Reklama

Aula

Spotkanie z „Duśką”

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kolejne poniedziałkowe spotkanie w redakcyjnej auli „Niedzieli” odbyło się 11 lutego br. i było związane z prezentacją filmu „Duśka”. Projekcji towarzyszyła dyskusja z reżyserem filmu Wandą Różycką-Zborowską. Na spotkaniu był obecny ks. Tomasz Lubaś - dyrektor generalny Edycji Paulińskiej, która film udostępniła i wyraziła zgodę na jego trzydniową prezentację na stronie internetowej „Niedzieli”.

Prowadzący spotkanie Marian Florek przypomniał na wstępie, że życiowe motto autorki filmu brzmi: „W sztuce powinno się podchodzić do działania jako obowiązku. Trzeba dbać o to, by nie prowadzić życia w jeden sposób, a w inny sposób tworzyć”. Przypomniał również jej dorobek artystyczny, na który składają się m.in. filmy o Janie Pawle II i Benedykcie XVI oraz Stefanie Stuligroszu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Film „Duśka” powstał w 2008 r. Jego bohaterką jest Wanda Półtawska, z zawodu lekarka, znana z niezwykłej przyjaźni z Janem Pawłem II oraz ogromnego zaangażowania w obronę życia i rodziny. Znany jest również cudowny epizod z jej życia - uzdrowienie z choroby nowotworowej. W czasie jej choroby, w 1962 r., bp Karol Wojtyła prosił o modlitwę w jej intencji włoskiego kapucyna Ojca Pio. Film przypomina także inne fakty z życia Wandy Półtawskiej, jej dzieciństwo w niezamożnej rodzinie, patriotyczne wychowanie, aresztowanie w czasie okupacji za działalność niepodległościową, uwięzienie i ocalenie z obozu w Ravensbrück.

Opowiadając o pracy nad filmem, przyznała, że z uwagi na wypełniony wykładami, spotkaniami oraz innymi obowiązkami kalendarz Wandy Półtawskiej trudno było ustalić daty „dni zdjęciowych”. - Nasza ekipa musiała po prostu wziąć kamerę i jechać za panią Półtawską - opowiadała autorka filmu. Jednak, jak zauważają widzowie, dzięki temu film jest ciekawszy, bogatszy o spotkania z wieloma ludźmi i piękne zdjęcia, zwłaszcza plenerowe, które znakomicie wpisują się w przesłanie filmu. Wanda Różycka-Zborowska podkreśliła, że dla niej jako reżysera ważne było ukazanie niezwykłej przyjaźni, jaka łączyła Jana Pawła II oraz Wandę Półtawską i jej rodzinę, a także siły, którą bohaterka czerpie z głębokiej wiary i codziennej Eucharystii.

Reklama

W imieniu uczestników Wandzie Różyckiej-Zborowskiej podziękował o. Jan Pach - paulin, zauważając, że zbieżność imion bohaterki i autorki filmu nie jest przypadkowa i mają one o wiele więcej cech wspólnych. Podsumowując spotkanie, ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny „Niedzieli”, powiedział: - Bohaterkę filmu - Wandę Półtawską poznałem 40 lat temu, zapraszałem ją na spotkania ze studentami w Duszpasterstwie Akademickim. To wyjątkowy człowiek, reprezentujący głęboką duchowość, człowiek prawdy. Życie nie szczędziło jej trudnych doświadczeń, bo tacy ludzie nie mają łatwego życia.

Ks. inf. Ireneusz Skubiś podkreślił również, że wartości, których broni Wanda Półtawska, przede wszystkim życie i rodzina, to wartości fundamentalne. - Te wartości są przedmiotem rewolucji, która dzieje się na naszych oczach - powiedział ks. Skubiś. - Projekty ustaw parlamentarnych wypaczających te wartości są porażające. Neoliberalizm stanowi realne zagrożenie.

Redaktor naczelny „Niedzieli” odniósł się również do decyzji Benedykta XVI o abdykacji, która została ogłoszona tego dnia kilka godzin wcześniej: - Patrzymy z szacunkiem i wdzięcznością na Benedykta XVI, który odważnie powiedział wszystkim, jak wielkim ciężarem jest dźwigać dzisiaj papiestwo i odpowiedzialność za to, co nazywamy cywilizacją chrześcijańską. Tym bardziej bądźmy dziś z Kościołem - powiedział na zakończenie.

Warto wiedzieć, że Wanda Różycka-Zborowska prowadzi w poznańskim Instytucie Duchowości „Carmelitanum” spotkania pn. „Kino duchowe”. Prezentowane są na nich filmy dokumentalne i fabularne, otwierające widza na inny odbiór rzeczywistości i wartości, rzadko ukazywane w oficjalnych mediach. Jest to także okazja do spotkania z reżyserami, którzy podejmując określone tematy, często wchodzą w konflikt ze środowiskami myślącymi „poprawnie”, gubiąc przy tym obiektywną prawdę o rzeczywistości.

2013-02-18 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Samarytanin naszych czasów

W Roku Wiary szczególnego wymiaru nabierają świadectwa o ludziach, którzy odcisnęli piętno na środowisku, w którym żyli i pracowali, a swoją twórczością kształtowali spojrzenie współczesnych na trudny i niepojęty obszar ludzkiego umysłu - świat osób dotkniętych chorobami psychicznymi. Taki właśnie charakter miało spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Janem Rynem, który mówił o swoim mistrzu - prof. Antonim Kępińskim, wybitnym krakowskim psychiatrze, uczonym, pisarzu, który pozostawił po sobie kilkadziesiąt książek, do dziś wznawianych, czytanych przez kolejne pokolenia Polaków. Prof. Ryn, który kilka dni wcześniej powrócił z Peru, gdzie reprezentował polską naukę na Międzynarodowym Kongresie Medycyny Tradycyjnej, ogłosił, że Rada Miasta Doliny pod Stanisławowem (obecnie Ukraina), rodzinnej miejscowości Kępińskiego, nadała swojemu wybitnemu rodakowi tytuł Honorowego Obywatela.
- Polska jest matką wielkich, świętych ludzi - powiedział ks. inf. Ireneusz Skubiś, witając gościa spotkania. - W Tygodniu Wiary, tygodniu świadectwa, przybliżymy sylwetkę niezwykłego człowieka. Poznaliśmy go dzięki jego książkom, które tylekroć trzymaliśmy w naszych rękach, dziś zobaczymy go oczyma jego ucznia i współpracownika.
W ponaddwugodzinnym wystąpieniu prof. Ryn przybliżył niezwykły życiorys prof. Kępińskiego, świadka i uczestnika totalitaryzmów XX wieku. Dał przejmujące świadectwo umierania człowieka, który do końca, naznaczony niewyobrażalnym cierpieniem, pracował nad książkami, z których za jego życia ukazała się tylko jedna, przyjmował przyjaciół i pacjentów.
Prof. Ryn mówił o traumie, jaką odczuwali współpracownicy Kępińskiego po jego śmierci. Była ona tak głęboka, że przez wiele lat nikt nie był w stanie mówić ani pisać o Kępińskim. - Żyliśmy i pracowaliśmy w obliczu aury, jaka otaczała Kępińskiego. Wielu uważało, że zmarł w obliczu świętości. Jego śmierć pozostawiła taką pustkę, że nastąpił totalny paraliż środowiska lekarskiego. Nikt nie miał siły pokonać bariery jego śmierci - mówił prof. Ryn. Abp Karol Wojtyła, który Kępińskiego znał od czasów gimnazjalnych, prosił, by poczekać z pogrzebem przyjaciela, aż wróci z zagranicy. Odprawił Mszę św. pogrzebową i odprowadził przyjaciela na cmentarz salwatorski.
Jaki był Kępiński? Współpracownikom nie stawiał wymagań, lecz dawał przykład; pierwszy przychodził do kliniki i badał pacjentów do późnej nocy; po powrocie do domu przyjmował tych, którzy wstydzili się przyznawać oficjalnie do choroby: lekarzy, ludzi kultury, dygnitarzy. Kępiński mówił, że „pacjent ma zawsze rację” - było to wyrazem jego pietyzmu do chorych; traktował pacjenta psychicznie chorego jako człowieka bezbronnego, dziecko, które łatwo skrzywdzić. Miał partnerski stosunek do chorych, zniósł u personelu białe kitle i piżamy dla chorych - symbol szpitala. Zmniejszało to w naturalny sposób dystans między pacjentem a lekarzem czy pielęgniarką.
Kępiński był osobą głęboko wierzącą, w swoim życiu kierował się Ewangelią, cytował ją w obliczu śmierci i z Pismem Świętym w ręku umarł. Nigdy nie afiszował się ze swoją wiarą, a kwiaty, które otrzymywał od pacjentów, zanosił do kościoła Księży Jezuitów, znajdującego się w pobliżu Kliniki Psychiatrycznej. Umarł za wcześnie, za szybko. Miał 54 lata. Dopiero na łożu śmierci otrzymał tytuł profesora, a władze nadały mu wysokie odznaczenie państwowe. Pozostawił po sobie książki, wznawiane po dzień dzisiejszy. Do dziś jego myśl jest żywa w środowisku medycznym i wśród laików. Zmienił podejście do choroby psychicznej, oswoił ją. Otworzył nie tylko drzwi w szpitalach psychiatrycznych, ale i nasze umysły dla niezbadanych, niezrozumiałych nieraz zachowań ludzi dotkniętych chorobami psychicznymi. Swoją książkę „Schizofrenia” zadedykował: „Tym, którzy więcej czują i inaczej myślą i dlatego bardziej cierpią...”.
Spotkanie w auli „Niedzieli” z prof. Zdzisławem Rynem było transmitowane na żywo przez telewizję internetową „Niedzieli”. Można je obejrzeć na stronie: www. niedziela.pl.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże misyjne misjonarzom

2024-04-28 13:19

[ TEMATY ]

misje

PAP/Paweł Jaskółka

Czternastu misjonarzy - 12 księży, siostra zakonna i osoba świecka - otrzymało dziś w Gnieźnie z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi krzyże misyjne. „Przyjmując krzyż pamiętajcie, że nie jesteście pracownikami organizacji pozarządowej, ale podobnie jak św. Wojciech, niesiecie Ewangelię Chrystusa, Kościół Chrystusa i samego Chrystusa” - mówił nuncjusz.

Życzeniami dla posłanych misjonarzy nuncjusz apostolski w Polsce uczynił słowa papieża Franciszka, którymi rozpoczął on swój pontyfikat: „Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli odwagę wędrować w obecności Pana, z krzyżem Pana; budować Kościół na krwi Pana, która została przelana na krzyżu, i wyznawać jedną chwałę Chrystusa ukrzyżowanego, a tym samym Kościół będzie postępować naprzód”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję