie Kłodzkiej oraz okolicznych miejscowości dotkniętych ostatnimi powodziami będą mieli okazję skosztować wyjątkowego daru z serca Rzeszowa.

[ TEMATY ]

Rzeszów

góra Igliczna

ks. Wojciech Iwanicki

powódź w Polsce (2024)

wilkanów

fundacja pro spe

Iwona Tys

Archiwum prywatne

Pierogi z Rzeszowa (Pierożarnia Rzeszowska)

Pierogi z Rzeszowa (Pierożarnia Rzeszowska)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kustosz sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej na Górze Iglicznej ks. Wojciech Iwanicki, ogłosił na mediach społecznościowych, że pół tony pierogów przyjedzie z Pierożarni Rzeszowskiej, by wesprzeć lokalną społeczność.

Pierogi lepione od pierwszej w nocy przez pracowników pod kierownictwem pani Iwony Tys, wyruszą w chłodni z Rzeszowa z samego rana. Gdy dotrą do Wilkanowa, będą popołudniem wydawane w szkole, a także rozwożone do innych okolicznych wsi. Dla wszystkich chętnych przygotowane zostaną ciepłe pierogi, podane z cebulką i tłuszczykiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Iwanicki w swoim poście w mediach społecznościowych serdecznie podziękował pani Iwonie i całemu zespołowi Pierożarni za ich wielkie serce i wsparcie, podkreślając, że godzina wydawania pierogów będzie na bieżąco aktualizowana. - Będziemy informować i krzyczeć! – dodał w radosnym tonie.

Do inicjatywy odniosła się także jedna z internautek Teresa Góźdź, która z wdzięcznością napisała: - Niech Bóg wynagrodzi wszystkim, którzy pamiętają o bliźnim – swoim bracie.

Reklama

W rozmowie z redakcją „Niedzieli ŚwidnickiejIwona Tys z Pierożarni Rzeszowskiej, opowiedziała o niezwykłej inicjatywie. - Skąd ten pomysł, aby przyjechać 600 km do Kotliny Kłodzkiej i wspomóc powodzian. Iwona Tys odpowiedziała: - Lubimy pomagać zwłaszcza, gdy sytuacje są trudne. Jak była wojna na Ukrainie, to też jeździliśmy do Przemyśla, choć było bliżej. Teraz nasza szefowa Jadwiga Groszek zaproponowała, że zrobimy coś dla powodzian w Wilkanowie. To taki gest serca – powiedziała koordynatorka akcji.

Tys dodała również: - Mamy nadzieję, że ta życzliwość i pomoc udzieli się wszystkim. O to chodzi – by pamiętać o drugim człowieku, zwłaszcza teraz, gdy tak często gonimy za codziennymi obowiązkami – zaznaczyła.

Ekipa Pierożarni planuje wyjechać z Rzeszowa o godz. 8 rano, by dotrzeć do Wilkanowa około godziny 14. - Zatrzymamy się tylko na szybką kawę i jedziemy dalej. To potrzebująca wieś, często zapomniana, ale tym bardziej chcemy pomóc – wyjaśniła Tys.

Pomysł wsparcia powodzian w Wilkanowie przyszedł do pracowników Pierożarni Rzeszowskiej za pośrednictwem ich lokalnego księdza, związanego z rzeszowską Fundacją Pro Spe. To on przekazał kontakt do ks. Wojciecha Iwanickiego, kustosza sanktuarium Matki Bożej Śnieżnej na Górze Iglicznej. Ksiądz Iwanicki opowiedział o sytuacji w Wilkanowie, wiosce dotkniętej skutkami ostatniej powodzi, która nie ma łatwego dostępu do zorganizowanej pomocy.

- Zazwyczaj pomoc trafia do większych miast, gdzie łatwiej o rozgłos i organizację. Niestety, takie małe miejscowości jak Wilkanów są często pomijane. Stąd decyzja, że właśnie tam skierujemy naszą pomoc – wyjaśniła Iwona Tys w rozmowie z redakcją „Niedzieli Świdnickiej”.

To kolejna inicjatywa, która pokazuje, jak lokalne społeczności jednoczą się w obliczu trudnych chwil, niosąc sobie wzajemnie pomoc i wsparcie.

2024-09-18 16:24

Ocena: +8 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zakrwawiony mężczyzna wtargnął na ambonę w Gliwicach. Skandal po Mszy św. za ofiary katastrofy smoleńskiej

2025-04-12 10:30

[ TEMATY ]

Gliwice

pixabay.com

Do skandalicznego incydentu doszło w czwartek wieczorem w kościele św. Barbary w Gliwicach. Po zakończeniu Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej na ambonę wtargnął młody mężczyzna z zakrwawionymi dłońmi. Zaczął krzyczeć niezrozumiałe i obraźliwe słowa, pobrudził ołtarz oraz szaty liturgiczne. Został wyprowadzony z kościoła przez księdza i wiernych, w tym członków Klubu Gazety Polskiej.

— Trwał śpiew kończący Mszę św. Zszedłem do zakrystii, gdy nagle usłyszałem, że ktoś mówi do mikrofonu. Wróciłem i zobaczyłem obcego mężczyznę na ambonie. Miał zakrwawione ręce i ubrudził nimi obrus oraz szaty. Natychmiast podjąłem próbę wyprowadzenia go – relacjonuje ks. ppłk Mariusz Antczak, proboszcz parafii św. Barbary, w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
CZYTAJ DALEJ

Gemma Galgani. Młoda święta stygmatyczka, do której modlił się o. Pio

[ TEMATY ]

Gemma Galgani

Agata Pieszko

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich Partynicach

Relikwiarz św. Gemmy Galgani w kościele na wrocławskich
Partynicach

Pierwszą świętą, która zmarła i została kanonizowana w XX wieku, była Gemma Galgani. Święty Ojciec Pio wyznał kiedyś, że codziennie modlił się za jej wstawiennictwem, ucząc się od niej pokory i umiejętności przyjmowania cierpienia. I nie był to jedyny święty, który zafascynował się ufnym podejściem do życia i cierpienia tej młodziutkiej włoskiej dziewczyny. Święty papież Paweł VI powiedział o niej: „Córka męki i zmartwychwstania, umiłowana córka Kościoła, który sama czule miłowała”.

Jej życie było przykładem i inspiracją również dla polskich świętych. Wspomnę tu tylko Świętego Maksymiliana Kolbego, który obrał ją sobie (obok świętej Teresy z Lisieux) za nauczycielkę życia wewnętrznego, i to zanim jeszcze została wyniesiona na ołtarze. W jego krakowskiej celi znajdowała się figura Niepokalanej oraz obrazki Gemmy Galgani i Teresy od Dzieciątka Jezus. Napisał też w liście do matki, iż lektura Głębi duszy (duchowego pamiętnika Gemmy) przyniosła mu więcej pożytku niż seria ćwiczeń duchowych.
CZYTAJ DALEJ

Wrocław/ Trzy osoby ranne po wybuchu podczas chemicznego eksperymentu w liceum

2025-04-12 16:51

[ TEMATY ]

wypadek

szkola

stock.adobe

Trzy osoby trafiły do szpitala po wybuchu, do którego doszło w sobotę w Liceum Ogólnokształcącym nr 3 we Wrocławiu w trakcie eksperymentu chemicznego. W liceum odbywały się "dni otwarte", podczas których przyszli uczniowie zapoznawali się z ofertą szkoły.

Do eksplozji doszło podczas eksperymentu w pracowni chemicznej LO nr 3 przy ul. Składowej. „Pracownik szkoły przeprowadzał doświadczenie z nadtlenkiem wodoru. Substancja miała spalać się niebieskim płomieniem, ale z niewidomych na razie przyczyn doszło do wybuch” – powiedział PAP rzecznik wrocławskiej policji komisarz Wojciech Jabłoński.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję